- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 107
27 sierpnia 2011, 20:46
Próbowałam juz prawie wszytskiego. Ostatnią deską ratunku jest to forum i Wasze wsparcie. Chcę od jutra zacząć dietę, nie jakąś oblataną.. chce po prostu zacząć zdrowo się odżywiać i oczywiście mniej jeść tak ok 1200 kcal dziennie + duużo ćwiczeń. Rano 15 min gimnastyki na czczo w ciągu dnia 1h aerobów i co drugi dzień 20 min ćwiczeń siłowych. Potrzebuje wsparcia :) jest któraś chętna ?
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 181
28 sierpnia 2011, 07:40
Tainnaa właściwie startowałam z wagi 86, ale przy 68 założyłam konto na vitalii. :) ostatnie 8 kilogramów to jakaś masakra, męczę się z nimi chyba od lutego, ale staram się nie poddawać, bo wierze że kiedyś osiągnę cel. Z Wami na pewno mi się uda :)
a mój plan to : mnóstwo ruchu (3 razy w tygodniu siłownia, basen *1, rowerek, marsze, taniec), jedzenie ok. 1300-1400 kcal, ograniczenie słodyczy, zwiększenie ilości warzyw i owoców w jadłospisie, picie co najmniej 1,5l wody dziennie, ważenie co tydzień :)
- Dołączył: 2011-06-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 60
28 sierpnia 2011, 08:17
Mogę się przyłączyć?? Ja też zaczynam od dzis bo dopadlo mnie joooooojooooo.
A teraz: Metoda Montignaca, 1500kcal i godzina cwiczen dziennie. Powolutku do celu. Wazenie co sobote na czczo po wstaniu z łózeczka.
28 sierpnia 2011, 08:29
Życzę wszystkim powodzenia na dziś. ;)
28 sierpnia 2011, 09:25
I jak start dziewczyny, udany? :)
28 sierpnia 2011, 09:40
Ja sie dolaczam tez xd Zjadlam dzis na sniadanie 4 chlebki chrupkie- 2 z serkiem almette i dwa z szynka i serem zoltym. Do tego jakby nie bylo 6 delicji, ale niestety ja nie moge zrezygnowac ze slodyczy bo sie na nie rzucam wiec nie traktuje tych - dla mnie TYLKO 6 ciastek- jako porazki tylko jako sukces bo mi taka mala ilosc starczyla xd
28 sierpnia 2011, 09:57
Początek dla mnie udany, ale to dopiero śniadanie i nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca. ;)
Ja bym na przykład skarpeteczka na Twoim miejscu ostatecznie słodycze zjadła jako drugie śniadanie, skoro już nie możesz się powstrzymać. ;)
28 sierpnia 2011, 10:02
Ja jakbym miała gdzieś ciastka to bym je schowała dobrze - na przykład w pokoju taty - po pierwsze szybko znikną, po drugie strach wchodzić, po trzecie - szybko o nich zapomnę :d
To prawda, że dopiero rano, ale początek połową sukcesu :)
- Dołączył: 2011-06-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 60
28 sierpnia 2011, 10:33
A ja zamienilabym delicje na owsiane ciasteczka. Tez sa pycha a o wiele zdrowsze. U mnie sniadanko planowo montignacowo. Zjadlam serek wiejski ze szczypiorem, pomidora i platki owsiane z fruktoza i sliwkami::)))
28 sierpnia 2011, 10:41
U mnie też nie było źle. Zjadłam 2 małe frankfurterki, trochę pomidora i ogórka no i dwie kromki ciemnego chlebka. Na drugie śniadanko zjadłam kromkę jasnego pieczywa z chudą szynką. Ale teraz czeka nas najgorsze... Obiad :(
Wypadałoby coś poćwiczyć
Dzisiaj postaram się obejść bez słodyczy (wczoraj zjadłam za trzy dni xd). A rodzinka jak chce, to niech wpieprza
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1171
28 sierpnia 2011, 10:42
hej:)
można się do Was jeszcze przyłączyć?