- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: st.louis
- Liczba postów: 2606
8 września 2011, 07:24
Kateszka no zdecydowanie w Wawie byłoby ci łatwiej, może mama będzie mogła do ciebie przyjechać na trochę, albo ty tam? chociaż na ten najgorętszy moment.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
8 września 2011, 12:43
Zdecydowanie łatwiej Kateszko byłoby Ci łatwiej wśród bliskich.Cathryn ma rację.
Oj ci faceci!!! Oni czym starsi,tym z nimi gorzej.Miałam to szczęście,że byliśmy dość młodymi rodzicami(21,26) i zachłysnęliśmy się dzieciakiem na maxa.Mąż wstawał do pracy o 3.00 w nocy,a mimo tego nie miał problemu by wstać do Zu,przebrać,nakarmić,wykąpać.Rodziliśmy razem.Teraz już pewnie by tak nie było,nie chciałby rodzić i przebierać,mówi o tym otwarcie.Zresztą większość roku spędza poza domem,a mi jakoś się nie chce być matką samotnie wychowującą.Zresztą jest praca,Zu już samodzielna....bla bla bla ...Kamis jest już wygodna...
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
8 września 2011, 15:00
No ja się własnie tego obawiam, że mój Miś zrobi focha, bo będzie zmęczony...
Ale z tym przyjazdem mamy to niezły pomysł - już widze mojego P jak mu o tym mówię, ze teraz przez pare miesiecy bedzie z nami mieszkała moja mami... cha cha cha....
Ale tak po prawdzie, to ja sama chyba bym nie chciała tak mame na 24h, bo pewnie też by "wiedziała lepiej", a to się trzeba samemu nauczyć dziecka.
Kateszka też jest wygodna, dlatego jak widzi szanse na łatwiejsze rozwiazanie to ciągnię tam z całych sił...!!! ja już nie mam 20stu lat i myślenia, że wszystko dam radę zrobić. Widzę, jak moja przyjaciółka teraz mówi, ze zawsze była taka zorganizowana, a od kiedy jest z nimi Maluszek, to myśli już zupełnie inaczej....
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
8 września 2011, 20:08
Też byłam zorganizowana, a teraz tak relatywnie mało udaje mi się zrobić w ciągu dnia przy maluszku...
Cc miałam z kilku nakładających się powodów: w końcu 42. tygodnia zero akcji porodowej, za to w czasie ktg obniżenie tętna dziecka, decyzja: natychmiastowe cc. Na szczęście wsztstko poszło już bez komplikacji.
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
9 września 2011, 00:17
Kateszka pewnie, że dasz radę!!!!!!! Nie jesteś pierwsza i ostatnia na tym świecie z dzieckiem:P:P Ale pocieszenie.. Ja osobiście mam złe doświadczenia z mamą, ale u Ciebie może być inaczej. Może Twój Misiek da się namówić na stolicę. Mama dochodząca, tzn babcia:) TAK!!! Mieszkanie z nią, szczególnie na początku stanowcze NIE!!!
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
9 września 2011, 12:10
Ebek, ti Ci jeszcze raz podziękuję za te przepisy... tego biszkopta już nie musisz podsyłać, bo dziś musiałam już go robić. Zaczełam tego Shreka robić... i cholera chyba za niską foremkę wzięłam, bo już mi się galaretki nie zmieszczą....
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
9 września 2011, 12:14
A wiesz co ja robię jak mi się galaretka nie mieści?????? Ukradłam w sklepie taki plastik ze skrzynki z winogronami. Taki co to przedziela owoce, czy jakoś tak:) Świetny do ciast galaretkowych!!!!!!!!!!! Obkładam tortownicę czy prostokątną foremkę i mam wysoko:)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
9 września 2011, 13:35
...he he Ebek,ależ Ty kreatywna jesteś.Chyba bym na taki pomysł nie wpadła...
Odradzam również mieszkanie z mamą,babcia dochodząca jak najbardziej...
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
10 września 2011, 12:33
Kateszka ciekawa jestem jak przebiega wizyta:)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
10 września 2011, 20:32
A no powiem szczerze z tym obiadem to się umordowałam, ale wyszedł spoko. Tylko nastepnym razem zamiast pieczenia biszkoptów kupię petitki....