Temat: 28.08- start !! ktoś chciałby się przyłączyć?

Próbowałam juz prawie wszytskiego. Ostatnią deską ratunku jest to forum i Wasze wsparcie. Chcę od jutra zacząć dietę, nie jakąś oblataną.. chce po prostu zacząć zdrowo się odżywiać i oczywiście  mniej jeść tak ok 1200 kcal dziennie + duużo ćwiczeń. Rano 15 min gimnastyki na czczo w ciągu dnia 1h aerobów i co drugi dzień 20 min ćwiczeń siłowych. Potrzebuje wsparcia :) jest któraś chętna ?

zapraszamy. W kupie sila:))
Super:)
dzisiaj jadę prawdopodobnie na grilla i zastanawiam się co ze sobą zabrać?
ja dopiero od 29 
Pasek wagi
Yasminn może nic nie zabieraj, po prostu staraj się jeść dietetycznie, jakieś sałatki etc. :)
hutshi no to czekamy na ciebie :*
u mnie jak narazie idealnie :) oby tak dalej :) dziewczyny a jak z ćwiczeniami, jakie preferujecie ? :D

hmm ja tez chetnie dolacze ;)

od lipca sie odchudzalam..teraz mnie dopada jojo.postanowilam przestac liczyc kalorie,jesc ile organizm potrzebuje i codziennie cwiczyc. chcialabym przez wrzesien pozbyc sie 3-4 kg. wiem,ze to bedzie trudne bo chyba sobie spowolnilam metabolizm poza tym,ogolnie strasznie wolno chudne i moje cialo chyba 'przyzwyczailo' sie do cwiczen ;| juz sama nie wiem..ale sie nie poddam i osiagne wymarzona wage,tak by w koncu przestac myslec o zbednym tluszczu i grubych udach.

dzisiaj na sniadanie owsianka, na drugie 2 jablka. moze wpadnie dzisiaj basen na dobry poczatek :)

tylko my z chłopakiem robimy nad wodą, jako obiad

Cześć dziewczyny :)

Ja też juz od dawna chciałam przejsc na diete ale jakos to przekladalam i przekladalam, ale dzisiaj zdalam sobie sprawe, ze juz dluzej tak nie moge i dlatego dolączam się do was :)

Bede pisac codziennie :) mam nadzieje ze nam sie uda.... musi.... :)

Laski jestem załamana...co niedziela chodzimy z rodzicami do kosciola. Dzis nigdzie nie ide. W ciagu ostatnich dwoch tygodni wpierdalalam ile wlazło, tydzien temu nie bylo mnie w polsce i nie bylam w kosciele, dzis nie ide bo nie mam spodni w ktorych bym sie dobrze czula i dopinala. Zyc mi sie nie chce....
witam wszystkie :* cieszę się, że jest nas co raz więcej :)  mnie jak na razie idzie całkiem dobrze:) mimo iż cała moja rodzina zajada się różnymi "pysznościami" ja nawet nie mam na nie ochoty. Przecież pyszne to jest jabłuszko a nie jakieś tam ciasto :P
Montig.. Twoje odczucia są mi naprawdę bliskie.. doskonale wiem jak sie czujesz.. wstyd jest mi wychodzić z domu gdziekolwiek..dlatego postanowiłam to zmienić stąd 28 będzie moim szczęsliwym dniem. Również miałam problem z pójściem do kościoła ale pomyślałam, że przecież zaczęłam już walczyć ze swoimi nawykami i nie jestem bierna. Będę się zmieniać i nawet jeśli ktoś dziś pomyślał "co ona ze sobą zrobiła?' za kilkanaście tygodni będzie bardzo zaskoczony moją przemianą;) takie podejście pomaga i jest szalenie  motywujące ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.