Właśnie Antala dokładnie! Weszłam tutaj i krzycze Boże ile ja sie rozpisałam, pewnie jakieś głupoty..;D
Nie wiem czy głupoty czy nie, ale od dzis zaczynam akcje sylwester! Nie ma czasu do stracenia!!!
-Ćwiczenia 3 razy dziennie-30 min. tańców, kilkanascie rozciagających, i pol godziny steppera-poza tym nie zważam na jojo jak już napomniałam-chce na sylwestra w tym roku ważyć tyle samo co rok temu-Jem 5 posiłków dziennie-począwszy od jutra aż do 11.12 próbuje wszystkich dziwnych owoców jakich jeszcze nie próbowałam
Zaopatrzyłam sie juz dzis w mango, granaty, oraz moze bardziej pospolite;)) jablka i banany, zamowilam awokado i moje ulubione koktajlowe pomidorki, kupilam tez imbir-nie wiem co mozna z nim wykombinowac-ja prawdopodobnie bede go zaparzac z herbatką i może coś przyprawiać, nie wiem:-). raz dziennie dla uzupelnienia magnezu i wapnia-kakao gorzkie z mlekiem cynamonem i łyżką masła 85 %, a do posiłków będę dodawać czasem pestki dyni, a czasem orzechy-mam w domu migdały, orzechy laskowe i włoskie. Aha i jeszcze dorzucę jakieś chlorofilowe warzywa-sałata lub kapusta-pare listków skropionych oliwą z oliwek może z tymi pomidorkami:).
Wyszła głodówka ale jestem tego świadoma -nie pierwszy raz-może ostatni;), może już nie będę się musiała martwić o tak drastyczne sposoby? Kto wie?? W dodatku po sylwestrze muszę utrzymać wagę ze wzgledu na wycieczke w cieple kraje, a pozniej wyjazd do pracy-bede walczyc do upadlego:)
Bo tak jak Antalku mowisz jestesmy singlami wiec heh;D..mamy najpiekniejszy okres w zyciu i szkoda go marnowac przez kompleksy.
Jesteś w zespole? To ty masz talent do spiewania?? I nic sie nie chwaliłaś-Antalku gratuluje-Zajęcie-Marzenie! Chciałabym Ciebie zobaczyć w akcji..
Haha;D Ty Świrze jak Ty sie wkrecilas !!-pewnie w ostatnich tygodniach poznalas z million nowych ludzi:D, już to widze-Postrzelona i wspaniałomyślna:))). Jestem pod wrażeniem.
Nnat oj..nunu nu!!
![]()
Nie ma żadnego dziabania słodyczy(Odezwał się prawdziwy słodyczowy potwór;DD) Ale juz od teraz działamy. Ale to bedzie jazda-spelnienie tylu marzen do konca roku:))!!
Przykro mi ze Twoja mama też ma nerwice:-(.. Wspierajcie ją, rozweselajcie-wyciągajcie do ludzi..Znerwicowane osoby uciekają w samotność często, a tak w głębi serca bardzo potrzebują kogoś-szczególnie potrzebują tego zeby ktoś zwyczajnie "był", potrzebują czuć się bezpiecznie. Mam nadzieje że Twojej mamie sie bedzie tylko polepszać i będzie może i nawet pierwszą osobą na świecie, która całkowiecie pokona tą chorobę!
Ja sobie postanowilam, że po pierwszym udanym tygodniu-
umawiam się do dentysty, a po osiągnięciu wagi 57
kupuje kolorowy sweterek z extreme,55kg i -
farbuje sobie włosy, a jeżeli dojdę do 52 kg przed koncem roku-to
w sylwestra bawie sie na całego, bez kontroli -jestem w 100 % soba i zatapiam sie w muzyce na parkiecie:).poza tym spalam na kartce rozpisane dawne złe nawyki żywieniowe, i.. co mogę jeszcze wymyśleć..Na początku stycznia spełniam jedno ze swoich marzen do spelnienia-z listy ściśle tajnej;).
Poza tym w poniedziałek dzwonie na uczelnie w poznaniu i pytam czy wymagana jest matura z biologii na moj kierunek-jesli tak skl. podanie do szkoly do konca grudnia-i w maju pisze mature;-), jesli nie to juz wiem co zrobic-koniecznie do pracy, odlozyc na studia i w pazdzierniku witaj edukacjo ponownie:-))).
Dobranoc karaluszek