Temat: 20 latki(+) z 20 kg do zrzucenia.Łączmy się ;)

Witam Was wszystkich .Może połączymy siły i razem będziemy walczyć ze zbędnymi kilogramami już jako grupa ? Ktoś jest chętny?
20 latki(+) z 20 kg do zrzucenia.Łączmy się ;)
alexisss-heh fajna historia, przypomniało mi sie, jak niedawno mama mi opowiadała jak to moj tata bardzo chciał miec córeczke, ale taką silną zeby chłopa powaliła :P:P:P heh no i coz..słaba rzeczywiscie nie jestem ;P Ty jak widże tez nie ;)
a co do agrafki, to ja zamiast tego uzywam zwykłej poduszki-ściskam ją udami i wewn strona ud pieknie pracuje :)-odrobina kreatywności i taram! :).
Pasek wagi
Moze własnie Twoje miesnie duzo ważą skoro bardzo duzo cwiczysz? daj sobie odpoczac. mam nadzieje ze nie cwiczysz 7 dni w tygodniu? trzeba dac miesiniom czas na regeneracje i mozliwosc odchudzenia naszego ciała a robią to wlasnie nie w czasie cwiczen tylko w czasie spoczynku:)
Na zastoj wagi słyszałam wiele teorii, ale zadna nie jest przeze mnie sprawdzona, wiec Ci nie podpowiem. ja swoj miesieczny zastoj i to na samym poczatku(gdzie woda niby miala leciec) po prostu przeczekałam...wiem mało pocieszajace. zacisnij zeby i nie kombinuj ze zmiana kalorycznosci.
dzieki za poradze z poduszka, na pewno spróbuje:)
Pasek wagi
ćwicze codziennie, ale to się teraz zmieni, bo mam załamanie:/ a poza tym ta stopa teraz mi nie da tak cwiczyc
Pasek wagi
kalorycznosci na pewno nie zmniejsze bo bym musiała jesc jakies 500kcal a to bez sensu, cwiczyc tez na pewno wiecej nie bede bo by mi juz wszystko poszło..nie tylko srodstopie..zostaje jakos to przeczekac..kurcze wczesniej chudłam znacznie szybciej

Pasek wagi
hej dziewczyny, jak tam?
ja dziś wróciłam z siłowni, a że poszłam później niż zwykle to zrobiło się sporo ludzi... ja chyba jestem jakaś aspołeczna bo ludzie działają mi na nerwy, wolę ćwiczyć jak siłownia jest niemal pusta lub pusta... a tak ja ćwiczę na orbitreku a za mną już kolejka (zerkających z innych przyrządów) i pytają kiedy kończę ;/ następnym razem pójdę tam najpóźniej o 10- dziś byłam prawie na 12... a że 2 razy w tygodniu mam taką możliwość to właśnie wtedy będę chodzić. Dziś poszłam później bo się zasłuchałam- była audycja radiowa o pierwszych miłościach   i tak jakoś mnie wciągnęła... Wspominacie czasem Wasze "miłości"? Bo mi się to zdarza ;)
Waga nadal jest złośliwa i robi mi psikusy, trudno machnęłam już na to ręką, próbowałam przez kilka dni zbijać kalorie ale to bez sensu- i tak nic nie drgało więc wróciłam na dobre tory. Dziś byłam taka głodna że wyciągnęłam parzaki (mój przysmak) i jogurt pitny i pomyślałam a co tam zjem na śniadanie (razem jakieś 700 kcal) i zjadłabym gdyby nie to że tymi 3 parzakami się zapchałam i już jogurtu nie potrzebowałam więc zgodnie z dietą zostałam przy 400 kcal na śniadanie- jakbym zjadła 700 to później bym miała problem zmieszczenia się w limicie uff...
heh ja też czasem odnoszę wrażenie, że jestem aspołeczna- ale co zrobić jak rzeczywiście lepiej ćwiczy się jak nikt nie stoi Ci nad uchem, trzeba się skupić na wykonywanych ćwiczeniach.
Ja na tą miłość chyba czekam...bo wspominać raczej nie ma co ;)
Z wagą moją to ja się lepiej nie wypowiadam-im się więcej staram tym coraz gorzej...naprawdę tracę siły :/
Caiyah brawo za wytrwałość
Pasek wagi
Co u Was moje drogie?
Jak minął tydzień?
Mam nadzieję, ze nadal walczycie dzielnie :)
Pasek wagi
ja spedziłąm cały weekend u brata w mieszkaniu, poniewaz wyjechali, a ja zejełam sie psiakiem. Cisza, spokoj, nikt nie ględzi, wszystko robiłam po swojemu. Chyba czas najwyzszy sie wyprowadzic od rodziców! gdybym tylko miała taką możliwość... Ale chociaz naprzytulałam sie z psiną bo spragniona czułosci tak jak i ja, wiec obie jestesmy zadowolone:P  no niestety za to z dietą gorzej. co prawda trzymam sie warzywek, mleczka itd, ale bedac w mieszkaniu gdzie mieszka małe dziecko wszedzie sa jakies żelki, flipsy, mamby itp, wiec niestety co nie co skubnełam, ale nie za wiele;) jutro na wadze sie okaze:> ale nie spodziewam sie szału. w ogole strasznie powoli mi to wszystko idzie...nie wiem czy nie musze czegos zmienic bo w takim tempie to nie wiem kiedy doczekam sie efektów. ale widze Bonita, ze Ty znow odnotowałas spadek! brawo! chyba musze wzorowac sie na Twoim planie ruchowym:>
jak tylko bede miała czas to na pewno wiecej poswiece na ruch, na razie mam wszystko rozregulowane czasowo przez nauke do komisa, którego mi wyznaczyli na 3ciego listopada, wiec ucze sie teraz dzien i noc!
jesli mascie ochote to zapraszam do fajnej akcji, o której Wam kiedys wspominałam, jutro sie zaczyna kolejna edycja, moze Was to tez zmobilizuje jak mnie ?  http://vitalia.pl/forum13,146681,0_Punktujemy-i-chudniemy-edycja-9b-2410-5122011.html

