- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
14 listopada 2011, 10:09
Kto chce się do mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))
Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
:****
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
13 lutego 2013, 18:10
Miałam zrobić jutro pierogi z mięsem dla A. (jego ulubione) tak na Walentynki, myślałam, że choć posiedzimy w domu przy tej nieszczęsnej herbacie i trochę pobędziemy razem, ale niestety nie przyjedzie..pisze prace i chcę oddać w piątek. No smutno mi :( nie będę się z tym kryła :( wiem, niby Walentynki to głupie święto bo kocha się cały rok a nie tylko 14 lutego..ale święto to święto, tak jak urodziny, czy jakaś rocznica.. świętowanie w inny dzień jest trochę już takie nijakie.. wiadomo, że kocha się przez cały rok, we wszystkie dni.. ale i tak jest fajnie spędzić wieczór walentynkowy razem a nie osobno.. a mojemu A. nawet pewnie do głowy nie przyjdzie żeby zadzwonić i powiedzieć "kocham" albo wyśle sms'a co będzie jeszcze gorsze..
Rozumiecie mnie choć trochę? Nie chcę wyjść na jakąś obrażoną na cały świat małolatę, ale jest mi przykro, tak zwyczajnie.. bo tylko w takie dni mogę liczyć na kwiatka, a skoro nie będziemy się widzieć to o kwiatku mogę zapomnieć do dnia kobiet kiedy pewnie też żadnego nie dostanę bo nie będziemy się widzieć :(
Co u Was?
Edytowany przez zojka88 13 lutego 2013, 18:10
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
13 lutego 2013, 19:31
Aniu doskonale Cię rozumiem, ja mam to szczęście, że T. nie pojechał w tym tygodniu do Gdańska to będzie w domu... po 20... nijak ale chociaż będzie :( chciałam mu zrobić coś dobrego na kolację ale nie bardzo mam z czego a samochód będę miała dopiero jutro po tej 20 bo jest u mechanika więc dupa, może uda mi się coś wyczarować ale szału nie będzie... zresztą czemu ja miałabym robić szałową kolację, skoro sama właśnie musiałam zamówić sobie prezent walentynkowy? No i tak... życie jest czasem beznadziejne...
Aha jedyny plus taki, że sprzedałam dziś swoje dwa stare laptopy i mam swoją kasę na bilet na Beyonce a nie od T. :P
Edytowany przez YoungLady 13 lutego 2013, 19:33
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
13 lutego 2013, 22:27
Ja nie rozumiem tego braku choć małego zaangażowania w romantyzm ze strony naszych mężczyzn..
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Pruszcz Gdański
- Liczba postów: 1576
14 lutego 2013, 09:05
YL piękny masz brzuszek ja nie rodziłam ,a mój chowa się przy Twoim :) zazdroszczę naprawdę :)
Sukienka równie piękna , strasznie podoba mi się kolorek ;)
i kolejna rzecz której Ci zazdroszczę to koncert ehh też chciałam jechać ,ale na drugi dzień mój siostrzeniec ma komunię i nici z mojego koncertu no cóż szkoda ,ale za to chcę iść na Rihannę w Gdyni mam nadzieję ,że mi się uda :)
Jeżeli chodzi o romantyzm hmm ostatnio przeczytałam 3 części Gray-a i teraz głupio wszystko porównuję ehh jaki to facet ( nie mówiąc o zapędach seksualnych ) potrafi być kochany i zrobi wszystko dla swojej kobiety ehh...
Ja dziś nie świętuję walentynek wyrosłam chyba z tego ,albo inna sytuacja mnie do tego zmusza zależy jak na to patrzę - dziś pierwsza rocznica śmierci mojej babci i na 18 idę do kościoła z Z.
