- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2008, 22:35
23 czerwca 2023, 21:44
Cześć
Gaju - ja mieszkam bliżej i też czereśniowe drzewo mam cudnie oblepione. Ptaszyska nie zżerają, bo je pies przegania.
Wanduś - mam podobne problemy z wodą, wcale mi nie wchodzi, a jak wejdzie więcej, to kończy się biegunką. Działanie uboczne mojego cud - leku.
Kochane - klasy już raczej wychowawczej nie dostanę, bo podejmuję się wyzwania wicedyrektorowania. Jak mi się spodoba, to kto wie...
Na zakończeniu nikt nie padł, choć było gorąco i trwało dwie godziny. Udało się, choć bez wpadek się nie obyło. Sprzęt zawiódł, nie można było zrealizować całego scenariusza, w tym pokazu zdjęć dzieciaków. Nasz występ niespodzianka, kiedy śpiewaliśmy zmienioną wersję "Ale to już było...", też był zabawny. Dzieciaki zachwycone zdawały relacje w domach.
Sukienka została poprawiona, ale zrezygnowałam z niej - nadal byłam biało - czarna z czerwonym wachlarzem.
W schudnięciu najbardziej kocham obcasy, w których znów mogę chodzić, bo nogi mi nie puchną.
Jeszcze tyko kilka dni i zasłużony urlop! Czekam z utęsknieniem!
26 czerwca 2023, 12:48
Gruppcia wnuki??? to ile Twój brat ma lat??? widzę, ze ten Twój urlop mocno produktywny 😁
Gaju musze tez pokombinowac ...juz ostatnio kupiłam limonki zamiast cytryny żeby trochę zmienić. Może rzeczywiście herbata owocowa byłaby dobra 🤔a niebo fascynujące !!! straszne i piekne zarazem
Agusia u mojej koleżanki z pracy na zakończeniu roku córki podobno 2 osoby zasłabły.....tyle, ze oni nie byli na sali tylko na zewnątrz w pełnym słońcu.
Urlopu życzę Ci bajecznego 😍
26 czerwca 2023, 12:49
Miałam niby wolną sobotę, ale już przed 10 bylismy rano u teściowej z zakupami - 2 torty + alkohol 😛najlepsze było to, ze już miała gości - 2 przyjaciółki - i obalone pół flaszki wódki .....świętowały w końcu imieniny.....wrócilismy do domu dopiero wieczorem. Ile mogłam to pomagałam. Zmywałam talerzyki i dorabiałam kawy. Kroiłam ciasta i dokładałam sałatek.....
Edytowany przez vita69 26 czerwca 2023, 12:50
26 czerwca 2023, 13:21
Niedziela w domu. Trochę popracowałam w ogrodzie i pogotowałam na kolejny tydzień.....z wolną sobotą jest jakoś tak dziwnie dużo czasu na wszystko 😁a żeby mi za dobrze nie było to następne 2 soboty mam pracujące 🤪
Dzisiaj prawie wcale nie spałam - z nerwów. Ale to z własnej winy. Kupiłam bilety na lotnicze na 21 lipca. Wczoraj wieczorem sprawdziłam przed spaniem do kiedy mam ważny dowód osobisty. Niestety do 19 lipca 😌a czeka sie do 30 dni. Dzisiaj rano zwolniłam sie z pracy na godzine. Pojechałam zrobić zdjęcia i złozyć wniosek. Pani ma mi wysłac priorytetem. Jeżeli dotrzyma słowa będe go miała przed wylotem...jesli nie to nie wiem. I to z własnej głupoty. Cały czas czuje ten niepokój, martwię się tym dowodem.
27 czerwca 2023, 10:03
Dzień dobry!
Czy u Was w nocy też była taka burza?
Mój brat ma 48 lat. Został tatą w wieku 19 lat.
w niedzielę przyjechaliśmy do mojego brata ciotecznego na działkę nad jeziorem, dzisiaj wracamy do Łodzi.
27 czerwca 2023, 11:27
Gruppcia pieknie masz😉jak u mnie w domu 😁fajnie spędzasz czas.
U mnie burzy nie było, ale rano telewizja satelitarna miała przerwy więc gdzies te burze dalej musiały byc.
Wczoraj był jakis koszmarny dzien. Najpierw ten dowód osobisty, a później "koszmar nocy letniej" w pracy. Szef dostał szału bo nie wiem skąd dowiedział sie, ze jego łódź za kilka milionów pewnie dopłynęła już do portu w Belgii i stoi tam a może już ja ktos ukradł.....że się nie interesujemy. Szczerze to nie ma tam z nikim kontaktu i nie mamy bladego pojęcia z kim sie kontaktowac i jak na ich terenie organizować odprawy celne. Nie miałysmy jednak potwierdzenia, że ta łódź rzeczywiście dopłynęla. Poruszyłam niebo i ziemię i przed sama 16 udało mi się nawiązac kontakty z tamtymi firmami i przede wszystkim dowiedzieć, ze transport jest w drodze i będą w Europie dopiero przed 10 lipca 😐ale co wczoraj przeszłyśmy z szefem to nasze. Najgorsze jest to, że nie umiem dobrze mówic po angielsku tylko po niemiecku i mam utrudniony kontakt ze wszystkimi. Nie można zadzwonić tylko wysyłac maile tłumaczone w google.
Marudzę Wam......wiem, ale w tej pracy widzę, ze czy chce czy nie to musze się rozwijać.....szef uważa, ze ja jestem w stanie wszystko załatwić...tylko to zobowiązuje. I nie jestem pewna czy powinnam się cieszyć czy nie bo w sumie to szefa wymagania tez wtedy są inne wobec mnie. Tu sie nie da przyjśc do pracy i odwalić swoje 😌tu się czuje, ze na swoja wypłate trzeba sie "napracować". Ale szef to widzi i docenia...i tak źle i tak niedobrze 😛
27 czerwca 2023, 12:06
Cześć Piękne Kobiety
Odsypiam rok szkolny. Mogłabym spać i spać. Śnią mi się przeróżne głupoty, mam nawet sny szkatułkowe - sen we śnie, gdy opowiadam komuś, co mi się śniło. Wstaję o 7, ale pokręcę się po domu, poczekam, aż Gabi wyruszy na trening i wskakuję z powrotem do łóżka. Nawet nie wiedziałam, że jestem tak wykończona.
Rację miał lekarz, który na wieść, że potrzebuję dwóch dni zwolnienia, bo na ósmej lekcji chciałam zamordować uczniów, dał mi dwa tygodnie, bo zmęczenie psychiczne po dwóch dniach nie przechodzi. Wanduś - u Ciebie też zmęczenie psychiczne - oczekiwania szefa, jego zmienność nastrojów, na pewno nie są łatwe do udźwignięcia.
Jeszcze tylko do jutra i zacznę prawdziwy urlop:)
Gaju - olimpiada młodzieży jednak w Łodzi, a nie w Gliwicach czy Oświęcimiu.
27 czerwca 2023, 19:47
Grupcia, gdzie taka piękna facelia po horyzont?
Może nie obstawiona pszczelarsko...