Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz.140 (5.08.2024-1.09.2024)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO SIERPNIOWEJ 140 EDYCJI ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ😍

Czas trwania: 4 tygodnie - 5 sierpnia 2024r. (poniedziałek) – 1 września 2024r. (niedziela)

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU 5 sierpnia 2024 do godz. 23:59

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego - zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych, łącząc je z ćwiczeniami!

🏆 Tu pojawią się zwycięzcy 139 Edycji ZRP

Pasek wagi

Użytkownik5374931 napisał(a):

Ohh, ten co ma tak ekscytujące życie, że wygrywa z kobietami na Vitalii....

Teraz inne porządki, to też nie wpisuję, a prowadząca mnie nie upomni.... Spoko.

Bo nie szukam jak Ty wymówek, tylko robię swoje. No ja mam ekscytujące, o dlatego tak jak Ty nie zajmuję się życiem innych. Więc rusz swoja leniwą dupę i też zacznij. I nie chwal się ile to już zrzuciłaś, bo zawalasz teraz zdrowo, a frustrację na innych wylewasz. No i lepiej jednak Ci wychodzi robienie gównoburzy.  Ale zawsze sie znajdzie w stadzie taka czarna owca, którą można ignorować. Co też od tej chwili będę czynił🤣🤣🤣


Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

Karolka, mysle, ze wygralas konkurs na najdluzszy post na forum ? ale zeby nie bylo- czytalam i zgadzam sie z Toba ?

Dzięki Balonkaa :) Nie planowałam że będzie AŻ tak długi, ale jak zaczęłam pisać, to chyba wszystkie frustracje związane z tym tematem i tą użytkowniczką kumulujące się od kilku miesięcy, wypłynęły ze mnie lawinowo jak pod natchnieniem 🤪 I pewnie bym już się nie odzywała, gdyby mnie po raz kolejny nie wywołała do tablicy uszczypliwym komentarzem. Ale wierzę, że może się nie chcieć tego czytać 🤪 Natomiast będąc Mandarynką, przeczytałabym jednak z uwagą, chociażby po to że jak ma potrzebę o czymś porozmawiać czy też po swojemu się posprzeczać,  to żeby chociaż wiedziała o czym mowa - jesteśmy dorosłymi ludźmi a nie dziećmi z podstawówki. No ale nie wszystko się da przeskoczyć - trudno. Natomiast ja, jak już widzę na liście nowej edycji że zapisała się Mandarynka, to wiem, że prędzej czy później zacznie się szeryfowanie które doprowadzi do konfliktu. A szkoda, bo ZRP zawsze było fajną, na luzie zabawą połączoną z odchudzaniem a nie jakąś dyktaturą i włażeniem ludziom z buciorami do tabelek.

Pasek wagi

Karolka, szacun za post👏👏👏  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli🤣🤣🤣  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować🤣🤣🤣🤣

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi🤣🤣🤣  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   🤪🤪🤪🤪🤪

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5374931 napisał(a):

Balonkaa napisał(a):

Użytkownik5374931 napisał(a):

Aniloratka gratuluję podwójnego podium! ? Mrówkaatomówka tak trzymaj, nie puszczaj za mocno...??

Zeżarłam Wasze spadki ? ale obiecuję poprawę przynajmniej na zero....

Wrześniową edycję poprowadzi Awokado, czy ktoś inny?

A ja jestem zla prowadzaca? ? 

Jesteś okej Prowadzącą i super, że odciążyłaś pauzującą teraz Sonqua. Jednak Awokado pilnowała m.in. byśmy wpisywali diety, a Ty jesteś Prowadząca, a swojej nie wpisujesz. Odpuszczajcie tutaj element po elemencie i za jakiś czas nie będzie ani Z, ani R. Zostanie tania Kafeteria i to pusta.

