- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 521
27 listopada 2008, 22:35
Czesc Dziewczyny.
Zbieram grupę "wsparcia" (w naszym wspolnym odchudzaniu), tzn. kilka dziewczyn o podobnej wadze, ktore rozpoczną ze mna walke ze zbędnymi kg.
Chcialabym, bysmy mialy z podobna (+)(-) wage.
Zaczęłybyśmy się odchudzać od 1 grudnia, (dlaczego) kazdy termin jest dobry na pozbycie sie "tluszczyku".
Dalybysmy sobie termin do lata, a ubytek wagi ok. 3-4 kg na miesiac. Mozecie napisac o przykladowych jadlospisach waszym zdaniem i cwiczeniach.
Mysle, ze takie cwiczenia w domu po 20 minut na rozgrzewke 2 razy w tygodniu.
A co do jedzenia to mysle, ze po 18.00 bysmy juz nic nie jadly.
Co Wy na to???
Piszecie sie???
W grupie zawsze jest razniej i jakas rywalizacja - ponoc ta zdrowa.
Czekam na wasze zdania co do mojego pomyslu.
Pozdrawiam Was.
Basia - listopadoowa02
- Dołączył: 2008-10-26
- Miasto: Gdzies w Hessen :)
- Liczba postów: 3077
29 listopada 2008, 10:09
a co to za dieta SB ???? ja w sumie nie stosowalam diet i nie znam sie na nich takze chetnie o kilku sprawdzonych i skutecznych poczytam ... pozdrawiam
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 521
29 listopada 2008, 10:28
Czesc,
co to diety SB to tez nie wiem co to za dieta?
Jednak wolalabym bysmy sie odzywialy indywidualnie, bez zadnych diet, bo z mojego dostwiadczenia diety sa tylko na pewnien czas, mi jednak chodzi o to by scudnac i juz utrzymac ta wage.
Jesli chodzi o pomysl (dziewczynaznadwaga) co do slodyczy to jestem za, ale jestem tez realista wiec proponuje jakby co:
dla lubiacych slodycze - max. jedno ciastko lub baton jeden dzien w tygodniu.
Pozdrawiam Was
- Dołączył: 2008-11-11
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 525
29 listopada 2008, 10:55
dieta SB to tragedia !! ja niechce tej diety !! mam swoją indywidualną i jej się pilnuję ;)
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
29 listopada 2008, 13:10
Po pierwsze i najważniejsze: dieta SB NIE JEST dietą niskowęglowodanową! Co więcej - nie jest też dietą niskotłuszczową, ani wysokobiałkową. Uczy natomiast jak wybierać WŁAŚCIWE węglowodany i tłuszcze.
Po
drugie: zapomnij o liczeniu. Kalorii, ilości białka, ilości
węglowodanów, ilości tłuszczu. SB nie jest dietą ilościową - jest dietą
JAKOŚCIOWĄ.
Po
trzecie: ponieważ w SB nie dostaniesz gotowego schematu, którego pod
żadnym pozorem nie wolno Ci zmienić, a dania możesz wybierać
(oczywiście w pewnym zakresie, ale o tym za chwilę) wg tego co lubisz i
na co akurat masz ochotę - naucz się czytać etykiety. To, że na puszce
napisane jest "pomidory" nie oznacza, że pomidory stanowią 100% składu.
Bądź wyczulona/-y na cukier!!! Sama się jeszcze do tej pory dziwię,
jakie produkty mogą być dosładzane cukrem (np...fasola!).
O tych 3 zasadach musisz pamiętać. A oto co dokładnie Cię czeka na diecie SB.
Dieta
skłąda się z 3 faz. W każdej fazie jemy 3 posiłki główne + 2 przegryzki
(np roladka z sałaty, kilka orzechów, kawałek papryki, albo w II fazie
mały owoc).
FAZA I
Najbardziej
restrykcyjna, ale za to trwa tylko 2 tygodnie (Agatston dopuszcza
przedłużenie o tydzień, jeśli czujesz się dobrze). Agatston podaje, że
w ciągu tych 14 dni można schudnąć 4-6 kg, ale jak wiadomo wszystko
zależy od indywidualnych uwarunkowań.
