Temat: Szczupłe i wyrzeźbione ciało przez cały rok!

Wraz z kilkoma dziewczynami postanowiłyśmy założyć wątek\
chcemy osiągnąć szczupłe i wysportowane ciało
nie tylko na wakacje czy wigilię,
ale utrzymać je przez cały rok w formie
zmienić styl życia na zdrowszy i aktywniejszy
Zapraszam wszystkich zmotywowanych i gotowych do walki o siebie, o swoje ciało



Zasady:
1. dopisać można się w każdej chwili
2. Ważenie odbywa się w każdy poniedziałek
Jak ktoś nie może podać wagi z ważnych powodów to proszę uprzedzić wcześniej
3. Wspieramy się nawzajem, pomagamy sobie w trudnych momentach, udzielamy porad
4. I najważniejsze jesteśmy aktywne na forum
ps. rozumiem, że żadna z nas nie jest 24h na forum, ale dbajmy by ten wątek przetrwał

do jutra 17.10 podajemy wagę początkową

http://www.bodyworkout.pl/index.php?strona=exercises 
Nixie, tylko gratulować;)! Jednak co porządne ćwiczenia, to porządne ćwiczenia;) 


cześć, laseczki :)
dzisiaj by mi wszystko pasowało, ale na kolację wpierniczyłam ok. 250 kcal (dzienny bilans - 1164 kcal mi wyszedł, ale na pewno mniej, bo gdzieniegdzie pozawyżałam), a miałam nie ćwiczyć. Jaki to ma związek? Gdy nie ćwiczę, jem mniej (nie jem kolacji). A teraz będę musiała to wszystko spalić, bo mam wyrzuty sumienia -.-
Lepiej zjeść mała kolację bo jak się nie je to się metabolizm spowalnia z tego, co słyszałam :P Ja tam zawsze coś sobie zjem :) Cieszę się, że cały czas tu jesteście :) Przynajmniej chce się cokolwiek pisać :)
ja też zawsze jem, ale jest to góra do 100 kcal. A tu 250... :/ trzeba to wypalić.
I co? Wypaliłaś ładnie?:D Ja jestem z siebie dumna bo już piąty dzień z rzędu grzecznie robię brzuszki :D Ustaliłam sobie harmonogram i ciekawe czy wytrwam do wakacji ;P
Ile robisz dziennie tych brzuchów;)?
W sumie półbrzuszki i tak trochę przytrzymuję jakby ;> Pierwszy dzień 10, drugi tam samo, trzeci zaczęłam 2x10, piąty 3x10 i później będę robić 3x12, 3x14, 3x16 itd. Myślę, że systematyczność przyniesie mi efekty :)
Na pewno;) Najważniejsza w ćwiczeniach jest własnie ta systematyczność. Też na początku zaczynałam od małych ilości, potem stopniowo zwiększałam. Aż zatrzymałam się na takiej ilości powtórzeń, która starcza mi, aby się zmęczyć, ale nie przemęczyć;)
I jak brzuszek wygląda?:D
W normalnej pozycji nie zauważyłam większych zmian. Ale za to, gdy się położę bokiem, to jest o niebo lepiej! Zawsze wtedy zwisał mi taki tłuszczyk nieubity. Nawet, gdy miałam sporą niedowagę, to i tak ten tłuszcz tam był. A teraz płaściutko;) I jak siedzę, to nie mam już najmniejszego wałeczka. Więc na efekty nie mogę narzekać;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.