Temat: Zrzucamy zbędne kilogramy :)

Witam, jestem mamą trzymiesięcznej córki i postanowiłam, że to najwyższy czas zadbać o swoje ciało, zgubić pozostałe kg po ciąży i ujędrnić skórę. Przed ciążą ważyłam 64 kg teraz waże 75kg a więć 11 kg do zrzucenia. Moją zmorą są grube uda i pupa grr :[ no i brak motywacji.  Więc do dieła.!!Zaczynamy powolutku ograniczenia słodyczy (które sporzywam w dużych ilościach) jemy tylko do 19 no i zaczynamy ostre treningi. Kto się przyłączy?? Razem zawsze raźniej no i motywacja jest inna:))

Becia bardzo dobrze wiem jak wygladaja urlopy u mamy pare kilo nadbagazu zawsze przywoze ze soba.. ja tez wybieram sie za 5tyg po raz drugi do PL, tym razem na dluzej (5tyg).. u mamy zawsze jem wiecej, a i do cwiczen jest trudno sie zebrac, ale coz trzeba wykorzystac ostatnia szanse tak dlugich wakacji, bo pozniej praca i nie bedzie tak latwo z urlopem..

wlasnie zjadlam dwa kasztanki i jeszcze mam ochote, wrr

zaraz wybieram sie z chlopakami na basen, bede spalac te slodkosci :)

ja też nie potrafię nie jeść chipsów i innych ktakich,to moja największa zmora ;<

wczraj nie dałam rady usiąść do komputera, zakupki, czas relaksu u kosmetyczki i tak zleciało.U mnie na wadze 75 kg. Drugi dzień bez słodyczy i nawet mnie nie ciągnie, ale jutro mam urodzinki i cos czuje ze bez słodkiego, pysznego torta sie nie obejdę... Słone przekąski, chipsy dla mnie mogą nieistnieć, ale to własnie w ciązy oduczyłam sie ich jesc, przed ciążą połykałam bardzo duże ilości tych paskudztw.

Nie jestem mamą ale również chciałabym zrzucić 10 kilo ! :)

pensimiento20 ustaw sobie pasek wagi fajnie jest widzieć efekty, mnie osobiście to mobilizuje. Jestem bezszczelna piszę do was i właśnie  dokończyłam popcorn za synia (pół miski)

Świntuch ze mnie......... blee... ale dobry był
Za chwilę ide na rower to zbije..... chociaż trochę...
ja dzisiaj spaliłam 1000 kalorii;D
no nawet nawet;D
zjadłam około 800:)
idę jeszcze na rower, bo się nudzę, a przydałoby się jeszcze trochę spalić xD
Z tego co wiem to  nie tylko dla mam także witamy noicotynato....

wrocilismy z basenu, chlopaki mieli frajde, a ja jestem padnieta... nie wiem czy dam rade wejsc jeszcze na rower ;(

co do chipsow - jak dla mnie moga nie istniec, paluszki i orzeszki predzej

witam kolejne chetne do odchudzania :)

ania1231996 zazdroszcze, ja nie pamietam kiedy ostatnio sie nudzilam

A to to ładnie wam idzie ja dzisiaj wciągnęłam całego dużego jogurta owocowego no i loda któremu nie mogłam się opszeć... moją największą zmorą jest czekolada... a czasem mam dni że jak nie zjem czegoś słodkiech to strasznie nerwowa chodzę.... mój rekord to miesiąc bez słodkiego i wtedy troche zrzuciłam i teraz znowu ciężko się wziąć ale dzisiaj już  prawie godzine jezdziłam rowerem a jutro na 11 godz do pracy więc nie będzie nawet kiedy pożądnie zjeść ale poćwiczyć też nie... A może macie jakieś dobre ćwiczonka do polecenia? Bardzo się czaje żeby stepper sobie kupić.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.