- Dołączył: 2007-09-28
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 135
29 sierpnia 2011, 13:33
Witam Was wszystkich .Może połączymy siły i razem będziemy walczyć ze zbędnymi kilogramami już jako grupa ? Ktoś jest chętny?
20 latki(+) z 20 kg do zrzucenia.Łączmy się ;)
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
5 października 2011, 17:21
Właśnie widzę, że Dziewczyny coś tu nie zaglądają, miejmy tylko nadzieję, że nie porzuciły swoich postanowień :)
Ja dzisiaj odnotowałam kolejny niewielki spadek i w końcu dostałąm @ i tak mnie brzuch strasznie boli, że dzisiaj ćwiczenia tylko takie wymagające mniejszego poświęcenia bo boli niemiłosiernie ale taki nasz kobiecy los ;) Jak przypomnę sobie jak schudłam i zanikł mi, ta myśl, że w przyszłości mogłabym mieć problemy np z zajściem w ciążę.... to już wolę sobie teraz cierpieć a na przyszłość schudnąć bardziej z głową :)
Mądry Polak po szkodzie ;)
Na uczelni w miarę, tzn są te spojrzenia...jakby zaraz miały mnie Dziewczyny pochłonąć żywcem-ale ja sobie tylko w myślach powtarzam "Jeszcze trochę" :)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
6 października 2011, 03:25
moze to znak, ze nie powinnas chudnac do az tak niskiej wagi? nie znam sie, ale lepiej pogadaj z lekarzem, bo przeciez to niebezpieczne. niech ustali Ci wszystkie parametry, jaka powinna byc prawidłowa waga, zawartosc płynow itd.
to nie opryszczka na ustach, która raz jest raz nie-to cykl, który musi byc, a jak go nie ma to jest cos mocno nie tak. serio, uwazam ze ustawiłas sobie zbyt duzy cel, a własciwie zbyt niski, w sensie wagowo. no ale to tylko moje zdanie i kwestia gustu ze nie lubie takich chudych dziewczat.
moze masz taka anatomie, moze tak sobie wymysliłas, nie wiem, ale skoro organizm sie buntuje, to wiesz-nie ma zartów! wazysz blisko mojej wymarzonej wagi, a uwazasz ze jestes gruba...no nie wiem czy czasem nie masz po prostu problemu z samoakceptacja? nie odbierz bron boze tego jako atak, tylko sie po prostu dziwie.
moj wymarzony, w sumie nie wiem czy nawet mozliwy do osiagniecia cel jest o 14 kg wyzszy od Twojego
niesamowita roznica...
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
6 października 2011, 12:33
alexis masz rację z tymi spawami nie ma żartów jednak cel do jakiego dążę mieści się w granicach prawidłowego BMI. Poza tym ja mam taką budowę (niestety) ze nawet przy tych 46wyglądałam nie na taką drobną tylko akurat( zdanie wielu ludzi). A zanik być może był spowodowany zbyt dużą aktywnością fizyczną, na pewno też jakimiś brakami w diecie(podejrzewam ze zbyt mało mięsa i tłuszczy które są niezbędne do zachowania @).
Problemy z samoakceptacją w tej chwili mam-i to duże ale to chyba jak każdy z nas tu na vitalii, bo inaczej byśmy machnęli ręką i przez myśl nie przyszłoby nam odchudzanie :)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
8 października 2011, 23:12
oo Bonita pasek dodała:) bede mogła podgladac teraz postepy :)
wiecie co, odkad nie jem juz róznych niepotrzebnych rzeczy zauwazyłam, ze poprawiła mi sie cera. Moze to autosugestia i chce zeby tak było, no ale nie mniej jednak jestem bardziej zadowlona z jej stanu:P nigdy co prawda nie miałam wiekszych problemów, jednak buzia nie była jednolitego koloru i nakładałam fluid zeby to wyrównac. albo zobojetniałam na tą kwestie, albo moja cera stała sie normalniejsza i nie uzywam na co dzien "specyfików tapetujących". Chociaz taki plus 'diety', bo szału na wadze nie ma:>
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
9 października 2011, 00:17
No tak, dodałam,czas najwyższy ;p
U mnie szału też nie ma, ale jakiś taki przypływ energii, po pożegnaniu tych 2kg ;)-zawsze lżej, a co dopiero jak odnotuję większy sukces:)
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
9 października 2011, 07:10
hej dziewczyny- ja nie porzuciłam swoich postanowień i nie zapomniałam o tej grupie- choć przyznaje, że ostatnio udzielałam się też w innej bo dziewczyny tam płakały, że mało ich jest. I ostatnio świętowałam 10kg spadek wagi od początków odchudzania :) i lżej mi się chodzi- robię też postępy na siłowni.
