- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 643
31 sierpnia 2011, 08:49
kto się przyłączy do stawiania sobie mniejszych i realniejszych celów?
osiągnięcie 5 kg jest łatwiejsze i bardziej mobilizuje do dalszej walki z balastem. Start 1 września - kto ze mną? Dieta, ćwiczenia - wzajemne wspieranie i dzielenie się metodami i skutkami :)
Edytowany przez pciucha 31 sierpnia 2011, 08:49
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 643
2 września 2011, 10:06
Witam!
mój wczorajszy dzień nawet niezły. Zjadłam tak akuracik, ruchu miałam też sporo, choć z powodu bólu głowy na orbitku przeszłam tylko 5 km zamiast zakładanych 10 - ale za to w szybkim tempie bo nie schodziłam poniżej 25 km/h. Pierwszy dzień A6W też zaliczony i ani grama słodyczy :)
Puckolinka - pamiętaj, że po pewnym czasie odchudzania waga spada wolniej niż na początku - ważne że spada :)
Gosia2406 - a może zamiast siłowni basen? albo kup sobie ze 2-3 płytki DVD z ćwiczeniami i ćwicz w domu - wyjdzie dużo taniej - a my cie bedziemy motywować do ćwiczeń?
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
2 września 2011, 10:10
bleee nie znoszę basenu. A ćwicznie w domu przed tv wydaje mi się jakieś ... no nie bardzo ;) Muszę łyknąć takie zobowiązanie- podpisałam umowę na telefon na 2,5 roku (2x pod rząd) to na rok nie mogę na siłkę?
2 września 2011, 13:58
Pucolinka jak często się ważysz??
wg mnie im rzadziej tym zdrowiej dla psychiki i ciała
ja zdecydowałam, że będę warzyć i mierzyć się raz w miesiącu, i to daje mi tą świadomość i nie tylko że odchudzam sie zdrowo, z głową, a nie na gwałt
chociaż z tą moją głowa na początku jest ciężko.... ;(( załamka mnie dopadła, bo wszystko tak ładnie sie zapowiada, a jak trzeba ugotować obiad dla rodzinki, to przebywanie w kuni jest wielką katorgą ;((( chciałabym już umieć powiedzieć sobie "nie" ;((
dziewczyny, macie jakieś swoje sposoby na wewnętrzną walkę i wygranie jej??
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 643
2 września 2011, 16:44
postanowiłam się nagrodzić za zrzucone kg i zejście poniżej 80 kg i jednocześnie zmotywować się do dalszej pracy :)
Kupiłam sobie 2 pary butów :) Od teraz za każde zrzucone 5 kg będę sobie coś kupować, coś co będę też mogła nosić po osiągnięciu wymarzonej sylwetki!
Emma - sposób na wewnętrzną walkę? walczę ze słodyczami. Wiem, że najgorzej jest na początku - poprostu mówię sobie - dasz rade, udowodnisz sobie, że jesteś silna i nie zjesz tego. Z każdym kolejnym dniem jest łatwiej, wtedy też mówię sobie, że tyle już wytrzymałam, że jestem naprawdę silna, a do końca zostało już tak niewiele (zakładam sobie cele - 2 tygodnie bez słodyczy, miesiąc itp.) - szkoda by było tego zaprzepaścić :) Wtedy jest naprawdę łatwo wytrzymać. Dla mnie gotowanie nie jest katorgą. Gotuję to co lubię - tylko jem to w mniejszych ilościach - generalnie nie lubię i tak tłustych potraw, gotuję lub piekę mięso więc jest ok. Jak jednego dnia zjem więcej węglowodanów (np. pasta czy zapiekanka), następnego zjadam mięso z warzywami i kaszą. Nadrabiam też warzywami i owocami.
2 września 2011, 16:46
ważyłam się raz w tyg, ale chyba zacznę codziennie bo jak po tyg nie widzę spadku to mi ręce opadają
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Puszczykowo
- Liczba postów: 464
2 września 2011, 16:53
pciucha, kupowanie rzeczy, które przydadzą się nam, kiedy już schudniemy, to świetny pomysł, ogromnie motywująca nagroda...:)
- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 118
2 września 2011, 20:21
A ja dziś pół na pół. Nie dość, że znów nie mam siły poćwiczyć, to jeszcze nie odmówiłam sobie dziś czterech kostek gorzkiej czekolady (77 kcal) i hamburgera w McDonaldzie (255 kcal). Na szczęście i tak w sumie zjadłam dziś 1400 kcal, więc jakoś mogę wybaczyć sobie chwilę słabości. Jeśli chodzi o wagę - jutro rano sprawdzę, mam nadzieję, że znów kilka deko mniej...
Pockolinka - spokojnie, z czasem waga zacznie lecieć w dół, cierpliwości :)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
2 września 2011, 20:35
a ja byłam dziś na bieżni 1,5h. Dobrze mi z tym, ale słaby nastrój ciągle trzyma
2 września 2011, 23:25
Hej dziewczyny. Mogę się jeszcze do Was dołączyć? Potrzebuję motywacji i wsparcia. Wiele razy podejmowałam już próby odchudzania, jednak nigdy nie udało mi się osiągnąć celu. Chudłam maksymalnie 2 kg, ale one zaraz wracały, bo się poddawałam. Teraz chcę spróbować jeszcze raz, bo nie mogę na siebie patrzeć, denerwuje mnie moje ciało, moje boczki i fałdki na brzuchu. Moim celem jest zrzucenie 11-12 kg, ale chcę sobie to podzielić na kilka etapów, żeby było łatwiej. Myślę, że te 5 kilogramów jest w moim zasięgu:)