Temat: 58 kg do końca lipca:))))

słuchajcie dziewczynki!!
58 do końca lipca!! Kto ze mną i z jakim pomysłem na dietę?:)

JA mam 1200- 1300 kcal plus rower!!!

Potrzebujemy wsparcia!!!

Dziewczyny wracam na prawidlowa droge dietkowania od jutra ;) i jestem pelna sil i motywacji ;p
jutro sie zwaze bo nie wiem ile waze ;p
bede jezdzic na rowerze , hula hop i mooze A6W . A mozna hula hop i A6W robic razem ? ;)
osobiście uważam, że to ze soba nie koliduje a wręcz przeciwnie, szybciej przyniesie oczekiwane rezultaty;)

Zdecydowanie zgadzam się, że ten portal motywuje, zwłaszcza jak się pzreczyta, że ktoś zjadł mniej albo zrobił więcej ćwiczen, to w głowie pojawia się pytanie "a ja dlaczego się obiłajałam?" :) 

Ostatnio niestety u mnie był czas urodzin - pizza, lody (znalazłam o smaku Nutelli, niestety są genialne), torty... 

Na szczęście uzależniłam się tez od ćwiczeń, dzisiaj byłam 3 godziny - 2 x fitness i godzina orbitreka, padam z nóg, ale jakie zadowolenie jak pomyślę o spalonych kaloriach! Także tyle ile się zje, to trudno, było minęło chociaż było przyjemnie, ale trzeba zobaczyć tyle samo kalorii na minusie :)

ja robiłam A6W i hula hop jednocześnie : ) tylko niestety zrezygnowałam z A6W, czekam aż spalę trochę tłuszczyku ;p
leaven - pisałam już w pamiętniku, ciotka mojego chłopaka jest na diecie jak to ona sama powiedziała " lody i chipsy" ale duużo ćwiczy, zobacyzłam ją po trzech miesiącach - nie poznałam ;D tylko pozazdrościć figury :)

A ja zastój też mam, przez głupi okres, który się już chyba dzisiaj skończy. Ale i tak demotywuje mnie to, że tyle czasu "zmarnowane" przez niego :( W przyszłym tyg prawdopodobnie jadę nad morze i chciałam zobaczyć 59...i się chyba już nie uda :(
ja 59 do konca lipca... teraz do 61, za tydzien do 60 i ostatni tydzien chociazby 6 z przodu zobaczyc:)

wezcie cos poradzcie- ratunkuuu:D
dasz radę ;D do końca lipca 2,5 tyg więc myślę, że jak dużo będziesz ćwiczyła to dasz radę :))

Pamiętajmy też kobitki, że mięśnie też dużo ważą ;D
Ależ jest gorąco... czuję się i wyglądam na spuchniętą... waga mi się waha, raz jest 62, raz 62,5 a nic nie leci w dół :(
Dziewczyny mam pytanie. Wiem, że mogę sobie założyć oddzielny wątek, spytać na innym forum ale z Wami mi się tak dobrze jakoś pisze, że postanowiłam zapytać właśnie tutaj :). Chodzi o moje ramiona, są takie "spływowe" i obwisłe, jak macham ręką to mi się okropnie telepią :( mam to trochę po mamie (moje siostry też mają podobne), ja bym chciała choć trochę zmienić ich kształt. Jest tak słonecznie i gorąco a ja się wstydzę chodzić w bluzce na ramiączka... ćwiczyłam jakiś czas ciężarkami po 3kg ale wydaje mi się, że mięśnie mi się za bardzo rozrastały ale tak pod warstwą tłuszczu i zrezygnowałam. Są te ćwiczenia 8 min arms ale to chyba za krótko żeby były jakieś efekty. Macie jakieś pomysły? Proszę o rady Kochane...

balerina87 przy Twojej wadze nie sądzę, żeby były otłuszczone a na wiszące to akurat tylko ćwiczenia siłowe: ciężary, atlas, pompki, drążek, w ostateczności agrafka. Jak nie jesz więcej niż dzienne zapotrzebowanie, to nie ma szans, żeby urosły mięśnie, jedynie się uwidocznią i skóra się napręży. Sama robiłam pompki i jedyne co, to spadło mi 2cm i trochę zmieniły kształt.

Pamiętajcie dziewczyny: na redukcji nie ma możliwości, żeby mięśnie się rozrosły! 

ps jak jadasz na co dzień tak, jak w pamiętniku, to jesz niestety za mało, to nawet nie jest 1000kcal...

trauma właśnie te moja ramiona są bardzo oporne na odchudzanie, niestety mają sporo tłuszczu i cellulit widać :( w sumie to wcześniej jadłam trochę inaczej niż teraz, to może dlatego mi tak mięśnie rosły. A to co w pamiętniku to mi się bardzo rzadko zdarza tak mało jeść, akurat miałam taki dzień. Nie liczę kalorii ale tak na oko to na pewno nie przekraczam 1500 kal. myślę, że ok. 1200-1300 jest. W takim razie wrócę do ćwiczeń, nie ma innego wyjścia, nic innego nie pomoże jak dieta i ćwiczenia.
Uff.. podniosłaś mnie na duchu:*
Chyba mam problem. Na wadze 55. Zamiast w dół, to kilogramy w górę? Nie podoba mi się to! Możliwe, że to dlatego, że zważyłam się jakieś 10 minut temu, a ponoć najlepiej ważyć się rano. No i miałam pełny pęcherz ;D Możliwe też, że właśnie próbuję się usprawiedliwiać.. Kurcze! Właśnie się zagotowałam! :((

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.