W tej fazie w skłądzie
chemicznym Twojej krwi zachodzi prawdziwa rewolucja! Żeby nie zanudzać
szczegółami medyczno-biochemicznymi dodam tylko, że po tych 2
tygodniach Twój organizm "nauczy" się reagować na konkretny pokarm we
właściwy sposób. Skąd będziesz o tym wiedzieć? A no na przykład stąd,
że Twój apetyt na słodycze (zwłaszcza cukiernicze - ciasta, ciastka)
spadnie niemal do zera (w tak zwanych "przypadkach klinicznych"
zmniejszy się w zauważalny sposób).
W praktyce w fazie I dopuszczalne są następujące produkty:
- mięso - chuda cielęcina, pierś z kurczaka, chuda wieprzowina (polędwica), mięso perliczki, królika, zająca, sarnina;
- wędliny tylko niskotłuszczowe
- jajka
- orzechy - w zależności od rodzaju od 10 do 30 szt dziennie
- wszystkie ryby i skorupiaki
- nabiał - TYLKO: jogurt naturalny beztłuszczowy, niskotłuszczowa maślanka, mleko (w tym sojowe) odtłuszczone, niesłodzone
-
czosnek, przyprawy, oleje, oliwa, ocet, musztarda (uwaga na
etykietki!!!), olejki (takie aromaty do ciast), sosy sojowe,
Worcastershire etc, zioła
- sery niskotłuszczowe (mozzarella, feta, cheddar, parmezan, ricotta, serek wiejski niskotłuszczowy, tofu)
-
"słodycze" (maks 75 kcal dziennie) - galaretka bez cukru (w ofercie Dr
Oetkera), guma do żucia bez cukru, kakao niesłodzone, lizaki i twarde
cukierki bez cukru (np Alpen Liebe), słodziki
- warzywa OPRÓCZ: buraków, jamsów, karczochów jerozolimskich, kukurydzy, groszku zielonego, marchwi, ziemniaków.
Nie wolno jeść:
- tlustych mięs
- nabiału poza wymienionym powyżej
- owoców i soków owocowych
- tłustych serów
- makaronu, macy, owsianki, pieczywa, płatków, ryżu, wszelkich ciast itp
- warzyw wymienionych powyżej
- wszelkie alkohole są niedozwolone
FAZA II
Ta
faza trwa "do skutku" czyli do momentu osiągnięcia wymarzonej wagi.
Spadek wagi jest wolniejszy (0,5-1,0 kg na tydzień), ale i ograniczeń
mniej. W tej fazie POWOLI wprowadzasz do menu następujące produkty:
- owoce OPRÓCZ: ananasa, arbuza, bananów, rodzynek, soków owocowych
- makaron pełnoziarnisty, pieczywo pełnoziarniste, płatki owsiane, płatki śniadaniowe bez cukru
- warzywa: marchew, groszek zielony, ziemniaki słodkie (bataty)
- słodycze: czekolada gorzka (wysoka zaw kakao ok 70%), desery beztłuszczowe bez cukru
- wino
Co
to znaczy powoli? Otóż generalna zasada jest taka, że im mniej i
rzadziej tym lepiej. Produkty węglowodanowe wprowadzić trzeba (nie
można sobie fazy I kontynuować w nieskończoność), ale należy je
możliwie ograniczać. W praktyce: w pierwszym tygodniu fazy II można
zjeść np co drugi dzień jakiś owoc lub małą kromkę pieczywa,
ewentualnie dodać do sałatki 2-3 łyżki groszku czy kukurydzy. W
kolejnym tygodniu można nieco zwiększyć ilość lub częśtotliwość.
Ponieważ kazdy organizm będzie reagował inaczej należy po prostu
kontrolować wagę. Jeśli coś się dorzuciło, a waga nadal spada -
wszystko jest w porządku. Jeśli waga rośnie - trzeba przystopować. Od
razu przestrzegam, że zjedzenie pierwszego dnia fazy II kanapki na
śniadanie, porcji ryżu do obiadu i grzanek na kolacje na pewno nie jest
dobrym pomysłem - nawet jeśli wszystkie te produkty będą pełnoziarniste
i dozwolone w fazie II.