caiyah...pierwsza moiłosc...jeja-zapominam, wyrzucam tego goscia z pamieci! tzn. osobe wyrzucam, jednak nauke pozostawiam na całe zycie i bede sie wystrzegac podobnych sytuacji bo teraz juz bede madrzejsza i ostrozniejsza. na samym poczatku życia miłoscnego dostałam kopy, zostałam zdeptana, zmiażdzona, wiec teraz jestem silna, ale tez i uprzedzona:/
ale za to mysle o swoim zauroczeniu innym chłopakiem i nie wiem kiedy mi przejdzie...długa historia, ale jak juz teraz napomknełas o wspominaniu tych miłostek to juz w ogole bede zasypiac i myslec o jego spojrzeniu! chociaz nie wiem po co...nienawidze go za to ze go nie ma:(

cwiczenia na siłowni-widomo ze lepiej w samotnosci :P te baby, które czekają az sie zwolni przyrząd sa bezczelne,a ja złosliwa jestem i cwiczyłabym na nim do zamkniecia siłowni, bo mam do niego takie samo prawo jak i one, wiec absolutnie nie reagowałabym na ich pośpieszanie mnie :D chyba w takim razie wszystkie jestesmy aspołeczne, bo ja tez jak wspomniałam nienawidze fitnessu, bo te niemoty najchetniej bym podusiła. co prawda ostatnio tez mi nie szło, ale to wina nieskoordynowanej instruktorki. nie szło nikomu, bo ten uklad był do ch*#@ niepodobny, a ona zamiast zrobic jakies normalne cwiczenia wysiłkowe to skakała jak opetana bez ładu i składu. a kobitki sie smiały, zamiast sie na nia denerwowac. ja nie wiem-czy tylko mnie to wkurwia?  wymachiwałam tam sobie z tyłu z bojową miną i nastawieniem, na chwile weszła jakas inna kobitka, z recepcji czy nie wiem skad, rozejrzała sie i mowi "tył sie usmiecha!" i ten sztuczny uśmiech... a ja zeby nie wyjsc na kompletnego buca odpowiedziałam 'serdecznie', ze nie ma co tu sie smiac, nie mam siły, bo taki wycisk na zajeciach...-.-' żenada. wcale sie nie zmachałam:/ no ale wykorzystam karnet i powiem im serdeczne : żegnam!!
;]
Pasek wagi
alexis trochę skubnęłaś, ale dobrze, że nie miałaś rzutów-jak u mnie które wszystko zaprzepaszczały :)
U mnie co prawda nie ma małych dzieci, ale a to ktos sobie frytki robi i inne zapachy...ale ja ani kęsa nie tknę..taka jestem! :p
Co do mojego spadku kochana, to jestem załamana. Otóż właśnie looknęłam w dziennik z poprzeddniego odchudzania i tam szło mi 3razy szybciej niz teraz mimo, ze popełniałam wiecej błedów i mniej cwiczyłam...w ogole cm mi nie spadają :(
alexis postaw teraz na naukę, jest najwazniejsza a dasz czadu w ćwiczeniach jak juz bedziesz po. Bedziesz miec wiecej czasu, ochoty i energii a tak to sie tylko niepotrzebnie osłabisz i będzie klops.
Pasek wagi
widze Bonita, ze tez dołaczłas do zabawy :) fajnie, bedzie duzo ludzi, spora motywacja :)
doskonale Cie rozumiem z tym ze kiedys spadało lepiej... chyba jestesmy juz za stare na odchudzanie;) kiedys spadał mi kilogram tygodniowo bez cwiczen. po prostu nie jadlam chleba i słodyczy, a jadłam obiady jak domownicy itd. teraz sie człowiek stara i efekty niewielkie. coz, starosc nie radosc ;) ale zaciskamy zeby i czekamy az ten czas upłynie!
Pasek wagi
tak tak, heh właśnie miałam pisać, ze jedziemy na 1 wózku(tak jakby)-ogólnie takie sprawy mnie bardzo motywują, wiec czemu nie :)

wiesz co z tymi spadkami wolniejszymi to nie sugerowałabym się wiekiem( bez przesady, młode jeszcze jesteśmy :)  ) ale może organizm się buntuje, nie wie co jest grane i przestawia się na inny tryb. Przynajmniej mam taką nadzieję, że ruszy to wszystko z kopyta. Bądź co bądź denerwuje to, że waga zamiast kg luba nawet wiecej jak kiedys/tydz spada tyle w miesiąc ale cóż...nie jestem magikiem i nic nie poradzę, nie mniej jednak poddawać się nie mam zamiaru :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.