Osoby takie, jak Karolka, która miała wielki ból rzyci, że przypomniałam Jej o wpisaniu czegoś w tabelkę i "zabroniła" mi "zaglądania w cudze", jednocześnie na ZRP nie raz rozbierała na czynniki pierwsze moje "życie towarzyskie", bo "tak ją fascynuje"....? To miejsce pamięta lepsze czasy.....ale to moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać. Dla każdej grupy ludzi "lepszym" będzie coś trochę innego. To tyle.

Po:

1. Nie wiem czemuś się mnie uczepiła, bo nie byłam jedyną osobą, której przeszkadza Twoje czepialstwo.

2. Nie wiem jak się odnieść do tego "nie raz rozbierania na czynniki pierwsze twojego życia towarzyskiego" bo zupełnie nie wiem o co Ci chodzi :) Serio. Nie mam zielonego pojęcia.

3. Walczymy tu ze zbędnymi kilogramami, a Ty jako jedyna czepiasz się jakichś pierdół typu nie wpisanie rodzaju diety, zaglądasz wszystkim w tabelki i wyrzygujesz każdemu każdy brak kropki i przecinka (nie dosłownie, ale ten sam kaliber absurdu).

4. W każdej edycji do której się zapisałaś (mówię o tych w których uczestniczyłam i ty uczestniczyłaś -  w sumie bodajże cztery) w którymś momencie zaczynasz się uaktywniać jako szeryf edycji, który każdemu wszystko wypomina (niepytana, wręcz piętnowana za to) ale i tak ciągle to robisz z uporem maniaka, by w którymś momencie z fochem opuścić edycję bo nie jest po Twojemu. Potem jest przerwa i zapisujesz się do kolejnej, w połowie robisz gównoburzę, prowadzimy te same rozmowy w kółko i w efekcie znikasz obrażona. Ja nie wiem czy to jest premedytacja czy brak pokory.

5. Jestem na Vitalii od długiego czasu, najczęściej udzielam się na forum, zapisuję się z większymi lub mniejszymi przerwami do ZRP i podejrzewam że spora część stałych bywalczyń mnie tu kojarzy mniej lub bardziej. Myślę, że KAŻDA jedna Ci powie, że ja jestem z tych spokojnych, które piszą zazwyczaj wyważone posty, nie wszczynam utarczek słownych, nie daję się podpuścić, nie denerwuję się z byle powodu, nie trolluję i ogólnie jestem raczej wyważona. Więc jeśli czyjeś posty mnie wqrwiają, to znaczy że się musiał mega postarać. Dziwne, że tą osobą jesteś zawsze Ty.

6. ZRP ma wiele lat - byłam w wielu edycjach na przestrzeni lat, ale takich kwachów i gęstej atmosfery jaką Ty fundujesz, nie widziałam nigdy. I to jest zawsze o jakieś pierdoły, które nic nie znaczą. Nie wpisanie rodzaju diety nic nie znaczy. Nie zabranie na wakacje wagi i nie zważenie się w jedynym słusznym poniedziałku - nic nie znaczy - to i tak wyjdzie później. To są pierdy. Tu się ludzie mają wspierać a nie sztorcować jak małe dzieci.

7. Twoje pisanie jest często pasywno-agresywne. W którejś edycji nawet jak przeprosiłaś i obiecałaś poprawę, to nie omieszkałaś wbić mi szpili, że Ci zwróciłam uwagę za wtrącanie się innym w ich odchudzanie. Oczywiście usunęłaś potem ten wpis, ale zdążyłam go przeczytać. Nie odpisywałam bo mi się nie chciało wdawać w dyskusje na początku edycji.

