Temat: Mam 50 KG do zrzucenia...

Czy jest ktos jeszcze jak ja?   

Zapraszam na pogaduchy!

                  
witam, ja córa marnotrawna, jakoś mi tak lekko, wieczorem zajrze bo mam duuużo stron do prześledzenia
Pasek wagi
ech cisza, nic to pojade trochę bo w11 będę oglądać może któraś zajrzy
Pasek wagi
bardzo nieladnie z Waszej strony tak mnie zostawić
Pasek wagi
hey ciasteczkowy :-)
nie martw się-tu tak jest-albo dziennie przybywa 50 stron,albo trzy wpisy na miesiąc-ja jestem i pocichutku sobie walczę by do wagi paseczkowej choć na razie dotrzeć-walczę powoli-wpadki i zażerania czasem zaliczając

zamiłowanie do chałwy i sernika pilnie za mienię na silną wolę z nakierowaniem na rygorystyczne trzymanie diety
cholera...ciągle-już od 2 miesięcy mam problemy z dodawaniem wpisów w pamiętniku-nie pomogło zmienianie ustawień,przeglądarek,ani pisanie do adminów
Seremka gratuluję wyników w nauce, a co do sernika to piecz sobie taki bez masła i ze słodzikiem/fruktozą, łatwo się mówi che che, ja jadłam słodycze ostatnio 30 stycznia i jak wytrzymam do świąt to sobie sama dam dyspensę na kawałek serniczka
Pasek wagi
Dziewczątka, bo ja czekając na Was z nudów będę żarła coś, matko ja nie wiem jak to sie stało że tak strasznie sie zaparłam, moje koleżanki z pracy czekaja chyba na moje najdrobniejsze potkniecie, przynajmniej te w moim rozmiarze, więc choćby z tego powodu muszę trzymać formę ponad normę, no to teraz prasowanie urządzę, to może też dobre na tłuszczyk:)
Pasek wagi
Cześć wszystkim po przerwie!
Zaglądam i czytam , choć widzę że was też dopadło "niepisanie". Robię milion rzeczy naraz doba za krótka jest, w pracy nerwowo, w domu co chwilę jakieś "rewelacje" wyskakują. Staram się codziennie na aerobik pójść , ale nie zawsze mi się udaje.
Dzisiaj miałam zaległe spotkanie z moją byłą szefową- przekładane od początku stycznia, ale się udało.
Zauwazyłyście , że teraz to już prawie wszyscy mają przy sobie jakiś terminarz i jak się chcesz umówić to trzeba "zgrać termin"? takie czasy...

Pasek wagi
> Dziewczątka, bo ja czekając na Was z nudów będę
> żarła coś, matko ja nie wiem jak to sie stało że
> tak strasznie sie zaparłam, moje koleżanki z pracy
> czekaja chyba na moje najdrobniejsze potkniecie,
> przynajmniej te w moim rozmiarze, więc choćby z
> tego powodu muszę trzymać formę ponad normę, no to
> teraz prasowanie urządzę, to może też dobre na
> tłuszczyk:)

Znam ten ból, to jest mniej więcej tak  najpierw niewinne pytanie : "naprawdę nie jesz chleba?" potem tysiąc innych mniej więcej podobnie budujących. Nawet żeby ci spodnie spadały i majtały w kroku żadna "nie zauważy" że schudłaś chyba że pokażesz o ile przesunęłaś dziurkę w pasku. cóż ... my baby takie jesteśmy, dlatego ja zazwyczaj lepiej dogaduję się z facetami- choć ci z kolei nawet wygolonych brwi nie zauważą.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.