Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Cześć dziewczyny.

Ale piękne zdjęcia. Pojechałoby się nad morze. Sobota u teściowej na imieninach, na szczęście na działce. Gorąco niemiłosiernie i jeszcze od trzech dni migrena, a do kilku wirusisko sprzedane przez wnusia. Przez to wszystko marnie jadłam więc waga w dół 97,2 dobre chociaż to. Trzeba się brać do pracy chociaż u mnie w pomieszczeniu 30 stopni. 

Życzę Wam ochłody🥶

Vita , ob tym razem szef dotrzymał słowa i trochę ulżył Ci w pracy.

Martunia wywołał mnie do tablicy więc się tłumaczę. 

W pracy mam szał , bo od pól roku pracuje na dwóch stanowiskach, jedno z nich jest całkiem nowe. Trudno więc mi się wyrobić ze wszystkim tym bardziej,że sama uczę się i muszę dochodzić tzw nowości. Na szczęście od 18 lipca przyjdzie nowa osoba więc powoli będę oddawał jej cześć zagadnień.

W domu dzieciaki zaczęły wakacje wiec muszę ich zdalnie pilnować , co wiąże się z tysiącami telefonów , bo nie mogą się dogadać. W przyszłym tygodniu córka jedzie na kolonie a chłopcy rozpoczynają dwutygodniowe półkolonie więc powinno być trochę lepiej.

Tato dostaje chemię więc póki co walczy i oby tak dalej.

Waga 67...no cóż, powiem,że nie żałuję bo truskawki jej oporowo, teraz jeszcze doszedł bób więc cóż.....

Miłego dnia dziewczyny.

Bali moja mam czeka na wyniki badań. Maja być pod koniec czerwca, wtedy się okaże co dalej.....ja mam mały dostęp do truskawek. jak wracam po pracy to już albo nie ma albo "odpadki" 😐w tym roku mało ich miałam, a szkoda 😛

waga niestety w górę......86,7 kg.....zawsze mam tak przy upałach, temperatura spadnie to i moja waga spadnie

Doris a jak ma na imię Twoja teściowa? ja byłam na imieninach u Janiny😉

witam. U mnie niezmiennie 103,5 i stoi jak zaklęta. Nie mam już pomysłu na nią. Deficyt kaloryczny, ograniczenie węglowodanów, ruch.... Nic nie dają. Jestem załamana.

witam. U mnie niezmiennie 103,5 i stoi jak zaklęta. Nie mam już pomysłu na nią. Deficyt kaloryczny, ograniczenie węglowodanów, ruch.... Nic nie dają. Jestem załamana.

joaflo może to przez upały woda się zbiera, nie panikuj tylko nie odpuszczaj

Cześć Dziewczyny

Bez czytania tylko szybko wagę podam, bo dziecku komputer pożyczyłam.

Niestety, piękne chudnięcie się skończyło. Waga w tym tygodniu odbiła w górę i pokazała 93,1kg. Mam nadzieję, że to efekt upału.

Wandziu i Gruppciu, śliczne z Was dziewczyny. Super, że oderwałyście się od pracy. Śliczne te fotki czarno-białe vs kolorowe. Wandziu obawiam się, że jak szef zatrudni kogoś do pomocy to będzie jeszcze więcej roboty na początku. Szkoda, że nie pomyślał wcześniej, przed sezonem.

Martuniu, rower elektryk to wspaniała rzecz. Sąsiad po zawale sobie taki kupił, bo na zwykłym nie dawał rady. Teraz jest mega zadowolony.

Tuptulinko, przecież Ty masz i w wakacje dużo pracy. Fakt, że odpada nauka syna ale u Ciebie ciągle się coś dzieje.

Bali, jak Ty to wszystko ogarniasz?! Mam nadzieję, że >>nowa << szybko przejmie Twoje obowiązki. W wakacje, rodzice pracujący mają pod górkę, za kolonie, obozy opłaty z kosmosu, urlop krótki, dobrze, że to już za mną. Trzymam kciuki z Twojego tatę i mamę Wandzi.

Joasiu, w upały organizm walczy o przetrwanie nie dokładaj mu stresu z wagą. Wszystko się unormuje jak się skończy takie wysokie temperatury.

Agusiu, waga będzie spadała nie ma innej opcji. Już widzę na początku nowego roku szkolnego jak uczniom i ciału szczęki opadną😁.

U mnie waga 94,5 kg. Chodzę na spacery prawie codziennie ale rano. Zażywam DIH na obrzęki i jest ciut lepiej. Z piątku na sobotę jadę na wycieczkę autokarową do Pragi - 7 h jazdy, cały dzień zwiedzanie i 7 h powrót. Trochę się boję tak długiej jazdy ale cieszę się, że to wycieczka z przewodnikiem. 10 lat temu byłam z mężem 3 dni w Pradze niby mieliśmy mapy i przewodniki ale to nie to samo co żywy przewodnik.

Doris, Tobie też życzę ochłody😁

cześć dziewczyny 

Tydzień temu stwierdziłam, że mam dość tych ciągłych stresów. Spakowałam się, kupiłam last minute i poleciałam z młodszym synem do Turcji. Właśnie wracam pociągiem z Poznania, bo do Wrocławia nie było miejsc. Glowę trochę przewietrzyłam, oczy widokami nacieszyłam, może teraz będzie mi trochę lżej.