8. Wiele osób Ci już napisało mniej lub bardziej ostro, że koło wafla im dynda co myślisz o ich celach, brakach w tabelce itp. Jak schudnę 2 kg to mam w nosie czy zdobyłam przy tym 250 pkt czy 385 pkt, czy miałam karne 0,5 pkt czy bonus. Mnie i większość osób interesuje czy schudły czy przytyły. Cała reszta to urozmaicająca ten proces ZABAWA. Nikt nie umrze jak nie wpisze bonusu. Twoje czepianie się kiedyś tam o brak pomiarów w tabelce obwodów, też było z tyłka, bo za to można dostać DODATKOWE punkty. Jak komuś nie zależy na nich, to niech się nie mierzy. Co Ci do tego czy ktoś dostanie te punkty czy nie? Dla Ciebie chyba lepiej jak nie dostanie. Może awansujesz z miejsca 18 na 17 przykładowo. Niewiele to mieni, jeśli waga będzie na plusie. Czy jednak zmieni coś w Twoim życiu miejsce 17 i +1,5 kg zamiast miejsca 18 i +1,5 kg albo jak schudniesz 1 kg to czy ważniejsze że schudłaś ten 1 kg czy ważniejsze że zajęłaś miejsce 8 zamiast 9? Bo może ja czegoś nie ogarniam, to mnie oświeć proszę :) Każdy chce schudnąć a czy z miejsca 1 czy ostatniego to żadna różnica bo bilans wagi będzie ten sam na koniec edycji. Jeśli schudłam 2 kg to czy zajęłam miejsce 1, 5 czy 10, to nadal schudłam 2 kg.

9. Jeśli tak strasznie Ci tu nie pasuje, wszystko jest be, prowadzący są be a uczestnicy jeszcze gorsi, to dla swojego dobra psychicznego i naszego komfortu, nie zapisuj się w przyszłości do ZRP. Załóż sobie swoją jakąś tam formę odchudzania, stwórz swoje zasady i ich pilnuj jak cerber, warcząc na każdego kto się wyłamie bo podał wagę z wtorku a nie z poniedziałku i zapewne oszukuje jak Balonkaa, która nie zabrała wagi na urlop i nie mogła wpisać na bieżąco, więc podała w kolejnym tygodniu ale na pewno, na 100% przez ten czas przytyła z 5 kg, tylko nie powiedziała i za darmo przepadło jej 0,5 pktu karnego!!! Tak było, Mandarynka świadkiem!!! Ona wie, ona to ogłosiła wszem i wobec tu na forum, że Balonkaaa to oszustka, bo chciała nas wszystkich oszukać na 0,5 pktu ta wredna jedna kłamczucha normalnie!!!. Tak jak mówię - nikt nie zmusza żebyś się tu zapisywała, skoro jest tak ujowo, każdy oszukuje, żeby zająć to pierwsze miejsce.

10. Jeśli chodzi o mój ból rzyci bo przypomniałaś mi o wpisaniu czegoś w tabelkę, to było to raz w pierwszej naszej wspólnej ZRP i uzupełniłam bez problemu i podziękowałam. Zdziwiłam się jedynie, że wcześniej nie było wymogu, ale że spoko, ok, wpisuję i po temacie. Problem zaczął się jak co drugi post zwracałaś komuś uwagę o bzdety.

11. Za bardzo zajmujesz się innymi, za mało sobą. Ja rozumiem jakby to było wyjaśnione raz, góra dwa. Ale to jest co edycję w której jesteś. Rządzisz się, chociaż połowa uczestników mówi ci że tego nie chce a druga połowa tak myśli ale się nie odzywa. Nie wiem czy zauważyłaś ale przy okazji każdej z tych spin, nikt nigdy nie stanął po Twojej stronie. A przepraszam - raz stanął Jaco, bo nie pokapował się że użytkownik....31 i Mandarynia to ta sama osoba. Jak już się zorientował to się okazało że Twoje wywody też nie są mu po drodze jak się go czepiałaś, że nie uzupełnia na bieżąco tabelki, chociaż chłop pisał że ma remont i ledwo jest w stanie ogarnąć dietę czy ćwiczenia a co dopiero buszowanie po internecie. Ale dla Ciebie to nie było ważne. Ważne, że nie wpisywał tabelki na bieżąco, codziennie. Bardzo empatycznie z Twojej strony.

