- Dołączył: 2009-07-30
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 82
14 września 2011, 12:08
Chciałam napisać, że generalnie bawi mnie trochę fakt, że piszą dziewczyny, które ważą 68kg i są załamane że nie mogą ważyć 55:| Są naprawdę osoby, które mają potęzną otyłość, która jest zagrożeniem dla zdrowia, sprawności oraż często życia. I mimo wszytsko bardzo mało jest wątków gdzie 120kilowe panie dzielą się swoimi wyznaniami. Postanowiłąm więc przerwać to i piszę!
Rok temu wazyłam 131 kg. schudłąm do 103. weszłam 15minut temu na wage i okazało sie że wazę 116:|
- Dołączył: 2011-09-01
- Miasto: Grudziądz
- Liczba postów: 340
14 września 2011, 13:11
ja wazylam po ciazy 96 kilo gdzie przed ciazami wazylam65 i narzekalam ze jestem gruba przy takiej wadze to byl normalnie grzech
teraz dietkuje i spadlam do 76 i tez jestem nie zadowolona chcialabym to 7 dyszek ale nic dam rade dalej dietkuje i bedzie ok:) pozdrawiam
14 września 2011, 13:17
Wiem, ze nie mam nadwagi a mimo to czuje sie za gruba. Wiem tez ze osoby ze spora nadwaga z politowaniem patrza na mnie,...i osoby szczuple z politowaniem patrza na mnie rowniez !!! Rozumiem ze sa grubsi ode mnie, ale ja nigdy nie chcialabym taka byc wiec uwazam ze dobrze robie uwazajac, aby nie przytyc. Czasami mi glupio ze zale sie majac wage 66 przy osobie, ktora ma taki sam wzrost i wazy duzo wiecej. Staram sie tego nie robic. Ale co tu duzo gadac : czuje sie zle ze swoja waga i tak bardzo chcialabym wazyc 55 kg.!
14 września 2011, 13:23
Ważyłam 88kg, schudłam do 67kg i jestem tą żałosną idiotką, co ma tylko TAKI problem? Nadal ryczę po kątach, bo nie wyglądam idealnie, tłuszcz wylewa się wszędzie i chcę schudnąc do jakiś 59kg. To, że ty się zapuściłaś i przytyłaś do 130kg (nie miałaś lustra?), nie oznacza że my wszystkie mamy padać Ci do stóp z tekstem "Tak, ty masz najgorzej, my jesteśmy żałosne i głupie, bo chcemy schudnąć jakieś 10kg, a ty ponad 35".
Opamiętaj się.
Jednym z pierwszych kroków będzie przede wszystkim oduczenie się myślenia 'Ja mam zawsze najgorzej".
Równie dobrze, mogłabym Tobie zazdrościć. Z tak dużej wagi, ty schudniesz te 9kg o wiele szybciej niż ja. I to ja tutaj mam gorzej.
