Temat: 5kg. Bez presji. Spokojnie.

5kg za dużo. Nie chce ustalać sobie jakiegoś terminu ostatecznego, bo to mi ryje psyche. Tym razem chcę chudnąć wolniej, ale na dłużej. Ba! Na zawsze! Dlatego od jutra 1300-1500kcal (połączenie z MŻ). Żadnych niekontrolowanych napadów. Sporo ruchu. Sporo dystansu. Sporo uśmiechu. Zapraszam :)





milczalam. wybaczcie.nie bylo mnie. dieta?? raczej brak diety :(( nie lubie siebie za to :(( nie wiem jak zaczasc od nowa.. nie ma we mnie jakies sily..kiedys sobie swietnie radzilam.. a od pol roku jets jakas masakra :(((
Pasek wagi
ehhh wole nie zaczyna jeść... ewuka ogarnij się!
Coś mi opornie idzie to wszystko.. Wiecie co, ja jem z nudów. Czym się zająć, żeby nie myśleć o żarciu? Nigdy nie miałam hobby, a cholera przydałoby się :P Na drutach robić nie będę.. JAK ZABIĆ CZAS?! podsuńcie jakieś pomysły :)
film obejrzyj, poczytaj książke! wejdź na vitalie :D wyjdż na spacer! ruch!
latwo mowic ruch.. jak sie ruszyc nie chce :P a mi sie po pracy nic nie chce tylko lezec i lezec a z tych nudow jem i jem :((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( od jutra biore sie w garsc. dzis juz nie uratuje tego dnia.. za pozno ;/
Pasek wagi
nigdy nie jest za pozno! to błedne myślenie!
hej :D ja zaraz idę na ćwiczenia z anatomi i mam weekend :D jutro rano wsiadam w autobus i jade na weekend do domciu!! a co u was?
u mnie nie jest źle, ale no... bywało lepiej haha :D nie mam teraz w ogóle czasu, a i jeszcze jakieś choróbsko mnie dopadło :D
Pasek wagi
kiiwi-zyczę powrotu do zdrowia
Ewka mam to samo leń się ze mną zaprzyjaźnił-tez nie chce mi się ćwiczyć,w pracy się nachodzę-a wiem,ze brak ćwiczeń źle wpłynie na dietę.Może jak kumpel wróci z PL to naprawi mi rower albo wyciągnę go pobiegać -bez aluzji to tylko kolega....
Meegan udanego weekendu w domku zyczę.
U mnie dieta fajnie,jestem zadowolona chociaż waga nie spada.Byle do @@ bo ma być we wtorek.Zrobiłam dzis pyszny obiadek sos ze świeżych pomidorów i zapiekana mozzarela:) zostało mi sosu z czym go jutro zjeść?-może macie pomysły?
Może wieczorem wyjdę na miasto jak M napisze....ale nic jeszcze nie wiadomo.Ale tylko będzie sok,albo mineralka bo od rana kłuje mnie serce.Chyba dlatego,że się wczoraj zdenerwowałam.Tak chciałam zadzwonić,porozmawiać z Słonkiem ale udało się mi wytrzymać>tak bardzo mi go brak.....
Udanego i słonecznego weekendu.
Kochane brak neta spowodował zaległości:)
Ewka tak mówisz-ruszyć się nie chce,ale ruszyć do lodówki po jedzenie się chce?wybacz hmm taką bezpośredniość.Ja mam dokłądnie tak samo,leń leń i jeszcze raz leń,no ale trzeba z tym walczyć:)jak nie chce się ruszać to chociaż niech się nie je:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.