12. Jakby mi 100% osób mówiło że się mylę, to przyjęłabym na klatę, że chyba faktycznie nie mam racji. Nie wiem jakie jest Twoje ego, że uparcie uważasz, że ją masz?

13. Przepraszam wszystkich uczestników, za ten elaborat. Ja serio jestem spokojna, ale mam niestety granice wytrzymałości psychicznej. Może nie wszyscy są zaznajomieni z tematem i mój opis może wydawać się nad wyraz nieadekwatny do sytuacji, ale uwierzcie, że to nie jest pierwszy raz. Co edycję mam deja vu. Ten sam problem, ten sam szeryf, te same teksty, te same odpowiedzi. I za każdym razem szpila w moją stronę. Raz czy dwa mogę puścić mimo uszu, ale no ileż można udawać, że się nie widzi jak Ci ktoś jedzie? Z mojej strony wielkie sorki, że takie rzeczy się tu dzieją, choć nie jestem prowodyrem. Ale brak reakcji jest jakby przyzwoleniem, więc sobie pozwoliłam zareagować.

14. I tym optymistycznym akcentem, życzę wszystkim powodzenia w dalszej walce z kilogramami, bo o to w sumie tu chodzi :) "Widzimy się" na poniedziałkowym wypełnianiu tabelki. No chyba, że będę musiała coś jeszcze wyjaśniać :P

W punkt! Lepiej bym tego nie ujęła.

Pasek wagi

Jaco76 napisał(a):

Karolka, szacun za post???  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli???  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować????

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi???  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   ?????

Bo nie ważne są efekty i gubienie wagi - grunt, żeby mieć wpisany rodzaj diety w tabelce 😂 No i nie wpisywać "rezerwacja" w nowej edycji, bo to największa profanacja. Albo od razu tabelka albo giń przepadnij maro nieczysta 😂

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka, szacun za post???  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli???  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować????

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi???  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   ?????

Bo nie ważne są efekty i gubienie wagi - grunt, żeby mieć wpisany rodzaj diety w tabelce ? No i nie wpisywać "rezerwacja" w nowej edycji, bo to największa profanacja. Albo od razu tabelka albo giń przepadnij maro nieczysta ?

No taaa... Mnie sie czepiła, chyba w poprzedniej edycji, o wagę. Że niby miałem większą niż zapisałem. Ale prawda jest taka, że od tego czasu zjechałem poniżej mojego znienawidzonego 100kg. I niestety, jak waga mi coś wzrosnie, to znaczy że coś zawalilem, a nie zwalam winę na okres. A z ciekawości zajrzałem w jej tabelkę... i szok. Pani wszechczepialska i wszechupominalska nawet kilogram się z miejsca nie ruszyła. A ten "+" zwaliła na @. Niestety, ale ja wiem, że to akurat inny powód🤪🤪  

Zresztą, od 2 tygodni waga nie ma dla mnie większego znaczenia, tylko pomiary. A to dlatego, że chodze na siłownię i robię tzw. "rekompozycję" Czyli zmieniam tłuszcz na mięśnie. Więc najlepszym wyznacznikiem w tej sytuacji jest mierzenie się. Waga i owszem będzie spadać, ale to nie będzie adekwatne do sytuacji. Bo mięsień waży więcej niż tłuszcz w stosunku do swojej objętości.

Pasek wagi

Jaco76 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka, szacun za post???  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli???  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować????

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi???  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   ?????

Bo nie ważne są efekty i gubienie wagi - grunt, żeby mieć wpisany rodzaj diety w tabelce ? No i nie wpisywać "rezerwacja" w nowej edycji, bo to największa profanacja. Albo od razu tabelka albo giń przepadnij maro nieczysta ?

