- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
29 lipca 2011, 20:10
5kg za dużo. Nie chce ustalać sobie jakiegoś terminu ostatecznego, bo to mi ryje psyche. Tym razem chcę chudnąć wolniej, ale na dłużej. Ba! Na zawsze! Dlatego od jutra 1300-1500kcal (połączenie z MŻ). Żadnych niekontrolowanych napadów. Sporo ruchu. Sporo dystansu. Sporo uśmiechu. Zapraszam :)
Edytowany przez Mrs.Kobe 1 sierpnia 2011, 23:03
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
8 listopada 2011, 12:13
no takie zycie ale przez to czuje jak bym na nic nie miala czasu.;/ . waga 60.2;/ chce 5 kg do swiąt ale jak to zrobic??? naprawde nie umiem sie juz odchudzac :(((((((((((
- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
8 listopada 2011, 14:21
Meegaan, Ty wiecznie nad tą chemią siedzisz, Biedaku :P Mi z ze słowem "chemia" kojarzą się już tylko lekcje z liceum i nafaszefowane nią jedzenie ;)
ewuka, mnie też się wydaje, że nie potrafię się już odchudzać.. Ja chce 8 kg do Sylwestra, ale jak będzie 5, to też się nie obrażę :)
Podbijam pytanie o wagę xD
8 listopada 2011, 21:58
:D ja się nie waże ostatnio...
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
8 listopada 2011, 22:22
dzis aldnie nawet mimo zezjadlam pączka ale zato kolacji juz nie jadlam.
hmm nie wiem wlasnie jk to dziala.. umiec schudnac 10 kg ( ja) a nie umiec drugie tyle.. juz nie chodzi nawet o zasady ale o wole..
9 listopada 2011, 07:15
Ewuka, ja tez ostatnie kg gubie, w sumie chciałabym własnie z 5 :) ale na razie dałam sobie mały kroczek w wysokości 2,7 kg. do 56. a waga ma mnie w dupie :]
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
9 listopada 2011, 12:36
no wlasnie ;// moze jem nie odpowiednie rzeczy?? pewnie tak.. bo to co inni w domu na obiad np ale staram sie mniej..np dzis takie kluski slaskie z mięsem drobiowym w srodku..cos jak pyzy..a jednak chyba powinnam jakies warzywka...
9 listopada 2011, 15:07
a ja zdrowo jem w miare i i tak mam nie w dupie, były spadki ale teraz stoi jak zaklęta.
- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
9 listopada 2011, 16:06
Jest dużo osób, które jedzą to, co domownicy, tylko w mniejszych ilościach i chudną. Ja już generalnie nie rozkminiam tego odchudzania.. Moja kuzynka schudła chyba 15 kg (12 na bank) jedząc 1 max 2 posiłki dziennie. Ale ona się nie odchudzała. Po prostu jakoś tak.. Wychodzi rano na uczelnie, przed wyjściem pije kawe- cukru nie żałuje, mleka też. Później wraca je mega obiado-kolacje (w zależności o której jest w domu). Tłusto i dużo- pierogi, kotlety, smażone kiełbaski, naleśniki, pyzy z sosami itp. W szkole nie je nic. Czasami walnie drugą kawe. Ale np. jak chłopak kupi jej coś słodkiego, to potrafi po tym obiedzie wszamać całą czekoladę. Nie na zasadzie kompulsu czy coś, ale zawsze lubiła słodkie i nie odmawia. I wagę utrzymuje już hoho..
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
9 listopada 2011, 20:18
pozazdroscic takim osoba ;))
ja dzis wczesniej wrocilam z pracy.. skusilam sie na 6 herbatnikow... czyli 126 kalorii moze mi nie zaszkodza.cco mi radzicie na brzuch chce by byl fajnie napięty ale mam sporo tluszczyku..;/ 30 % i to wiekszosc na brzuchu bo mam 82 w tali:(((((((((
- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
9 listopada 2011, 23:33
Coś widzę, że dziewczyny ostatnio nie mają czasu na zaglądanie na nasze forum :( Szkoda..