> Chciałabym się dołączyć. Nie mam zbyt ambitnych
> celów, ale chciałabym schudnąć przynajmniej te 4kg
> (czaję się już od roku i w końcu postanowiłam coś
> z tym zrobić-nieodwołalnie, nie spocznę póki nie
> dopnę swego). Problem jest jedynie w tym że
> chciałabym pozbyć się tych kilogramów do 5
> sierpnia i nie wiem czy jest to wykonalne nie
> będąc na głodówce i nie wykańczając się
> wielogodzinnymi ćwiczeniami. Myślę o diecie
> 500kcal (+więcej ruchu) Wiem, że jest ona
> niebezpieczna dla zdrowia, ale osiąga się na niej
> szybkie efekty (tak, tak potem jojo) jednak zależy
> mi na widocznych postępach w dosyć krótkim czasie.
> Mam nadzieję, że mimo faktu, iż moje wyzwanie jest
> dużo łatwiejsze niż większości z was, udzielicie
> mi odrobinę wsparcia. Postaram się odwdzięczyć tym
> samym.Pozdrawiam ;)
wybacz, ale ja też jestem przeciwna. jeśli sama sobie narzucisz taką dietę możesz jedynie zrobić sobie krzywdę... dieta 500kcal moze byc wzglednie bezpieczna tylko pod opieka specjalisty ... a do tego + wiecej ruchu? :| niby skad masz brac energie na te wiecej ruchu? :| nie chce cie straszyć ale przy takiej diecie masz murowane wyczerpanie organizmu, wypadanie wlosow, lamanie paznokci, pogorszenie stanu skory (pryszcze, suchosc itp), ciągle zmeczenie, a nawet depresja. nie wspominam juz jak narazasz organizm na awitaminozy i braki w mineralach co np moze byc w przyszlosci krokiem do osteoporozy. pozatym bywa, ze dziewczeta z taka waga i probujace takich diet koncza z chorobami psychicznymi - anoreksja, bulimia. bo z tak niskij wagi ciezej zejsc niz z wysokiej - bedziesz wolno (jesli w ogole) tracila na wadze wiec zeby przyspieszyc zaczniesz jesc mniej i mniej...albo cwiczyc wiecej i wiecej. stanie sie to opsesja - a to wlasnie choroba. albo w druga strone nie wyjdzie i przytyjesz i zaczniesz nielubic/nienawidziec swojego ciala - choroba...
nikt nie chce tutaj na ciebie wchodzić, mowimy to tylko dla twojego dobra, bo kazda z nas chce dla innej dobrze (są jakieś pokrecone wyjątki). mam nadzieje ze przemyslisz i zrezygnujesz z diety 500kcal i wpadniesz na mądrzejsze rozwiazanie.
a i chcialam jeszcze powiedziec ze przy takiej diecie taaaaak spowolnisz metabolizm ze trudno bedzie potem wrocic z nim do normalnosci... organizm przyzwyczaja sie do trudnych sytuacji a 500kcal to glodzenie wiec trzeba oszczedzac energie bo są "zle czasy"