- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
26 lipca 2007, 14:02
Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: st.louis
- Liczba postów: 2606
9 września 2008, 13:33
Cytrynowa spróbuj przegryzać jakieś marchewki lub inne warzywka, zawsze pozostaje uspokajający ruch szczęką, a niewiele kalorii.No i może herbatki z melisy
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
10 września 2008, 09:46
po egz zaczne na nowo. egz juz jutro. trzymajcie kciuki
- Dołączył: 2008-08-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 759
10 września 2008, 10:04
hej dziewczyny :) dołącze się do Was, bo mam już 53,5 kg, a marzy mi się zejść do 50 lub 49. Już kilka razy próbowałam i zawsze na 52, 51.5 się zatrzymuję. Jakos opornie mi zawsze te ostatnie kilogramy lecą, wiec przyda mi się wsparcie.. No i to fajnie gdy na wątku nikt nie wrzeszczy na Ciebie :"Po co ty se odchudzasz, idz do psychiatry skoro 50 kg chcesz ważyć..." Pozdrawiam Was
10 września 2008, 23:02
witamy cie KOCHANICOMISTRZA i zapraszamy do wspolnego odchudzania!!!!
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Chodzież
- Liczba postów: 32
11 września 2008, 10:53
jestem z wami. Jestem w połowie drogii ale jakos mi waga stoi w miejscu a za półtora tygodnia ide na wesele a tu jeszcze 2 kg
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: st.louis
- Liczba postów: 2606
12 września 2008, 10:04
Pewnie że ładna. Właśnie dzisiaj mnie jakieś beznadziejne zwątpienie dopadło( pewnie przez pogodę) że chyba nigdy już nie osiągnę tych 50kg. Tak wolno to idzie, dopiero zrzucilam 5kg, a tu jeszcze całe 8kg!
12 września 2008, 12:23
Powiem Wam tak...ja wazylam juz kiedys 52 kg i tez sobie wymarzylam ze bede wazyc 50 a moze nawet 49 choc moja mama wtedy zaczynala gadac o anoreksji..najpierw byly swieta,potem sylwester,potem impreza..jedna druga..potem znowu cos...odpuscilam..bo to "tylko"2-3 kg a skoro sie juz tylu pozbylam to tych tez jak bede chciala...i po miesiacu dwoch normalnego jedzenia(Tzn frytki,pizza i an co tylko mialam ochote)waga ani drgnela...jak ja sie cieszylam...niestety to byl moj gwozdz do trumny..zaczelam tyc...potem byly rozne sytuacje,olewlam wage..itd..az w tym roku waga stanela na liczbie 72 wiec teraz juz wiem tzreba sie pilnowac i to ostro-bez pzresady oczywiscie zeby rzeczywiscie sie any nie nabawic..
12 września 2008, 19:02
no wlasnie!! ja jak juz jestem blisko celu to zaczynam sobie pozwalac na wiele.... i wszystko trzeba zaczynac od nowa :/ tym razem postaram sie nier poddac!!
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
15 września 2008, 11:46
nie narzekaj juz bo tylko 2 kg ci zostaly. szybko je zrzucisz