7 lipca 2011, 10:45
z 87,5 kg chce zejsc do ok 60-55kg. narazie pierwszym krokiem bedzie zejscie do 80 kg :)
26 lipca 2011, 15:27
a ja nabyłam dziś centymetr i bede sie jutro mierzyć :D
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
27 lipca 2011, 10:32
Dzień Dobry :)
Ja właśnie po śniadanku: bułka grahamka z ziarenkami (zrobione 3 kanapki
bo duża, w sensie gruba) z wędlinką i pomidorem, kawusia i kawałeczek
szarlotki (konkretnie to dwa kawałki 2 różnych szarlotek- każdy kawałek
tak.... hymm jakby położyć 5 zł to byłby kwadrat w którym się mieści
dokładnie
).
Mam w domu sporo ciasta i wczoraj ledwo się powstrzymałam, a na
śniadanie- spale! Traktuję nako taki nanogrzeszek ;)
Miłego dnia :)
27 lipca 2011, 16:15
wow podziwiam ze takie malenkie kawałeczki ciasta :d chociaz jawczoraj tez jak najmniejszy sobie ukroilam (no ale nie taka mala kosteczke bo sie nie dalo w torcie tak wykroic ;)
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 270
27 lipca 2011, 20:02
a ja właśnie wrócilam z siłowni, Spaliłam 950 kcal.
czuję każdy mięsień ale to przyjemne uczucie:D a teraz idę się polenic:D
27 lipca 2011, 23:16
osz to ty wiecej spalilas niz zjadlas?
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
27 lipca 2011, 23:35
Jezuuuuu. Właściwie jadę dziś na samym śniadaniu. Nie taki miałam plan... Ale najpierw rower, na którym moja mama się przewróciła i na wszelki wypadek kazałam jej iść do przychodni (po przejechaniu 10 km bo jakoś trzeba było wrócić, a kraksa była dokładnie w połowie drogi ;) ) a tam babka wysłała ją na szycie. Wizyta na ostrym dyżurze zajęła nam czas skutecznie do 2030, w związku z czym nie chciałam już jeść, właściwie chciałam zaraz po powrocie do domu iść spać... tia.... Czyli zjadłam dziś: cudowne śniadanie, kawałeczek bułki i pół ziemniaka z sosem (mój tata zrobił kurczaka duszonego w warzywach), pół ogórka małosolnego, 2/3 lu go i jogobelle z ziarenkami. Kurcze ide spać, bo mi się zaraz żołądek sam strawi .....
Bilans kalorii na dziś: jakiś minus miliard
Dobranoc laski!
27 lipca 2011, 23:56
mam nadzieje, że z mama wszystko dobrze :* trzymaj się i wspolczuje bo nie lubie byc godna :p
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 270
28 lipca 2011, 00:43
no spaliłam więcej niż zjadłam, i o dziwo to nie wymaga odemnie większego wysiłku.
Pierwszy tydzień na siłowni był tragedią później to juz spoko.
W ogóle to ja kocham pywac i nie umiem się doczekać jak mi otworzą krytą pływalnie niedaleko domu - w wakacje zawsze zamknięte bo czyszczą i odnawiają. to będzie juz w ogóle mega spalanie:D juz wam pisałam że jestem uzależniona od wysiłku fizycznego:D
jutro niestety muszę odpuścic siłownie bo ide do endokrynologa. ale to najwyzej jak nie bd padało na rowerze sobie pojezdze.
Gosia życze powrotu do zdrowia dla mamy:-)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
28 lipca 2011, 08:18
Dzięki dziewczyny :) Mamie w gruncie rzeczy nic nie jest- musiała kolanem trafić na coś ostrego. Ma kilka szwów i cała sytuacja b. ją bawi :)
Miłego dnia dziewczyny :)