5 września 2011, 12:42
Mam do zrzucenia co najmniej 10 kg, samej trudno się ich pozbyć.
W grupie człowiek jakoś bardziej się spina i stara aby jak najlepiej wypaść
Moja dieta to MŻ - okolo 1500 kcal i cwiczenia
Moznaby sie dzielic przepisami, cwiczeniami ktore moga wspomoc oraz wyżalić się jak dzień sie zawali z dietą.
Kto ze mna staje do boju z kg :D
21 września 2011, 13:23
dzieki dziewczyny za podniesienie na duchu :D Normalnie ostatnio cos mnie przygnebia i wszystko denerwuje hehehehe
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Świńskie Ucho
- Liczba postów: 302
21 września 2011, 14:10
oszaleję dziś
dopiero 14sta a mi ostatnie jabłko zostało
a jestem z nerwów, zmęczenia, @ i pogody tak podminowana że zaraz eksploduję! Zjadłabym pizzę, albo bułkę wielką, kebaba... cokolwiek....
Miałam sobie dziś popołudnie relaksu zrobić, ale chyba nie doczekam i oszaleję... jeść jeść jeść jeść jeść mi się chce....
- Dołączył: 2011-09-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 85
21 września 2011, 18:27
Basia masz za Sobą już najgorsze. Podjęłaś decyzję i waga leci :) Niech to będzie Twoją motywacją. Ja dziś się zapycham jabłkiem. Jest takie dobre w każdej postaci i zdrowe :) A do tego może jogurt i płatki? Ja dzisiaj jadłam zmiksowane z otrębami i miodem. Mniam! :)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Świńskie Ucho
- Liczba postów: 302
22 września 2011, 08:44
hahaha, ja codziennie jem z 10 jabłek :D
ale w końcu na tym jednym ostatnim jabłku wytrzymałam zanim nie wróciłam do domu, ale byłam tak wyczerpana tym wszystkim że jak w końcu zjadłam miseczkę warzyw z patelni po 18stej to po prostu usnęłam i nawet głodne zwierzęta mnie nie dobudziły :D dopiero o 5tej rano dał radę budzik :D
a miałam tyle zrobić wczoraj ;( cały wieczór poświęcić sobie i ćwiczeniom, eh.... :(
22 września 2011, 08:51
Basia ja mam taki ciezki tydzien, normalnie non stop bym spala, nic mi sie nie chce, chodze taka rozbita i wiecznie glodna ;)
Ale wiem juz co wzmaga moj apetyt i nie zgadniecie - czytanie książek hehehe
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Świńskie Ucho
- Liczba postów: 302
22 września 2011, 09:11
hahahaha a to ci dopiero :D nigdy bym nie zgadła że czytanie zaostrza apetyt :D
Mi apetyt zaostrza nuda, TV i stanie w korkach :D
I skoro się wczoraj nie udało, na dzisiejszy wieczór przekładam ten "Mój dzień" :) może nie usnę :D
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
22 września 2011, 09:41
witajcie, a ja wczorajsze popoludnie tez zawalilam..
pojechalam z Tygryskiem na zakupy i obiadek byl na miescie -> Czytac w galerii hehehe
zjadlam przepyszna rybke z marchewka i surowka.. i do tego jakies 0,5l miryndy..
no coz moglo byc gorzej i moglismy pojsc jeszcze na jakies ciacho do kawiarni :)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Świńskie Ucho
- Liczba postów: 302
22 września 2011, 10:50
Kleopatra, rybki są zdrowe :) surówka również, więc nie łam się, nie zawaliłaś :)
22 września 2011, 10:55
Basia ja jakos tak sie nauczylam ze cos tam dziubie przy czytaniu i brakuje mi tego, a uwielbiam czytac.
Czasami to kupuje sobie slonecznik i wtedy niema probelmu :D
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
22 września 2011, 10:57
> Kleopatra, rybki są zdrowe :) surówka również,
> więc nie łam się, nie zawaliłaś :)
tak tak rybka i warzywka sa ok ale ta mirynda ?? heheh
za to dzis bedzie grzecznie :)