3 października 2011, 22:25
Swoją drogą ile masz wzrostu smerfna?:)
3 października 2011, 23:43
Całe... 153 :]
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
5 października 2011, 08:27
dziewczynki ożyjmy trochę! Ja wiem, że zajęcia itd. ale nie chce mi się wchodzić/zakładać nowego wątku. Generalnie to smutek bo jest jesień, dziewczyny chowają się pod swetrami, chce im się jeść i grupy padają jak muchy :/
6 października 2011, 20:49
:)
Oj tam od razu smutek! Ja właśnie od kilku dni chodzę mega pozytywnie nastawiona:) I czuję, że już niedługo waga pójdzie w dół! Jestem ciągle zabiegana więc na jedzenie czasu malo, więcej ruchu- po prostu jestem skazana na sukces!!:)
Nie wiem jak Wy, ale ja będę relacjonowała swoje postępy regularnie i jeżeli na samym końcu będę ważyła chociaż troszkę mniej niż na początku to już będzie sukces!:)
A Ty mądralo jedna podaj lepiej wagę z poniedziałku!:D
Smerfna tak myślalam, że jesteś malutka:)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
7 października 2011, 07:49
ale mi chodzi smutek z tymi grupami. Postępy relacjonuje, tylko może nie regularnie ;)
Poniedziałkowej wagi za chiny nie pamiętam, ale dziś było 70,9 (chyba ruszyło na dobre :D)
8 października 2011, 16:41
A u mnie porażka za porażka. W sumie to mogę powiedzieć, że się w ogóle nie odchudzam. Co prawda staram się nie przesadzać, ale zawsze się znajdą jakieś lody, chipsy czy krówka. Waga waha się, ale raczej nie przekracza 53. Jedno dobre. Bo jak pomyśleć nad tym ile jem na noc, to dziwne, że jeszcze nie wróciłam do starej wagi. W sumie to mam wrażenie, że właśnie przez jedzenie po 23 waga mi nie spada, a to co mi nie spada to niestrawione resztki. Przedtem załatwiałam się codziennie. Teraz tak nie ma :/
Najzabawniejsze jest to, że miałam okres w którym jadałam zawsze jakieś słodycze i nie tyłam. A jak zjadłam kasze, ryż czy makaron + kotlety sojowe to waga szła w górę. Wtf? Pewnie chodzi o wodę.
Chciałam osiągnąć cel do moich 20 urodzin. Już wiem, że nie wyjdzie.
W sumie liczę na to, że jak teraz zastosuję politykę z pierwszych dni to organizm potraktuje to tak jak wtedy. Czyli jakby to były dopiero pierwsze dni diety, a wtedy waga spada. Chyba wiecie o co mi chodzi.. Może wtedy "nadgonię" to co planowałam. Wiem, wiem to woda, ale same wiecie, że motywuje.
15 listopada 2011, 21:26
Hej!:) Nie wiem czy któraś z Was jeszcze tutaj zagląda, ale postanowiłam, że napiszę mimo wszystko:)
Za 8 dni mija 100 dni po których miałyśmy ważyć 10 kg mniej... Niestety mnie udało się zrzucić jedynie 3 kg ( dobre i tyle!), ale najważniejsze jest to, że waga znowu mi zaczęła iść do dołu!:)
Jeden z moich profesorów mawia, że chcąc osiągnąć cel należy do niego dążyć krok po kroczku, a nie sięgać po niego łapczywie. Ważne żeby posuwać się do przodu, choćby o milimetry !:) To ja się stosuję do jego rady i zamierzam kiedyś tam ważyć te 10 kg mniej, nie poddaję się!:)
Tak w ogóle w niedzielę miałam cudowny dzień, gdyż pierwszy raz od roku zobaczyłam na wadze 5 z przodu:D Co z tego, że byłam po imprezie i wydaliłam z siebie chyba wszystkie wnętrzności jakie miałam:D
Jednak teraz wiem, że po prostu muszę znowu tą piątkę zobaczyć i to bez oczyszczania się xD Mam motywację! :)
A Wam jak idzie? Ciekawa jestem czy mój post doczeka się odpowiedzi:)
Całuję gorąco w te szare dni:*
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
17 listopada 2011, 09:50
Cześć:)
Ja się zważę za 3 dni i zobaczymy jakie dokładnie są wyniki, ale pewnie nie więcej niż 4 kg. Tak jakoś wypadło, że ta nasza akcja prawie idealnie zeszła się z zastojem ;)
Myślę, że chyba nie będziemy się definitywnie rozstawać, co? Zawsze jednak jakiś post raz na 2 tyg wpadał ;)
18 listopada 2011, 17:56
Ja tu z chęcią sobie pozaglądam od czasu do czasu:)
Planuję do sylwestra zrzucić kilka kg więc przyda mi się raz na jakiś czas podzielić swoimi sukcesami czy też porażkami.
Na siłownie nie zaczęłam chodzić, natomiast po dwóch wfach, które były dzień po dniu już mam drugi dzień zakwasy, więc nie wiem czy jest sens wydawać pieniądze na siłownię:)
Ćwiczyłyście ( a raczej "ćwiczyłaś", bo tylko Ty Gosiu mi odpisujesz:p) może te 8-minutowe ćwiczenia, które są ostatnio dosyć popularne? Ciekawa jestem jak to z nimi jest:)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
18 listopada 2011, 18:50
Nie ćwiczyłam, bo ja strasznie nie lubię ćwiczyć w domu, ewe twister ;)
Jak masz cel na sylwestra to znalazłam właśnie taką sylwestrową grupę http://diety.onet.pl/forum1,186331,2_45-dni.html#post_6432131