- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
15 czerwca 2011, 12:42
słuchajcie dziewczynki!!
58 do końca lipca!! Kto ze mną i z jakim pomysłem na dietę?:)
JA mam 1200- 1300 kcal plus rower!!!
Potrzebujemy wsparcia!!!
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Czad
- Liczba postów: 1574
1 lipca 2011, 17:29
Kiiwi jak nie ma żadnych przeciwwskazań i masz możliwość (dom, wyrozumiali sąsiedzi), to może skakanka?
Ja już jeden rower stacjonarny rozwaliłam i to nie mój ale w sumie wiecie... tańszy sprzęt w końcu no i czułam, że długo nie pociągnie :/ Ale da się naprawić. U siebie też mam, jeżdżę teraz co drugi dzień interwałami 10min w planach mam 15min a jeżeli przeżyję, to może potem 20min, bo bez kitu ale męczę się sto razy bardziej niż jak pedałuję szybkim tempem przez 30min non stop.
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 08:20
zaliczyłam malutki spadek wagi! cel na ten tydzien- 61,5 kg!
mam nadzieje, że sie uda!
Zwiekszam białko i ruch:)
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Honolulu
- Liczba postów: 724
4 lipca 2011, 09:39
A ja dostałam @, więc wiem już skąd te napady jedzenia ;/
Waga niestety dużo większa, ale zobaczymy..
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 09:47
Gucio008- jak większa?:) tylko okres czy przytyłas normalnie?
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Honolulu
- Liczba postów: 724
4 lipca 2011, 10:00
Właśnie nie wiem, czy to tylko okres.. Przyznaję, że ostatnie dni były szaleństwem, ale czy mogło się już odłożyć? :)
Już, już się wzięłam za siebie, nie istnieją dla mnie słodycze i inne pokusy!!
Już jestem grzeczna! ;D
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 10:52
no bądź już grzeczna!
Razem raźniej:)
Powiem Tobie, że ja też miałam chwile załamania, ale dzięki pamiętnikowi znów się wzięłam za siebie:)
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 427
4 lipca 2011, 11:21
Hej dziewczyny! Długo mnie tu nie było, ponieważ leniuchowałam w górach:)
Szkoda tylko, ze pogoda nie dopisała więc sporo chodziłam tylko przez 3 dni (ok.20km na dzień:))
Przez pierwsze 3 dni było świetnie, nie jadłam słodyczy i ogólnie trzymałam dietę. Niestety później było gorzej..
Dobra tam, ważne, że znów trzymam dietę i brzuszka nie mam :) Zważę się dopiero pod koniec tygodnia, żeby mi szczena z wrażenia opadła :)
Mój cel na koniec lipca" 60-58 kg na wadze!
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Honolulu
- Liczba postów: 724
4 lipca 2011, 11:35
Damy radę! Nie jesteśmy jakimiś robotami, każdy czasem ma chwile słabości, potrzebuje trochę słodkości i wgl ;p
Ale najważniejsze, żeby się pozbierać i nie poddawać.!
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 12:06
musimy dać radę:)
ja teraz jem mniej, a podstawa mojego żywienia jest maślanka, owoce sezonowe i warzywa:)