Ponieważ faza II jest dość długa (zwłaszcza
jeśli się ma dużo do zrzucenia), mogą w jej trakcie nastąpić momenty
typu święta na przykład, kiedy to wszystkie diety idą w kąt i następuje
Jedno Wielkie Wiadomo Co. Jeśli w takim momencie np przybędzie parę
kilo można wrócić znów na 2 tygodnie do fazy I, żeby "nadrobić" straty
:-)
FAZA III
To
już nie tyle dieta, co sposób w jaki już zawsze powinnaś się odżywiać,
aby zachowac zdrowie i szczupłą sylwetkę. W uproszczeniu faza ta to
taka rozwinięta faza II. Czyli generalnie odżywiasz się jak w fazie II,
ale jeśli masz akurat ochotę na lody - możesz sobie od czasu do czasu
pofolgować. Oczywiście im rzadziej tym mniejsze zagrożenie dla figury
:-)
I to w zasadzie tyle :-) Ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie
wymieniłam tu - z oczywistych przyczyn - wszystkich możliwych
produktów, mogą pojawić się w pewnych wypadkach wątpliwości co wolno, a
czego nie. W takiej sytuacji służę konkretną informacją, a w razie
czego będę podpierać się Przewodnikiem Agatstona (to taki dodatek do
tej "głównej" książki, zawiera tabele ze szczegółowymi produktami i
informacją, czy wolno, czy nie).
Assia nikt nie kaze Ci ja robic razem z nami lub ze mna tylko jezeli znalazlas swoja wlasna diete to dobrze
Pozdrawiam i życzę powodzenia! :-)
- Dołączył: 2008-11-17
- Miasto: Okinawa
- Liczba postów: 5190
29 listopada 2008, 13:22
hmm nawet nie jest taka zla
- Dołączył: 2008-10-21
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 267
29 listopada 2008, 13:26
To ja tez sie do was dołacze.Mam na imie Danka.Ja biore meridie 3 dzien,tak bardzo dobrze sie czuje, nie chce mi sie jesc, ale zawsze cos zjem ale z przymusu.Musze wazyc do sylwestra75kg ale to tylko moje symulacje, zeby sie udalo.
POWODZENIA WSZYSTKIM
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
29 listopada 2008, 13:41
no to ja napisze co dzisiaj bede jesc lub juz zjadlam
Sniadanie - szynka + ogorek
obiad
1. Rybę podziel na nieduże kawałki. Dymkę oczyść, opłucz, osącz, pokrój. Czosnek obierz.
2.
W głębokiej patelni rozgrzej oliwę, wrzuć posiekaną dymkę ze
szczypiorkiem i ząbki czosnku, podsmaż 3 minuty, przypraw do smaku solą
i pieprzem.
Kolacja(przed 18)
- 1 kg pomidorów podłóżnych /śliwkowych/,
- 1 duża cebula,
- 4-5 ząbków czosnku,
- trzy lyzki oliwy z oliwek,
lyzka stolowa vegety.
Potrzebne przybory:
Pomidory umyć, pokroić wzdłuż na ćwiartki, podobnie cebulę oraz
czosnek, tak przygotowane warzywa wkładamy do garnka, zalewamy oliwą,
wkładamy vegetę, gotować około 0,5 godz., następnie miksujemy i
przecieramy przez sito. Mozna jeszcze doprawic sola i pieprzem do
smaku. Podajemy w filiżance z koperkiem lub natką.
I wszytsko zgodnie z SB
dodatkowo 40 min cwiczen domu
Wieczorem napisze czy mi sie udalo czy nie:p
- Dołączył: 2008-10-26
- Miasto: Gdzies w Hessen :)
- Liczba postów: 3077
29 listopada 2008, 17:44
Witam ... z diety SB napewno nie skorzystam bo 6 kilo na dwa tygodnie to za duzo .... ja kiedys schudlam w 3 tyg 8 kilo ... moja dieta bylo nie jedzenie i zle na tym wyszlam .. prawie wylysialam z braku witamin ... przez co musialam prowadzic trzy miesieczna kuracje odnawiajaca wlosy ... a uwiezcie nie bylo to przyjemne i bardzo czasochlonne a do tego nie moglam myc wlosow czesciej jak dwa razy w tygodniu ... meka ... takze tym razem chce spokojnie i do celu ... 2 gora 3 kilo na miesiac to dla mnie wystarczajaco ... pozdrawiam
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
29 listopada 2008, 18:24
ja też sie nie imam żadnych SB czy kopenhaskich
sama sobie wymyślam co i kiedy jem, staram sie sporo białka, warzyw i owoców (to mi wychodzi różnie), węglowodanów złożonych (płatki, ciemny chleb)