co do cery też u siebie zauważyłam poprawę- i moi bliscy też. Nie jestem już taka blada odkąd jem dużo warzyw-poprawił mi się koloryt cery a także wydaje mi się, że mam twardsze paznokcie.
z minusów- ostatnio martwi mnie to, że tracę apetyt...hmm może nie powinno ale w pierwszym miesiącu odchudzania jadłam limitowo 1500-1200 kcal i jak zdarzyło mi się być blisko 1500 to była norma. Jak jadłam mniej- bywał wilczy głód.
Każda moja dieta kiedyś ocierała się o ten głód- taka walka z głodem. Teraz od kilku dni zdarza mi się jeść i 1000 kcal (wiem, że to za mało- szczególnie przy ćwiczeniach) a jak dobijam do 1300 to zaczynam mieć wyrzuty sumienia i liczę czy to już nie 1500 przypadkiem... Ale wogóle nie mam apetytu, nie wiem czy to przez ćwiczenia czy przez coś innego ale teraz od dwóch godzin wmuszam w siebie śniadanie... Jak mnie złapie głód a np. nie mogę zjeść i mija mora pora posiłku to też później już nie jestem głodna- wmuszam w siebie ten posiłek... Tak było np. wczoraj ze śniadaniem a potem z obiadem- godzinowo się mi z różnych względów poprzesuwało i potem jadłam na siłę- a żoładek był pusty bo były odstępy miedzy posiłkami po 4-5 godzin... mam nadzieję, że mi minie bo wiem, że to wcale nie jest dobrze... Może to kwestia tych godzin i jak zacznie się tydzień roboczy to wrócę do normy.
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
9 października 2011, 13:16
caiyah gratuluję takiego dużego spadku!
brak apetytu-na pewno poniekąd do tego przyczyniło się skurczenie żołądka, bo wiadomo jak jest jak człowiek nieustannie w niego pakuje, a kiedy je znacznie mniej, poza tym apetyt rośnie w miarę jedzenia;p
Pewnie Twój organizm już się przyzwyczaił do mniejszych dawek kcal.
Ja się staram jadać ok 1200- a np wczoraj masakra 700-bez komentarza...to nie było celowo ale taki "gorszy" dzień.
ale jeśli rzeczywiście musisz wmuszać w siebie jedzenie to niedobrze... u mnie to poprostu wynika z braku czasu a nie z braku chęci jedzenia..
jeśli tak dalej będzie to idź do lekarza :(
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
9 października 2011, 14:25
Dzięki za gratulację, ale jak się startuje z otyłości to szybko spada na początek :)
już chyba wiem co mogło być częściową przyczyną tego braku apetytu- przeanalizowałam sprawę i stwierdziłam, że mimo iż mało jem to od trzech dni odwiedzam toaletę na dłużej i dosyć dużo (w porównaniu z wcześniejszymi dniami) tam zostawiam... więc może mam przytkane jelita...
poza tym zdrowe jedzenie bez tych wszystkich ulepszaczy sprawia, że rzeczywiście mniej się chce jeść, ale to co mam teraz to jednak za mało.
A tego przyzwyczajenia organizmu to się właśnie najbardziej boje- że przyzwyczai się do tych 1000 kcal i nie będę chudła za to potem kopnie mnie wielkie jo-jo ;/
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
9 października 2011, 14:50
W ogóle na początku w miarę szybko spada- u mnie np w tym tyg 3kg w tydz...ale to początek zmagań, a teraz będzie próba sił :P
Edytowany przez Bonita1990 9 października 2011, 14:51
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
9 października 2011, 14:52
Też drżę przed jojo, chyba za mało jem jak na tę aktywność..muszę coś zmienić