Temat: dla wszystkich, których celem jest 50 kg!!!!!

Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
Oczywiście że trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.
Wczoraj niestety wykrakałam. Mąż przyniósł do domu słodycze. Zła rzecz - zjadłam 10 kulek z orzechami z Milki. Dobra rzecz - nie zjadłam więcej, bo były jeszcze batony. Może wraca silna wola. Rezultatem jest spadek na wadze :)
u mnie wczoraj było sporo jedzonka w tym pizza. Rano było 1kg więcej ale czułam pełny żołądek. Dziś miało być dietkowo - nie udało się. Ale jakoś nie przeszkadza mi to
Te dwa kilo co masz do zrzucenia to i tak już pryszcz. Jeżeli dieta niskotłuszczowa (którą  zaczęłam od wczoraj) nie zadziała to sie chyba załamę. Od początku stycznia nic waga nie spadła.
a centymetry, może one spadają
dankub a cały czas prezstrzegałaś diety? iemozliwe zeby caly czas tała w miejscu, chyba ze zawaliłaś

przed świetami ważyłam 60,3kg więc teoretycznie spadłam o 3kg a centymetrów mi sporo spadło - z rozmiaru 38/40 na 36/38 (oprócz biustu - póki karmię chwilami mam spory) - 4cm w talii, 8cm w brzuchu a 3cm w biodrach.

Aha, dzisiaj zjadłam niedietkowo co nie oznacza, że niezdrowo - a było to tak, rano zgodnie z planem jogurcik, Jak wróciłam z zakupów byłam strasznie głodna, nastawiłam obiadek - brokuły i bryzol z indyka (2 sztuki mają ok.250kcal) ale że kupiłam polecane przez Was otręby granulowane śliwkowe to chciałam je spróbować więc zrobiłam je z mlekiem i dosypałam płatków owsianych - w sumie nie mało (myślę, ze 50-70 gram mogło być). A jak sie ten obiadek ugotował to też go zjadłam, tak więc jestem najedzona za 3 osoby. Myślę, ze do wieczora już nic nie zjem. Uważam, ze gorsze było wczoraj - ta pizza była niezdrowa. ALe już jej w domu nie ma to nie będzie kusiła

ja uważam, że jest to możliwe - jak się ćwiczy to mieśnie się rozbudowywują i ważą więcej, tłuszczyk spada ale on nie jest taki ciężki - tylko objętościowy
Sama jestem winna, wiem. O to chodzi że nie przestrzegałam jej w 100% a do tego jeszcze ta słabośc do słodyczy. Dlatego od wczoraj wzięłam się ostro do roboty. Co do centymetrów to może tylko w ramionach drobna poprawa, bo cwiczę troche z ciężarkami.
dankub przeczytałam w pamiętniku że podjadasz czasami słodycze - to się nie dziw. A ja tu teorie przytaczam,a ty po prostu podjadałaś. Ciesz się, ze nie przybierasz - ale to pewnie zasługa tego rowerka i stepperka
chyba tak. Wiesz ja sie nie dziwię tylko nie mogę sie doczekac kiedy bedę miała taka silną wolę żeby się przed nimi uchrinic. Z 4 czy 5 lata temu odstawiłam WSZYSTKIE słodycze na pół roku i schudłam  w ciągu 3 m-cy 7kg. Tylko głupia myślałam że tak będzie wiecznie i że mogę od czasu do czasu sobie na nie pozwolic. Niestety, w moim przypadku nie wskazane.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.