No taaa... Mnie sie czepiła, chyba w poprzedniej edycji, o wagę. Że niby miałem większą niż zapisałem. Ale prawda jest taka, że od tego czasu zjechałem poniżej mojego znienawidzonego 100kg. I niestety, jak waga mi coś wzrosnie, to znaczy że coś zawalilem, a nie zwalam winę na okres. A z ciekawości zajrzałem w jej tabelkę... i szok. Pani wszechczepialska i wszechupominalska nawet kilogram się z miejsca nie ruszyła. A ten "+" zwaliła na @. Niestety, ale ja wiem, że to akurat inny powód??  

Zresztą, od 2 tygodni waga nie ma dla mnie większego znaczenia, tylko pomiary. A to dlatego, że chodze na siłownię i robię tzw. "rekompozycję" Czyli zmieniam tłuszcz na mięśnie. Więc najlepszym wyznacznikiem w tej sytuacji jest mierzenie się. Waga i owszem będzie spadać, ale to nie będzie adekwatne do sytuacji. Bo mięsień waży więcej niż tłuszcz w stosunku do swojej objętości.

Niestety, to ja też wiem, że na zerze kalorycznym nie schudłeś 1 kg, jak tu reklamowałeś, a przytyłeś kilka. Nie na okres zgoniłam, bo go w końcu nie mam, tylko na początek menopauzy.

Żyj ekscytującym życiem Ty, co się tu nigdy nie czepiałeś i w odróżnieniu ode mnie bądź wreszcie konsekwentny i mnie zlewaj...

...i się Jacku tak nie ciesz, że mi teraz słabiej idzie. Poprosiłam Cię o wspólne kibicowanie tylko dlatego, że zacząłeś mi codziennie życzyć miłego dzionka i obgadywałeś te, którym teraz do d wchodzisz. Pomyślałam, że się nudzisz i możesz mi pomóc i ponoć chciałeś i co? Jak mi nie szło, to się uaktywniałeś, a jak schudłam 2-3 kg, to mi pokazywałeś focha....😁 Zrobiłeś się nerwowy i dałeś do zrozumienia, żebym nie miała lepszych wyników od Ciebie. Jak miałam zastój, to miałam "wsparcie Twoich mądrości", a jak mi szło, to była cisza. Zrozumiałam dopiero, gdy tu wysłałam miesięczne porównanie w centymetrach - gdyby nie system Vitalii, to bym nawet nie widziała, że przeczytałeś, ile mi zleciało... Tyle Twojego wsparcia i motywacji. Potrzebowałeś mądrować się komuś, komu zawsze idzie słabiej, niż Tobie. Chcesz być Gwiazdorem na Vitalii z najlepszymi wynikami... Mogę zlewać i Ciebie?

Jak będę mieć coś do wyjaśnienia, to zrobię to w moim poście z tabelką.


Pasek wagi

Użytkownik5374931 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka, szacun za post???  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli???  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować????

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi???  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   ?????

Bo nie ważne są efekty i gubienie wagi - grunt, żeby mieć wpisany rodzaj diety w tabelce ? No i nie wpisywać "rezerwacja" w nowej edycji, bo to największa profanacja. Albo od razu tabelka albo giń przepadnij maro nieczysta ?

No taaa... Mnie sie czepiła, chyba w poprzedniej edycji, o wagę. Że niby miałem większą niż zapisałem. Ale prawda jest taka, że od tego czasu zjechałem poniżej mojego znienawidzonego 100kg. I niestety, jak waga mi coś wzrosnie, to znaczy że coś zawalilem, a nie zwalam winę na okres. A z ciekawości zajrzałem w jej tabelkę... i szok. Pani wszechczepialska i wszechupominalska nawet kilogram się z miejsca nie ruszyła. A ten "+" zwaliła na @. Niestety, ale ja wiem, że to akurat inny powód??  

Zresztą, od 2 tygodni waga nie ma dla mnie większego znaczenia, tylko pomiary. A to dlatego, że chodze na siłownię i robię tzw. "rekompozycję" Czyli zmieniam tłuszcz na mięśnie. Więc najlepszym wyznacznikiem w tej sytuacji jest mierzenie się. Waga i owszem będzie spadać, ale to nie będzie adekwatne do sytuacji. Bo mięsień waży więcej niż tłuszcz w stosunku do swojej objętości.