Przepraszam za ostre słowa, ale denerwuje mnie takie myślenie. Oczywiście trzymam za Ciebie kciuki, bo widziałam już, jak wiele Vitalijek schudło z większej wagi niż ty masz i wyglądają wspaniale :)
- Dołączył: 2011-03-10
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 198
14 września 2011, 13:26
właśnie ściągnęłam tą książkę :)
- Dołączył: 2009-07-30
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 82
14 września 2011, 13:28
> Ważyłam 88kg, schudłam do 67kg i jestem tą żałosną
> idiotką, co ma tylko TAKI problem? Nadal ryczę po
> kątach, bo nie wyglądam idealnie, tłuszcz wylewa
> się wszędzie i chcę schudnąc do jakiś 59kg. To, że
> ty się zapuściłaś i przytyłaś do 130kg (nie miałaś
> lustra?), nie oznacza że my wszystkie mamy padać
> Ci do stóp z tekstem "Tak, ty masz najgorzej, my
> jesteśmy żałosne i głupie, bo chcemy schudnąć
> jakieś 10kg, a ty ponad 35".Opamiętaj się.Jednym z
> pierwszych kroków będzie przede wszystkim
> oduczenie się myślenia 'Ja mam zawsze
> najgorzej".Równie dobrze, mogłabym Tobie
> zazdrościć. Z tak dużej wagi, ty schudniesz te 9kg
> o wiele szybciej niż ja. I to ja tutaj mam
> gorzej.Przepraszam za ostre słowa, ale denerwuje
> mnie takie myślenie. Oczywiście trzymam za Ciebie
> kciuki, bo widziałam już, jak wiele Vitalijek
> schudło z większej wagi niż ty masz i wyglądają
> wspaniale :)
Wolałbym żebys najpirw przeczytala co mialam na mysli a pozniej mnieobrazała xD
- Dołączył: 2011-03-10
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 198
14 września 2011, 13:31
I tak co do tematu: to ja uważam tak jak wiele dziewczyn, że nie liczy się ile... liczy się CEL. Dla jednej z nas 10kg mniej to cel, dla innej 25 a dla trzeciej 50kg. Fakt jest taki że jakby patrzeć na to tak że ktoś ma gorzej bo ma mniej do zrzucenia to było by głupie.......jedni jedzą jak prosiaczki i nie tyją nic a nic.... - znam takich. A ktoś inny pofolguje 3 dni i +5kg na wadze. Ja powiem tak..... ja wazyłam 86kg...... przy wzroście 172cm..... aktualnie od roku zmieniłam styl odżywania + ćwicze codziennie, nie jem słodkiego itd... wiadomo... i aktualnie waże 60.... chcę zjechać do tych 57, 58.. żeby miec te 2,3 kg luzu jakby kiedyś coś...:)
POZDRAWIAM i wytrwłości życze.... za nim ja schudłam to przez 5 lat zaczynałam i po paru dniach kończyłam diete.... wzięłam się za siebie i 26kg zrzuciłam :)
14 września 2011, 13:32
Mi też brakuje wytrwałości i nie zawsze mam chęć na ćwiczenia. Dlatego zainwestowałam w krople hCG i jestem w sumie zadowolona. Co prawda moja waga trochę stoi od kilku dni, ale w miesiąc spadło mi 8 kg i to bez ćwiczeń :) A dieta 500 kcal przy tych kropla wcale nie jest taka ciężka, jesz warzywa i owoce i mięso normalnie. Ty jest 500 kcal ale Twój organizm spala prawie 2 tysiące ich dziennie :) Wiec dla kogoś kto nie ma czasu na ćwiczenia a chce schudnąć dużo i nie głodząc się to hCG jest dobrym rozwiązaniem :)
14 września 2011, 13:42
dieta, która oplega na braniu kropel/zastrzyków z hormonu hCG. Jesz tylko 500 kcal dziennie, przy czym głodu nie odczuwasz, bo Twój organizm spala o wiele więcej kalorii, które pobiera sobie z zapasów tłuszczu w Twoim ciele.
Ja w miesiąc zgubiłam ponad 7 cm w tali i 8 cm w udach i 8 kg :)
Zapraszam do mojego pamiętnika po więcej info :)
14 września 2011, 13:44
ja jak ważyłam 96 kilo to mnie olsniło że coś jest nie halo.. ze zamiast chudnąć jem więcej i tyję...
zauważyłam też że jem większe posiłki... mój mąż sam przyznał ze jak jest ze mną na co dzień to on nie widzi ze tyję..
jak wazyłam koło 65- wtedy zaczęłam się spotykać z moim mężem to i tak uważałam się za grubą...
serio... całe życie miałam zaburzone patrzenie na siebie...
dziś wiem ze było to spowodowane tym że moja siostra starsza o 3 lata zawsze nosiła rozmiar 36 a ja zawsze chciałam dążyć do jej ideału...
ale teraz ważąc te 91 z hakiem robię wszystko by schudnąć... by ważyć mniej i staram się omijać pokusy jak napisała jedna z koleżanek..
biorę np. zawsze ze sobą wodę mineralną w małej butelce by w czasie gdy jestem na spacerze nie biec do sklepu po picie tylko mieć ze sobą.