- Dołączył: 2010-03-09
- Miasto: Szale
- Liczba postów: 309
25 października 2011, 10:35
Dziewczyny za miesiąc Andrzejki kupiłam super koronkową brązową spódniczkę i nie mieszcze sie o rozmiar , zatem start .
Czy są chetni .
Codziennie ćwiczenia na stepperze i brzuszki , oczywiście jedzenie do 16 i zobacze.......
- Dołączył: 2009-06-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 369
27 października 2011, 18:51
jest 18.50 i zaraz umre z głodu:> ale obiecałam sobie, ze o 17 ostatni posiłek i bede sie tego trzymac! Wieczory najgorszeee:/
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
28 października 2011, 07:12
ja właśnie schudłam na diecie 1000 kcal tyle, nie wróciło mi wszystko, ale utyłam przez 2 lata, bo nie wiadomo czemu zaczęłam żreć i to b.dużo, wcale tak łatwo nie było utyć, teraz jak o tym myślę to nieźle na to pracowałam. Teraz obiecałam sobie ,że już nigdy na to nie pozwolę. Mam 3 dzień bez palenia:) i zaczynam myśleć czy nie przejść na jakieś 3 tyg na dukana
- Dołączył: 2010-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 326
28 października 2011, 07:51
hej dziewczyny, dzisiaj się zważyłam i jest minus 0,7kg. może to nie powalający spadek ale mnie tam cieszy, nawazniejsze ze spada a nie rosnie, bo ostatnio wlasnie tak było :)
Co do Dukana to polecam, sama od poniedziałku na niej jestem, z małymi modyfikacjami w postaci odrobiny cukru do kawy, bo przy tym że 3 razy w tygodniu chodze na siłownie swoją to chyba bym padła.
Ogólnie czuje się lżej, brzuszek spada i mam nadzieje ze za tydzien będzie podobny wynik, a jau Was dziewczyny? spowiadac sie szybciutko
- Dołączył: 2010-03-09
- Miasto: Szale
- Liczba postów: 309
28 października 2011, 09:33
No więc musiałam zmienić pasek ważę dziś 75,60 w spodniach i koszulce , ale to i tak bez znaczenia.
Wczoraj specjalnie zakupiłam wagę ,będę z nią walczyć .
Wieczorami nie jem , i o dziwo nie jest mi ciężko , ale dziś na śniadanie zjadłam 2 kajzerki z szynką i serem.
I i tak jestem głodna .
Myslę że jeszcze chwila i mój organizm przywyknie.
Penelope GRATULACJE
28 października 2011, 12:29
powodzenia dziewczyny :) trzymam za was kciuki
- Dołączył: 2007-12-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1208
28 października 2011, 14:54
Ja się dzisiaj rano zważyłam i było 50,6. Tylko że ja wczoraj wypiłam pół butelki czerwonego wina wieczorem :/ A dzisiaj idę na półmetek...! Mam nadzieję że nie nawpie*dalam się jak świnia tych małych przepysznych ciasteczek....! Trzymajcie kciuki i powodzenia :)
- Dołączył: 2010-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 326
28 października 2011, 17:46
dziewczyny zaczyna się najgorszy czas dla naszych diet czyli weekend...czas imprez i spotkan rodzinnych przy kawie i cisastku oraz dla wielu z nas pewnie wiele przeroznych sytuacji w ktorych trzeba uzyc swojej silnej woli. trzymam kciuki sama za siebie i za Was również. złym pokusom mówimy nie! hihihi taka mała mantra
dziewczynaSWOJEGOchlopaka
- Dołączył: 2011-07-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 122
28 października 2011, 21:15
no ja mialam dzis imieniny i ciastka poszly w ruch ;p;d
jutro ide na rolki spale... i nie tkne nic po 16!
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Tomaszów Lubelski
- Liczba postów: 3631
28 października 2011, 22:30
u mnie dzisiaj krucho. o ile jestem w stanie odmówić sobie ciastka( taka pycha szarlotka u mamy była, cynamon aż mnie w nosie korcił ale dałam radę) to jedzenia po 21 nie. podgryzłam sobie dzisiaj troszkę płatków czekoladowych. ach ten @. jeszcze parę dni i minie mi ten wilczy apetyt. dziewczynom gratuluję spadku wagi. u mnie ważenie dopiero w poniedziałek. mam nadzieje, że spadnie parę dkg
- Dołączył: 2010-03-09
- Miasto: Szale
- Liczba postów: 309
29 października 2011, 06:26
Witajcie ja już na nogach właśnie się warzyłam na nowiuśkiej wadze .Pomału ale efektywnie spada, dobra moja.
Wczoraj przez cały dzień głowa mnie bolała okropnie.
Wieczorem skusiłam się na wódeczkę z orzecha laskowego , ale tylko 2 kieliszki ,dobra była , a głowa przestała boleć.
Wieczorami daję rade ale u mnie rano jest najgorzej ,słychać mnie aż u sołtysa hihi.
Co do weekendu to też się obawiam tych pokus , ale z wami jakoś dam radę.