Witam Was wszystkich .Może połączymy siły i razem będziemy walczyć ze zbędnymi kilogramami już jako grupa ? Ktoś jest chętny? 20 latki(+) z 20 kg do zrzucenia.Łączmy się ;)
kiedys próbowałam byc na diecie dukana, przeczytałam ta smieszna ksiazke i zapadło mi w pamiec pare teorii, które nie maja raczej zwiazku z ta absuradalną dieta, ale ogolnie z odchudzaniem i było tam miedzy innymi o tym, ze jak sie czesto stosuje diety, podejmuje radykalne kroki, pozniej sie to zaprzepaszcza to organizm wariuje i tak jak napisałas-buntuje sie. kazda kolejna dieta jest mniej efektywna. tzn moze i efektywna jest, ale nie tak szybko jakbysmy tego oczekiwały. ale dotrwamy! zostało nam mniej wiecej tyle samo do zrzucenia! :) z tą roznicą ze ja daze do mniej wiecej takiej wagi jaka Ty masz teraz :D
jestem przeciwniczką takich jednolitych diet, zresztą teraz udowadniają ich prawdziwe oblicze. Najlepsza dieta to mż. Gdybym tylko znała umiar to i słodycze bym jadła, ale niestety dla mnie to jak narkotyk-uzaleznia wiec wole ich nawet nie oglądać. Zgadza się zgadza z tym co wyczytałaś..tez nie raz o tym słyszałam. Co więcej jest nawet tak, że osoba, która ma dużą zawartość tłuszczu w organizmie, po zrzuceniu kg- ilość komórek tłuszczowych się nie zmniejsza tylko ich wielkość...dlatego trzeba uważać.
Tak, mamy na barkach tą samą wagę do zrzucenia :) Wiesz co, założe się, ze mino tego, ze wazysz w tej chwili nieco więcej ode mnie to wyglądasz (wizualnie) pewnie bardzo podobnie tzn na tyle kg co ja... bo np ostatnio rozmawiałam tu na vitali z dziewczyną o tym samym wzroście co my, troszeczkę młodszą, ale ważyła 58kg...a ja byłam w szoku..jak zobaczyłam jej zdj ja bym jej dała jakieś 50kg nie więcej..to wszytko zależy jak widzisz od budowy..ja przy 58 kg wyglądam naprawde nieszczupło a Ty np możesz wyglądać sorki-obrzydliwie chudo :) Kiedyś jak osiągniemy cele, możemy wymienic się zdj-bo ja tak na forum się chyba nie odważe, ale tak zaufanym osobom to czemu by nie ;)
na pewno budowa ciała ma wpływ. nie wiem czy ja tak siebie widze, ale patrzac np. na moja mame, która wyglada no jak to standardowa mama, która ma problemy z zaparciami-no tu i tam wiecej, wiadomo, wazy 77kg , a na siebie, gdzie jestem nizsza i wazyłam tez te 77, no teraz troszke mniej, to nie wygladam tak jak ona, jej ubrania sa za duze. ona nosi rozmiar 46 a jak 38 na górze, 40/42 na dole...nie wiem czy jestem tak ubita czy moze tego nie widze, ale nawet ostatnio przyjaciółka powiedziała ze wygladam lepiej od takiej tam innej kolezanki (hah, no takie tam babskie plotuchy:P), a z tego co wiem ta kolezanka wazy mniej i jest wyzsza. no i po raz kolejny widze przewage centymetra nad wagą, bo w biodrach spalo mi az 4 cm ! a na wadze owszem spadek jest ale nie spektakularny. dobrze, ze na samym poczatku zmobilozowałas mnie Bonita do zmiezenia sie, bo nienawidze tego robic:>
OOO a co ja tu widzę, alexisss jaki spadek! Gratulacje! :) a tak w ogóle to małe nosisz rozmiary... ja przy 7paru nosiłabym pewnie xxl-powaznie, ehh czekam jak dobije 4paru i xs witaj ponownie :D heh tez nie lubie sie mierzyc bo w sumie zawsze w innym miejscu, niewiadomo jak -eh ja zawsze szukam tam gdzie wychodzi najwiecej cm i tak zapisuje, ale mierze sie na "ciasno" tzn nie na wdechu (:P) ale tak bez dodatkowego cm luzu czy cos
a dziekuje, dziekuje, taki tam spadeczek :D -1,1kg, ale w sumie w ciagu 2 tyg bo okres miałam i wiadomo jak to jest-prawdziwy wynik ukryty pod hektolitrami zatrzymanej wody;) heh, no moze nosze za małe i wygladam jak baleron :D chęć wygladania modnie, jak wszystkie dziewczyny w czasopismach, noszenia slicznych ubran czesto zaburza nasza samoocene i odbicie lustrzane;) xs?! moze od razu szukaj ciuchów na dzieciecych stoiskach?:>
z tym okresem to fakt, woda się tam nieźle zatrzymuje, ale wole to niz zupełny zanik jak nie tak dawno... e tam..jak sie dopinasz i wchodzisz tzn ze nie za małe, a ubrania musza byc dopasowane a nie takie worki ;) heh teraz xs jest bardzo duzo ..ale sie nie dziwie popatrz na ulice ile baaardzo chudych dziewczyn chodzi po tym swiecie..ja np jestem najgrubsza w grupie i jedna z 5 najgrubszych na roku...masakra
no to ja nie wiem jaką Ty masz grupe dziewczyn na roku...z oswiecimia je wyjeli? to nawet nie wyglada ładnie przeciez:/ sama pisałas ostatnio w pamietniku o przejaskrawionym postrzeganiu smukłej sylwetki. mam nadzieje, ze nie dazysz do tego?!
