Temat: Mam 50 KG do zrzucenia...

Czy jest ktos jeszcze jak ja?   

Zapraszam na pogaduchy!

                  
Pozwólcie, ze do Was dołączę :) Ja mam do zgubienia 26 kg. Właśnie zaczęłam 2 podejście w tym roku, ale jest ciężko. Mam nadzieję, że z Wami mi się uda :)
Pasek wagi
Witaj verona! czy ja dobrze widziałam? ważysz około 85 kg? Czyli ....następny chudy śledzik dołączył  do PRAWDZIWYCH wielorybków.Dobrze,dobrze...będzie kogo gonić!Co do jezdżenia na rowerze po raz ostatni 30 lat temu...posłuchaj ja w tym roku po 30 latach załozyłam na nogi UWAGA! łyżwy!!!!Przy wadze powyżej 100kg! I jeździłam najpierw jak kaleczniak,po maleńku ,przy bandzie a nogi bolały jak wkładane w dyby.A po kilku dniach tak się rozkręciłam ,że...no obsługa lodowiska śmiała się ze mnie już z daleka bo wpadłam w łyżwocholizm.Zamknięcie obiektu dosłownie odchorowałam.jeździłam codziennie,czasem 2 razy po godzinie z hakiem.I z takiej batalionowej ofermy przeobraziłam się w pełną energii babeczkę co to i do przodu i do tyłu i przekładanką a pod koniec nawet i piruecik był i UWAGA trójka skakana!!!!Sama się nauczyłam z tej radości ,że mogę ,że wszystko jest możliwe i ,ze chudnięcie ze sportem jest takie fajne i uskrzydlające.Nie bój się roweru!!!Ja tez długo się bałam,a to,że jestem za ciężka i pęknie pode mną koło albo rama,a to,że kontuzja jakaś mi się przytrafi...Bez sensu!!!Teraz czasem pożyczam rower bo nie mam swojego i wierz mi po kilkunastominutowej przejażdżce czuję się jak ...jakbym znowu miała 17 lat!!!Warto!!!!
Witaj sezamek !

Naprawdę Cię podziwiam, za Twoje szaleństwo łyżwowe ;)
Ja nigdy nie miałam nawet łyżew na nogach, więc to juz odpada z założenia :/
A co do mojej wagi to 85 juz było teraz liczę się na ok 87/88
ale to wszystko uzupełnię w swoim pamiętniku po przyjściu z pracy i sprawdzeniu wkoncu swej wagi.
Moja otyłośc jest brzuszna - zwały i fałdy - zapomniałam juz co to jest talia tylko sterczący do przodu brzuchol :(
A kupienie senswnej spódniczki czy spodni graniczy z cudem :(
Dziewczyny co powinnam dzisja zjeśc po przyjści z pracy i na kolację - nie mam pojęcia jak zacząc dietę ???
A tak bardzo chcę :(

ja mam dziś pierś kurczaczka odrobinka ryżu i suróweczka :-) szybki obiadek i nie bardzo kaloryczny. Oczywiście pierś bez panierki tylko na parze ugotowana :-)

A ja wracając z pracy do domu, pełna zapału i silnej woli kupiłam mrozone ważywa na patelnię, udusiłam na łyzce oliwy (oczywiście garśc opakowania) i zjadłam. Nie bylo to co lubie najbardziej, ale odchudzanie wiąże się wyrzeczeniami w końcu ;)
Jeeejjjj...żebym wytrzymała to jak najdłużej zaciskam sama kciuki &&
A teraz spróbuję uzupełnic moj pamietnik ;)
A potem bieznia ;)
oj zagladalam rano i zajrzalam teraz a tu istne elaboraty napisane ;)

dzis zaczelam pierwszy dzien nowej diety :) jak zwykle wlasnego pomyslu ;) i mam nadzieje ze z wami mi sie uda :) tyle zapalu w was ze i na mnie pzrecieka pzrez piksele na monitorze :)

o pije kawe ;) chyba z 1,5 roku nie pilam ale chyba wroce do niej... tak jakos mi zasmakowala :)

i kupilam plyte z pilatesem. jutro z rana wypróbuje :) a dzis bedzie moj ukochany rowerek stacjonarny :) albo godzina albo 2x 45 min :) przed Tv oczywiscie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i mobilizuje sie do robienia polbrzuszkow!!!!!! jak kiests robilam po 500 dziennie to szybko mi brzuchol spadal :) ale sie zaniedbalam i musze wrócic stopniowo :)

ciesze sie :) z wami sie uda dobrnac do mety!!!!!!!!!!!!!!!!
:)
Sezamku ?

Ja chuda jak śledź ?
he he he he he he he.
Chyba pomarzyć..  he he he he.
Dzisiaj po raz pierwszy,od czterech miesięcy przerwy
poszłam na aerobic.  Dostałam już zezwolenie, więc
od razu bez zastanawia się pomknęłam na zajęcia..
Było super, no wiadomo, braki mam, ale to do rozćwiczenia. 
Jutro pewnie będę chodzić jak kowboj
rozkrakiem. Aha, tylko o tym wypadzie nie wie jeszcze
neurolog. Jutro właśnie mam kontrolną wizytę.
Czytałam wcześniej, że macie ochotę na jazdę rowerkiem.  
Oczywiście polecam jak najbardziej.
Ja swoje kg zgubiłam właśnie stosując dietę i jeżdżąc duuużo na rowerze.
Teraz mam problem, bo zepsuł mi się stacjonarny i nie mogę znaleźć fachowca do naprawy jego. 
To dla mnie okropne, nie móc sobie pojeździć.
Oczywiście będę gonić na górskim, ale chciałam trochę więcej doładować wysiłku. 
Póki co, próbuję zgubić szaleństwo świąteczne..
Oj, ciężko.
Pozdrawiam serdecznie.  Trzymajcie się i buziaczki dla Was...
no i co???!

tylko Was na pół dnia zostawić bez opieki i co???!

bardzo się cieszę, że znowu nam się temat uaktywnił i gadane włączyło, ale żebym ja jeszcze przed pójściem na rower musiała 15 postów przeczytać... toż to szok!!!

ale piszcie słoneczka kochane... piszcie... fajnie, że jest z kim pogadać... i super, że nas tutaj coraz więcej jest...

a teraz spadam na rower, bo właśnie od mamusi z urodzinek wróciliśmy i wcześniej nie było kiedy...
Witam.
Chciałabym zacząć od dziś odchudzanie razem z Wami.
Co prawda nie mam do schudniecia 50kg ale może mnie przyjmiecie. Waże 95kg chciałabym schudnąć chociaż do 80kg.
Kurde blaszka! Dziewczyny macie najfajniejszy wątek na forum  Zaczynam żałować że nie mam do zrzucenia 50 kilo  Ale może mimo to zagarniecie w swe szeregi "chudzinę"? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.