Temat: 10-15 kg do Sylwka!!! Kto ze mną?

Mamy jeszcze ponad 3 msc. Ja od dziś zero słodyczy, ziemniaków, i białego pieczywa + ćwiczenia:D Myslicie, że się uda? Może troche nie w temacie ale spodobala mi się sukienka a ja z moimi grubymi nogami w niczym łądnie nie wygłądam, chcialabym zejsc z mojego 40/42 na 38. Ona  mi sie podoba: http://moda.allegro.pl/sukienki-suknie-wieczorowe-nowosc-36-44-i1825248657.html   Kto ze mną?  <3
Witajcie dziewczyny, ja już po śniadanku. Kawa z mlekiem (0%) i dwa tosty (razowe pieczywo) z twarożkiem (0%) i dżemem nisko słodzonym :)

Marissa któregoś dnia Olcia podawała link do kalkulatora, który liczy kalorie. Fajna sprawa może wypróbujesz, bo faktycznie jakoś zawyżasz.
Arwena szkoda, że w sklepach tego nie ma. Szukałam w każdym bądź razie i niestety nigdzie nie znalazłam. Ale dziękuje za link i podpowiedź.
witajcie dziewczyny,Oj ja głupia wczoraj płakałam , ze przytyłam pół kg a jak się okazuje w ciagu tygodnia schudłam pół kg:) heh .Jestem zmęczona i zestresowana....:/ no nic przynajmniej zapisuję w kalendarzu:)
jeśli chodzi o czerwoną herbatę , ja piję w saszetkach .Uwielbiam ją .Jakieś 4 szklanki dziennie na pewno połykam:)czy odchudza nie wiem. Bo równoczesnie dieta i ćwiczenia. Niektórzy twierdzą ,że ma te cudowne właściwości i sama w sobie odchudza.Moja koleżanka z lo tak twierdziła przynajmniej.On piła "zwykła" pu erh w saszetkach .Ale słyszałam , ze właśnie ta w kostkach jest dobra(ze sklepu herbacianego) a taka z supermarketu nic nie daje.Od liceum czyli jakieś 8 lat pije taką w saszetkach.Ale  w końcu muszę zapolować na te kostki.

Witam kobietki!! Skoro tak piszecie o tej czerwonej herbacie to chyba i ja muszę się wybrać do sklepu po nią.Ciekawe czy tutaj jest taka lisciasta?Zieloną mam super lisciasta chyba chińska I bardzo mocna chociaż jej mało sypie.Ja dzisiaj zaspałam także sniadanko pózno platki z mlekiem i wlasnie kończę kawkę.Wczoraj miałam kiepski dzień depresja mnie chyba dopada , ale nie z powodu odchudzania chyba z tesknoty.A do tego dzisiaj na wage stanełam i po nocy 2 kilo do przodu super....nie wiem czemu chyba woda.Bo do tej pory równomiernie mi spadała no i wczoraj zjadłam normalnie troche kolacje póżniej.Ok. 21 ale mysle że to woda bo nie możliwe przez noc przytyć heheh...
Pasek wagi
ale mam do nadrobienia!!!
wczoraj cisza była, gdyż mój M. miał dzień wolny, więc razem był spędzony !

a dziś... pochwalę się że zdałam test teoretyczny na prawo jazdy :D
teraz tylko jazda hehe   :)
Pasek wagi
 Rachelea nie płacz z powodu kilogramów napewno spadną.Ale ja tez se wczoraj popakałam ale z nerwów.Siedze cały czas w domu 24 na 24 z babcią ,którą sie zajmuję, a do tego wczoraj mi się przydusiła.I tak się przestraszyłam że aż sie rozpłakałam nawet jeść nie mogłam bo na wymioty mnie zbierało, dlatego tez pózno kolacje zjadłam.Bo jak wspomniałam wcześniej bez kolacji spać nie idę bo potem jestem głodna a jak jestem głodna to tez mnie na wymioty zbiera.Także z każdej strony coś nie tak!!A dzisiaj 2 kilo do przodu..śmiać mi sie chce z tego powodu.Chyba już głupia się robię.Ale nie płacz kochana z powodu wagi bedzie dobrze!!


Pasek wagi
gratulacje biedronka!to nie zdaje się w tym samym dniu:P?
Hej kobitki
Wczoraj naprawdę jakiś kiepski dzień był ... ja miałam cały dzień wściek i cały dzień coś jadłam (że o nocy nie wspomnę), nawet moja córcia darła dziób i szalała do późna. Oczywiście znowu nie mogłam spać i padłam koło 3 A.M. - nienawidzę takich nocy!
Dzisiaj zjadłam Activię Intensive Creamy i wypiłam szklankę napoju grapefruitowego, bo dopiero wstałam
Pasek wagi
! Patrze że brakuje moich ostatnich wpisów chyba była jakaś awaria!!!Tak więc witam jeszcze raz!! Gratulacje Biedronko ja na szczeście mam prawko dawno za soba udało się za pierwszym razem!!Sniadanko bez zmian ,a na obiad udko z kurczaka bez skórki i sałata i nerwy.A zamiast zielonej herbatki zaserwowałam se rumaianek.Miłego dzionka kochane i do wieczora!!
Pasek wagi
Biedronka gratulacje i powodzenia na jazdach :))
Przep**** dziewczynki.
Waga albo stoi w miejscu, albo rośnie, nie mam ochoty nawet jej sprawdzać. Jem niby mało, ale nie potrafię schudnąć, to jest trudne. Jem 1500 max dziennie, zapieprzam w szkole jak mało kto (ciągle góra dół i tak z 16 razy dziennie parter - 3 piętro, noszę mega ciężki plecak, w domu jestem już trupem) i ... nic. Mam wręcz wrażenie, że jest mnie coraz więcej. Wczoraj z płaczem wyszłam ze sklepu z ciuchami, dziś znów płacz jak na karcie zdrowia zobaczyłam napis "otyła". To jest straszne, że gdzie bym nie poszła, to każdy to zauważa i o tym mówi. Nie mam siły momentami, mam ochotę usiąść i płakać.
faktycznie Judytka dopiero teraz czytam Twoje wczesniejsze wpisy, coś musiało się podziać z vitalią. CAłe szczęście , ze z babcią już dobrze.Współczuje jaki stres musiałaś przeżyć:( a te 2 kg to na pewno też ta woda, może też okres Ci się zbliża.ZROBIŁAM dziś na obiad na obiad tego omleta Co ty niedawno na kolację:)pycha.DAj jeszcze jakiś przepis
Victoria , wiesz co może nie licz kalorii tylko staraj się po prostu jeść mniej.Moim zdaniem nie rezygnuj z kolacji.Zjedz coś lekkiego waga na pewno ruszy!Może staraj się chociaż w weekend po godzince dziennie ćwiczyć.W szkole na pewno też masz wf.To też coś daje.Poza tym na początku podobno taki zastój to normalne...ruszy w dół .Pij dużo wody.
Victoria - poczytaj koniecznie KLIK 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.