- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 743
10 sierpnia 2011, 21:13
wiec tak. to jest kontynuacja tego co zaczeły dziewczyny. Bez żadnych pierdół typu mowienia ile dziennie jem , ze tego nie powinnam ,
staramy się siebie wspierać i motywować a nie stynkać ze to i to .!
wiec do dzieła.!
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 743
10 sierpnia 2011, 21:16
moze moje pierwsze pytanko. Co was motywuje to tycia bądź chudnięcia? ;)
10 sierpnia 2011, 21:29
Do tycia- hmm.. chyba to ze wystają mi kości. Wstydze sie mojego ciała- głównie dekoltu, braku piersi., musze siedzieć lub opierac sie na czyms miekkim bo czuje kości. Ludzie mi co chwila gadaja ze jestem chuda, brak mi energii, chcialabym miec znowu fajne wlosy. - MUSZĘ ZDROWO PRZYTYĆ:)
10 sierpnia 2011, 21:32
do tycia to brak okresu, brak piersi i normlanego życia. Ale przede wsyztkim nie chce by mama cierpiała. widze jak cierpi widząc moją chudoćś. nie raz przez to płakała nie chce jej tego zrobić. nie chce jej krzywdzić. Robie to dla Niej.
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 743
10 sierpnia 2011, 21:32
no ja raczej odwrotnie xD nie moge patrzec na nogi..:/ masakra.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4682
10 sierpnia 2011, 21:38
a ja na brzuch zwłaszcza jak siedzę.. masakra.. tak poza tym nic mi nie przeszkadza tylko ten brzuchol..