Niestety, to ja też wiem, że na zerze kalorycznym nie schudłeś 1 kg, jak tu reklamowałeś, a przytyłeś kilka. Nie na okres zgoniłam, bo go w końcu nie mam, tylko na początek menopauzy.

Żyj ekscytującym życiem Ty, co się tu nigdy nie czepiałeś i w odróżnieniu ode mnie bądź wreszcie konsekwentny i mnie zlewaj...

...i się Jacku tak nie ciesz, że mi teraz słabiej idzie. Poprosiłam Cię o wspólne kibicowanie tylko dlatego, że zacząłeś mi codziennie życzyć miłego dzionka i obgadywałeś te, którym teraz do d wchodzisz. Pomyślałam, że się nudzisz i możesz mi pomóc i ponoć chciałeś i co? Jak mi nie szło, to się uaktywniałeś, a jak schudłam 2-3 kg, to mi pokazywałeś focha....? Zrobiłeś się nerwowy i dałeś do zrozumienia, żebym nie miała lepszych wyników od Ciebie. Jak miałam zastój, to miałam "wsparcie Twoich mądrości", a jak mi szło, to była cisza. Zrozumiałam dopiero, gdy tu wysłałam miesięczne porównanie w centymetrach - gdyby nie system Vitalii, to bym nawet nie widziała, że przeczytałeś, ile mi zleciało... Tyle Twojego wsparcia i motywacji. Potrzebowałeś mądrować się komuś, komu zawsze idzie słabiej, niż Tobie. Chcesz być Gwiazdorem na Vitalii z najlepszymi wynikami... Mogę zlewać i Ciebie?

Jak będę mieć coś do wyjaśnienia, to zrobię to w moim poście z tabelką.

Weź kobieto spożytkuj swoją energię na ćwiczenia bo Twoja pisanina jest żenująca i psująca atmosferę na forum. Robisz gównoburzę o jakieś niewpisywanie rodzaju diety. Ja to jestem za wykreśleniem tego w ogóle z tabelki, jakie to ma znaczenie kto na jakiej jest diecie? To jest ZABAWA i motywacja wspomagająca trudny proces chudnięcia.

Melduję 3 dni tego tygodnia na 100%, a wczoraj był dodatkowy sukces bo miałam ogromną chęć na lody lub czekoladę i nie dałam się:) a zbliża się @ a to zawsze ciężki czas dla mnie jeśli chodzi o zachcianki.

Pasek wagi

Kutaczan napisał(a):

Użytkownik5374931 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jaco76 napisał(a):

Karolka, szacun za post???  ale nie ma sensu pisanie, bo ona i tak tego nie zrozumie. Jest to osoba o strasznie wybujałym ego, lubiąca gównoburze i jeszcze sie z tego cieszy. Najlepiej ją zlewać i robić swoje. Bo uwierz mi, co ona ma wymówek to głowa boli???  I hipokryzją jest to, że taka jeszcze upomina innych, a siebie nie potrafi upilnować????

PS. zobacz jak się zaraz mnie uczepi???  Bo są tylko 2 punkty.

Pkt 1. Mandarynia ma zawsze rację 

Pkt 2. jak Mandarynia nie ma racji, patrz pkt 1   ?????

Bo nie ważne są efekty i gubienie wagi - grunt, żeby mieć wpisany rodzaj diety w tabelce ? No i nie wpisywać "rezerwacja" w nowej edycji, bo to największa profanacja. Albo od razu tabelka albo giń przepadnij maro nieczysta ?

No taaa... Mnie sie czepiła, chyba w poprzedniej edycji, o wagę. Że niby miałem większą niż zapisałem. Ale prawda jest taka, że od tego czasu zjechałem poniżej mojego znienawidzonego 100kg. I niestety, jak waga mi coś wzrosnie, to znaczy że coś zawalilem, a nie zwalam winę na okres. A z ciekawości zajrzałem w jej tabelkę... i szok. Pani wszechczepialska i wszechupominalska nawet kilogram się z miejsca nie ruszyła. A ten "+" zwaliła na @. Niestety, ale ja wiem, że to akurat inny powód??  

