- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
21 lipca 2011, 10:30
Witam :)
Zakładam ten temat ponieważ na wcześniejszym forum na którym pisałam , nikt już prawie nie pisze :(
A lepiej jest razem się dopingować pomimo różnych diet :)
Jestem na Dukanie 34 dzień :) Schudłam 6,5 kg . Teraz waga jakoś nie specjalnie mi spada :(.. Ale staram sie dalej wytrwać :)
27 lipca 2011, 18:10
Nieraz czasami waga stanie, spokojnie. Niedługo znowu ruszy :D Musisz tylko to przetrwać. Już trochę masz za sobą! :)
Ja zjadłam przed chwilą kolację, więc teraz na nic nie mam ochoty :P Dopiero trzeci posiłek dziś, ucieka mi dzień , że nie nadążam jeść.
Mam u siebie ośmiomiesięcznego chrześniaka i jestem oczarowana :D
Zrobiłam sobie tabelkę, mam wszystkie dane w niej i co tydzień będę wypełniać.
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
28 lipca 2011, 13:00
3 deko mniej :(.. nie wiem co tak wolno leci... Jestem taka zła :(
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
28 lipca 2011, 18:00
Boż ...... ależ mam ochotę na coś słodkiego. Prażę sobie właśnie jabłka z cynamonem i słodzikiem. Mam nadzieję, że zadziała. Opowiem jak było
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
28 lipca 2011, 18:41
Ja zjadłam 3 kęsy pizzy.. i dwa małe cistka :((( Masakra..
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
28 lipca 2011, 22:01
Asioor! Nie martw się! To takie małe grzeszki, jak moje na zeszłotygodniowej imprezie: miałaś ochotę to zjadłaś! Pamitaj, że to dieta jest dla Ciebie,a nie ty dla diety!!!!
Jabłka były oko: nie żałowałam słodzika, dodałam łyżkę miodu i zasłodziłam się pioruńsko. Chociaż cała dietka była dziś oko to po tym daniu czułam się ze 100 kg grubsza. Poszłam na rower na około półtorej godziny, a jak wróciłam to zanim ostygłam wskoczyłam na twistera na kolejne 30 min. I wszystko w grubej bluzie. Mogę iść spać i smyrać się po talerzach biodrowych które na leżąco zaczynają nieśmiało wystawać zza tłuszczyku :D Ja wiem, jak to brzmi ale brak wyczuwalnych talerzy biodrowych bez wciągania brzucha jak leżę był dla mnie znakiem że jestem spaślakiem (nie czuje, jak rymuje hehe ;) )
Czadu laski!!!!
29 lipca 2011, 13:37
Jesteście niemożliwe! :D Uważam, że jak ma się na coś ochotę to lepiej zjeść trochę, jak potem się rzucić na to :)
Jeżdżę na tym rowerku i powiem wam, że widać efekty ;D Nawet po czterech dniach :D
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
29 lipca 2011, 16:22
> Jesteście niemożliwe! :D Uważam, że jak ma się na
> coś ochotę to lepiej zjeść trochę, jak potem się
> rzucić na to :)Jeżdżę na tym rowerku i powiem wam,
> że widać efekty ;D Nawet po czterech dniach :D
traktuje jako komplement ;) Jak już mam na coś nieodpartą ochotę to jem. Ale staram się "oszczędzać" kcal na woodstock :D!! Nawet jeśli mam przytyć to trudno. Jazdaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
30 lipca 2011, 00:44
Bo to był komplement! :D Gosia, ale Ci zazdroszczę, że jedziesz na woodstock, tak bym chciała :(
Chłopak znowu nafaszerował mnie jedzeniem, ech. Uduszę go kiedyś :)
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
30 lipca 2011, 12:39
Mój też się stara mi coś wcisnąć zawsze :P.. ale nie wymiękam ;p
30 lipca 2011, 13:59
Taa... Tylko on jest podstępny, zawsze jakiś głupi komentarz da, a nie chcę, żeby jego rodzina wiedziała, że się odchudzam:P Jego tata cały czas mi dokucza, że przecież po 18 nie jem, bo kiedyś tak robiłam, haha :P