- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
14 listopada 2011, 10:09
Kto chce się do mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))
Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
:****
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
4 lipca 2012, 21:05
Aleksandra??? wow, mi jak jeszcze nie miałam takiego nastawienia do rodzinnych dzieci marzyła się mała Ola. Bardzo ładne imię, fajnie fajnie :D
Pochwała pochwałą ale co z tego jak przed chwilą rozwalili mi moskitierę w drzwiach tarasowych i tym sposobem pozostaje mi udusić się w nocy albo być pogryzioną przez komary.. i co mi z moich muskułów jak nie da się z tym nic zrobić, zawiasy rozsypały się w drobny mak i zostały wyrwane z futryn z wkrętami. Oj YLady ciesz się jak długo możesz że będziesz mieć 2 córeczki bo jednak chłopaki to są takie łobuzy że głowa mała. I dlatego co do uodparniania to osobiście nie widzę dla siebie poprawy.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
4 lipca 2012, 22:00
Aniu bo to nie swoje :) ja do obcych też nigdy nie miałam cierpliwości nie ważne ile bym z nimi nie przebywała :) Swoje uczą cierpliwości i powściągliwości w gniewie bo i sama nie chcesz się na nie złościć i masz wyrzuty sumienia za każdym razem jak puszczą Ci nerwy, więc z czasem jest to co raz rzadsze nawet u takiego nerwusa jak ja co mnie ogromnie cieszy :)
A co do moskitiery to nic straconego na komary jest dobry raid taki do kontaktu żaden komar Ci nie wleci :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
4 lipca 2012, 22:09
YLady jesteś ANIOŁEM!! :)) No przecież mam raid i leży w szufladzie bo przy moskitierach nie jest potrzebny :) I dzięki temu dzisiaj mogę się uczyć i spać spokojnie przy otwartym oknie :)) Pewnie masz rację co do cierpliwości..mam nadzieję że kiedyś zdecydujemy się na dzidzie bo jednak małżeństwo bez dzieci to jakby nie rodzina..
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
4 lipca 2012, 22:50
Super że pomogłam :)
A co do dzieci to masz rację, że nie ma rodziny bez dzieci, nawet najbardziej zgodne małżeństwo nie jest do końca szczęśliwe gdy nie ma dzieci tak mi się przynajmniej wydaje :)
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
5 lipca 2012, 08:36
Dzień dobry Dziewczyny,
podobnie jak Wy nie wyobrażam sobie tego by mieć męża /partnera na stałe i podjąć decyzję ,że żyje się bez dzieci.
A u mnie dziś słoneczny dzień i już czuje upał.Dziś będę miała dużo pracy bo muszę wiele załatwić i przekazać Pracownikom info od Najważniejszych :] ,więc szybko zleci myślę.
Miłego dnia Wam życzę
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
5 lipca 2012, 12:40
Ależ się u nas też upał zrobił, wychodziłam z domu było pochmurnie i wiał zimny wiatr a jak wracałam to ledwo do domu doczłapałam :) Fajno lubię takie ciepełko, zwłaszcza jak siedzę w domu z zimną wodą pod pachą :)
Zakupiłam dziś troszkę wyprawki dla dzidziusia w tym sukieneczkę na chrzest... wiem, że niby troszkę za wcześnie ale jak kosztowała 9 zł to nie mogłam przepuścić takiej okazji :)
Myślałam, że może i sobie upoluję jakąś spódniczkę do kolan, ale niestety moje dziecko od wczoraj ma alergię na ludzi i jak w sklepie jest więcej niż 3 osoby ryczy jakby ją ze skóry odzierali siedząc mi na rękach... nie wiem co się z nią dzieje, ale jakoś muszę przeżyć bo przecież musi jej to przejść tak samo jak i przyszło :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
5 lipca 2012, 13:16
Ja po swoich ale nie własnych wiem że co chwilę następują jakieś dziwne etapy w zachowaniu i aż ręce opadały jak jeden czy drugi odstawiał takie cyrki bez powodu, albo humor zmieniał się jak nam przy PMSie.. ale każdy etap jak przychodził tak odchodzi i robi miejsce na kolejne fanaberie ;)
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
6 lipca 2012, 07:48
jak tam dzieciaki ,o poranku w lepszych humorach?
Zojka jako Ciocia opiekunka ćwiczysz cierpliwość?a może zabierz ich na jakiś spacer do lasu czy gdzieś nad wodę by sie wybiegali lub na rowery (jak mają )-zmęczą się ,będą grzeczniejsi:)
YLady pewnie maleńkie ciuszki słodziutkie,a sukieneczka za 9zł to na prawdę żal byłoby nie kupić :)
Iza jak tam przed weekendem?
ja mknę do pracy,choć w taki upał już sama nie wiem co ubrać bo jednak leciusieńkiej bluzki na ramiączkach nie mogę ;/;/;/ a dziś jeszcze spotkanie mam od razu po 18,więc czeka mnie wyprawa do Klienta.Po całym dniu pracy nie znoszę tego ,bo czuję się nie komfortowo,ale inaczej nie mogłam ustalić.
miłego dnia
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
6 lipca 2012, 09:36
Adorinko współczuję wg. mnie w takie upały dress code powinien ulegać lekkiemu uelastycznieniu i choć bokserki powinny być dozwolone bo przecież za wiele nie odsłaniają a człowiekowi chłodniej w takiej cienkiej bawełnie :) o ile jeszcze w klimatyzowanych pomieszczeniach idzie wysiedzieć w koszuli, spódnicy i rajstopach to już bez niej człowiek się gotuje...
Powodzenia na spotkaniu z klientem :)
My miałyśmy iść dziś znów z wózeczkiem na spacer ale jednak wybierzemy samochód bo stoi w cieniu i jeszcze w nim chłodno, a na piechotę bym chyba się rozpłynęła z gorąca :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
6 lipca 2012, 10:48
Adorinko to na pewno nie jest dla Ciebie komfortowe, aż szkoda mi Ciebie w taką pogodę praktycznie całą wyzakrywaną :(
A dzieci moje są wyjątkowym przypadkiem bo ich nie idzie zmęczyć, cały dzień biegają po podwórku, wygłupiają w basenie, skaczą, jeżdżą i wszystko co może dziecko robić a chodzą spać i tak o 22:00 i wstają już przed 8:00 i są nie zmęczeni :)
YLady a jak Ty się czujesz w takie upały? Ciąża co prawda jeszcze nie jest bardzo zaawansowana ale wolisz mniejsze upały jednak czy taka temperatura nie przeszkadza Ci w funkcjonowaniu?
Iza zapracowana na maxa jest pewnie, dlatego zapewne tylko nas czyta ;)
Ja złapałam od siostry przeziębienie, bo i bolące, czerwone gardło i dreszcze były wczoraj wieczorem..a dzisiaj już nudzi mnie od rana i nie chce przejść..a to zwiastun choroby u mnie:/ a jutro 3 egzaminy :/ o matko :(