hej dziewczyny, alexisss- gratuluję spadku, uśmiałam się czytając o Twoich minach na fitnessie bo ja sama robię niezłe miny jak jestem wkurzona. Mam to po tacie. ;) od razu każdy widzi, że budzi się we mnie byczek. Jak jestem mega wściekła to moi znajomi zaśmiewają się do łez- przez co i mi wścieklica przechodzi trochę i głupio mi się robi, że aż tak po mnie widać... Bonita- podziwiam Cię za te ćwiczenia, ja ostatnio wydłużyłam pobyt na siłce ale nadal chodzę 3 razy w tygodniu i zaczęłam robić półbrzuszki codziennie. Co do spadków też taki zanotowałam i paskowo jestem na półmetku (choć wyznaczyłam sobie kilka celów pt. plan minimum, plan średni i plan optymistyczny i pasek mam nastawiony na ten średni). Czasem aż mi głupio bo tu pisze z problemem, żalę się, że nie spada i na następny dzień najczęściej coś rusza ;D Jeśli chodzi o temat z miłościami- ja w nastoletniej młodości miałam raczej platoniczne zauroczenia (jakże nieszczęśliwe) a pierwszy związek skończył się dla mnie bardzo źle... ale nie zrażałam się, pomyślałam, że po takim dupku nie warto rozpaczać rok (mimo życiowego w nim zauroczenia i w sumie pierwszego nie-platonicznego uczucia które wspominam do dziś, on deklarował już nawet ślub...)- już po miesiącu od rozstania zaczęłam umawiać się na randki jednocześnie pisząc smutne wiersze jako terapię (bo cały pierwszy miesiąc przepłakałam)... był to typ bawidamka więc wiedziałam mimo braku kontaktu, że i on otacza się wianuszkiem nowych chętnych... W sumie to około roku go odchorowywałam, na dodatek będąc już w nowym związku- to dopiero była katorga tu budujesz coś nowego i starasz się nie rozpamiętywać a tu samo Ci się przypomina...a wspominam sobie czasem to wszystko i nawet się uśmiecham- może nie na wspomnienie jego osoby ale swojego stanu zakochania, naiwności, uczucia że lata się w powietrzu... a potem przypominam sobie to cierpienie- i myślę że już tego wszystkiego nie zapomnę do końca życia...
to ja Tobie gratuluje, schudłas niesamowicie duzo, oby tak dalej! szczerze Ci zazdroszcze i zrobie wszystko zeby tez tego dokonac.
za godzine ide na ten załosny fitness pomachac konczynami. Okazało sie ze ostatnio tak szybko chciałam stamtad wyjsc, ze chyba zostawiłam tam buty! nie moge ich znalezc nigdzie w domu, wiec podejrzewam, ze zostały w szatni. Jesli ich tam dzis nie bedzie, to wysadze w powietrze ten cały burdello :P
alexisss tak się złożyło, że tak a nie inaczej wypadam na tle mojej grupy, nie nie nie! nie dąże do sylwetki ala Oświęcim tego możesz być pewna :) Caiyah gratuluję spadku! :D Skoro żalenie się daje takie efekty to żal się tutaj ile się da ;)