Temat: rocznik 1979 - schudnijmy przed 30tką

Mikena - podoba mi się Twoje podejście i zacięcie - takie osoby osiągają sukces! Wrzesień był faktycznie jakiś zastojowy, ale teraz jest ciut lepiej. a uczyłam w szkole muzycznej teroii i dyrygowałam chórem, bo jestem po akademii muz. a teraz zmieniłam troszkę zawód i od dwóch lat zajmuję się arch. wnętrz.

Centolina - dawaj dawaj lecimy na 60tkę jak nasze szczuplejsze współodchudzaczki :)

KART - Twoja obecna waga jest moją wymarzoną choć nie docelową - jak to wszystko zależy od punktu widzenia :) - udanego spadku :)

No wlasnie aja79, centolina i inne 7 z przodu - goncie nas 6 z przodu, a my bedziemy gonic (te ktore chca, bo pewnie nie wszystkie musza) te co maja 5 z przodu

aja79 - jakie artystyczne zawody - super! Jestem pelna podziwu! Pewnie pieknie spiewasz - ja uwielbiam spiewac, ale mi glosu nie dano niestety...

Co do mojego zaciecia - nareszcie sie w sobie zebralam i nie popuszcze - super uczucie jak tak dobrze idzie i to jeszcze bardziej motywuje - zycze nam wszystkim wielkiej motywacji i na pewno sie uda!!!

A ja słuchajcie byłam wczoraj na zajęciach z Fat burningu-zawsze jakoś tak sceptycznie podchodziłam do kwestii aerobiku, ale te zajęcia poprostu pokochałam i nawet jak juz cel osiągnę to będę na nie chodziła. Układ taneczny boski-ja jak ostatnia łamaga, ale bardzo mi się podobało i nie miałam dość. W czwartek idę na zajęcia dance. Powiem tak-humor mi się poprawił (to chyba endorfiny), głód narazie nie męczy aż tak bardzo i myślę, że wytrzymam. Co prawda w weekend rodzinne spotkanie i imieniny babci, ale mam nadzieje, że jakos przetrwam i uda się uniknąć pokus. Zważę się tak na wszelki wypadek w poniedziałek, żeby się czasem nie załamać, że waga stoi czy jakoś tak.

aja70-ja przy swojej obecnej wadze wcale ładnie nie wyglądam-najlepiej wyglądam jak mam 61kg i przy tej wadze mój organizm jeszcze nie wariuje. Przyznam jednak, że taką wagę miałam przez bardzo króciutki okres czasu-głód i jojo zrobiły swoje

Hej Laski! :)

oj a mi zaczyna być ciężko i już kusi i głód męczy. Ale odkryłam patent, który na mnie działa-płatki owsiane. Kupiłam sobie ostatnio takie gotowe w porcjach z owocami do zrobienia i mimo, że jest tego mała miseczka to syci jak diabli. Staram się teraz przeplatać takie danie w mojej diecie, żeby się nie poddać i żeby nie kusiło-jutro zamiast owsianych zrobię sobie na obiad żytnie z chudym mlekiem ( tak gotowane na papkę ) i dżemem wiśniowym niskosłodzonym. No i wieczorem zajęcia dance+a6w i może jakoś dam rade. Powiedzcie mi coś, żebym się nie poddała.

 Kart mówię ci : COŚ!!!!!!!!!!! (taki żarcik)
Nie poddawaj się ! Jak mnie łapie głód albo mam na coś ochotę to piję herbaty owocowe! Takie pycha wypasione! mi pomaga!

KART - dasz radę! A ćwiczenia fitnes wciągają :-) Sama dałam się wciągnąć jakieś 2 m-ce temu i teraz bez tego nie mogę. Dziś zaliczyłam tae bo - gorąco polecam!
Aja79 - to artystka z Ciebie :-) w jak najlepszym tego znaczeniu. I mamy coś wspólnego: jesteśmy władczyniami przestrzeni :-)

Dzięki, dzięki :) Wytrzmałam :) Sposób z herbatą jest bardzo dobry. Parę razy stosowałam. Wczoraj po napisaniu tego na forum właśnie zrobiłam sobie herbaty. Kawa czarna też mnie jakoś syci-dla urozmaicenia piję ją z cynamonem albo samą. No to tam do dzieła-a ja wieczorkiem na zajęcia dance :> Myślałam o braniu jakichś wspomagaczy typu Therm Line II, ale sobie poczytałam i już nie chcę. A na wadze rano ( bo jednak się skusiłam i zważyłam ) 67,4! Mam nadzieję ujrzeć w poniedziałek 66kg. A może mniej :)

Fajny pomysł z tym cynamonem do kawy. Uwielbiam i już dziś wypróbuję.
Jak na razie nie czuję żadnych efektów moich starań, ale poczekam :-) nie poddam się! Dziś w planach fitnesu cd, no i oczywiście codzienne aktywności, trochę roweru, może spacerek...

u mnie ze spacerku nici bo leje jak z cebra! ale orbi musowo bo ta kara na mnie działa!
(jestem uzależniona od netu)