Ewentualnie lampka wina wieczorem nic więcej :)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
14 lutego 2013, 10:42
Iza skoro spodobało Ci się 50odcieni pewnie spodoba też się Dotyk Crossa :) ale możesz trochę poczekać bo są podobne i troszkę w pierwszej części to denerwuje, za to druga jest już rewelacyjna... a niestety na trzecią czeka czekać aż do czerwca :(
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
14 lutego 2013, 21:27
Iza, cóż więcej mogę napisać.. tulę :*
Ależ wielkie poruszenie wywołał A. że nie przyjechał do mnie, hehe. Jego mama załamana, bo nie wierzy się nie pokłóciliśmy, sąsiadka i kosmetyczka podejrzewają że kręci coś na boku, a ja się śmieje, bo tak to zabawnie wszystko wyszło. Nawet jakoś nie miałam czasu żeby było mi dzisiaj smutno bo najpierw szybkie śniadanie, potem pojechałam na paznokcie, pochodziłam po sklepach, kupiłam sobie pasek do spodni i okulary przeciwsłoneczne a w weekend w Krk mam zaplanowane zakupy i poszukiwanie fajnych dżinsów albo leginsów dżinsowych, może jakaś bluzka i spodnie snowboardowe, bo w narciarskich niewygodnie mi się jeździ.. chcę sobie wynagrodzić jakoś zaliczoną w pierwszym terminie sesję z całkiem dobrą średnią powyżej 4.0 :D
A co do spodni, to juz wiem że będzie to męka, bo dzisiaj czego nie spróbowałam to wyglądałam jak sardela w opakowaniu :/ dosłownie fatalnie! :( i nie przesadzam, naprawdę :(
Adorinko, co u Ciebie?? Jak zdrówko?
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
14 lutego 2013, 23:17
Cześć Dziewczyny
i jak walentynkowy dzień Wam zleciał?suma sumarum widzę całkiem ok?
moja waga z dziś 55,2 kg.
Biorę antybiotyk.Poprawa jakaś tam jest,ale odmówiłam L4 i chodząc do pracy leczenie idzie bardzo powoli.Nie chce mi sie jeść, a wręcz dzis mi jest niedobrze cały dzień:( achhh nie jest to fajne.
Trzymajcie sie zdrowo:)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
15 lutego 2013, 00:17
Adorinko, waga powalająca :) malutko już ważysz.. Dbaj o siebie, wiem że kiedy mdli, do tego choroba i praca to nie ma specjalnie czasu ani ochoty na jedzenie ale jak nie będziesz jeść to dłużej będziesz męczyć się z chorobą, musisz nabrać sił i odporności, zwłaszcza że bierzesz antybiotyk. Przesyłam Ci dużo pozytywnej energii aby rozprawiła się z tym choróbskiem :)
Ja dziewczyny coś źle się czuję..i właśnie albo to choroba albo jakieś dziwne skutki callaneticsu który już zresztą czwarty dzień kontynuuję. Po 5 godzinach zaczęłam odczuwać drżenie całego ciała, nawet nie mięśni tylko tak inaczej, wewnęrznie. Pod prysznicem mało co się nie przewróciłam jak podniosłam jedną nogę i jakoś bardziej czuję bicie serca i taki wewnętrzny ciężar, jakby coś mnie przygniotło. Czasami myślę że ja to jestem jakaś dziwna, bo nie mam normalnych objawów zmęczenia czy choroby a dopadają mnie takie właśnie jakieś nadzwyczajne dolegliwości.. Wy pewnie też tak stwierdzicie, bo jak nie uderzenia gorąca w zimie, to mdłości przedokresowe albo dusząca "zmora" i trzęsawka.. :/
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
15 lutego 2013, 09:54
Zojka może po prostu też jesteś osłabiona, ciągle masz coś na głowie, a to pisanie pracy, nauka do sesji, zajmowanie się mamą, siostrą i jej dziećmi... to wykańcza więc Twój organizm pewnie ciągnie na rezerwie a Ty mu jeszcze ćwiczenia dowaliłaś :P to trochę się buntuje :) Odpocznij troszkę a powinno być lepiej :)
Ja dziś po ponad 1,5 godzinnej kolejce mam bilety :D boże co to był za stres!!! Niestety nie dostałam na te strefę którą chciałam ;( bo już żadnego miejsca nie było :( no ale mam miejsca na trybunie wyżej to może nawet coś zobaczę bo słyszeć to pewnie będzie 1/2 Warszawy :) czuję się taka wyczerpana psychicznie to tych 10 minutach zakupów ( bo tylko tyle miałam gdybym nie zdążyła musiałabym znów odczekać swoje w kolejce!), że normalnie aż odechciało mi się ćwiczeń dziś he he :)
Idę pobawić się z Mają a na następnej drzemce Oli pojeżdżę na rowerze.
Pa
Edytowany przez YoungLady 15 lutego 2013, 09:55
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
15 lutego 2013, 11:40
YLady może masz racje i potrzeba mi trochę luzu, w tym tygodniu codziennie musiałam położyć sie na drzemkę bo nie byłam w stanie funkcjonować. Jadę właśnie z A. do Krk, więc może odpocznę.
Gratuluje owocowych zakupów :)