Zresztą, od 2 tygodni waga nie ma dla mnie większego znaczenia, tylko pomiary. A to dlatego, że chodze na siłownię i robię tzw. "rekompozycję" Czyli zmieniam tłuszcz na mięśnie. Więc najlepszym wyznacznikiem w tej sytuacji jest mierzenie się. Waga i owszem będzie spadać, ale to nie będzie adekwatne do sytuacji. Bo mięsień waży więcej niż tłuszcz w stosunku do swojej objętości.

Niestety, to ja też wiem, że na zerze kalorycznym nie schudłeś 1 kg, jak tu reklamowałeś, a przytyłeś kilka. Nie na okres zgoniłam, bo go w końcu nie mam, tylko na początek menopauzy.

Żyj ekscytującym życiem Ty, co się tu nigdy nie czepiałeś i w odróżnieniu ode mnie bądź wreszcie konsekwentny i mnie zlewaj...

...i się Jacku tak nie ciesz, że mi teraz słabiej idzie. Poprosiłam Cię o wspólne kibicowanie tylko dlatego, że zacząłeś mi codziennie życzyć miłego dzionka i obgadywałeś te, którym teraz do d wchodzisz. Pomyślałam, że się nudzisz i możesz mi pomóc i ponoć chciałeś i co? Jak mi nie szło, to się uaktywniałeś, a jak schudłam 2-3 kg, to mi pokazywałeś focha....? Zrobiłeś się nerwowy i dałeś do zrozumienia, żebym nie miała lepszych wyników od Ciebie. Jak miałam zastój, to miałam "wsparcie Twoich mądrości", a jak mi szło, to była cisza. Zrozumiałam dopiero, gdy tu wysłałam miesięczne porównanie w centymetrach - gdyby nie system Vitalii, to bym nawet nie widziała, że przeczytałeś, ile mi zleciało... Tyle Twojego wsparcia i motywacji. Potrzebowałeś mądrować się komuś, komu zawsze idzie słabiej, niż Tobie. Chcesz być Gwiazdorem na Vitalii z najlepszymi wynikami... Mogę zlewać i Ciebie?

Jak będę mieć coś do wyjaśnienia, to zrobię to w moim poście z tabelką.

Weź kobieto spożytkuj swoją energię na ćwiczenia bo Twoja pisanina jest żenująca i psująca atmosferę na forum. Robisz gównoburzę o jakieś niewpisywanie rodzaju diety. Ja to jestem za wykreśleniem tego w ogóle z tabelki, jakie to ma znaczenie kto na jakiej jest diecie? To jest ZABAWA i motywacja wspomagająca trudny proces chudnięcia.

Melduję 3 dni tego tygodnia na 100%, a wczoraj był dodatkowy sukces bo miałam ogromną chęć na lody lub czekoladę i nie dałam się:) a zbliża się @ a to zawsze ciężki czas dla mnie jeśli chodzi o zachcianki.

Olewaj to. Mnie już nie rusza zganianie winy na innych. Zawsze tak jest, jak ktoś prosi o rade, a jak ja dajesz, to jeszcze kota ogonem wykręci. No i chyba będe musiał zrezygnowac z tabelki, bo jaśnie Pani jest urażona tym, że mam wyniki🤣🤣🤣. Ale to dla mnie najlepszy dowód, że robię dobrze to co robię. A jej niech wątroba gnije, że sama nie potrafi🤣🤣🤣🤣🤣

Pasek wagi

To kobieto wnioskuj o wykreślenie tego z tabelki. Inna Prowadząca nie będzie musiała o to upraszać. Róbta co chceta... Rada odnośnie spożytkowania energii zacna, dziękuję. Jeśli to wszystko....


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.