Mandarynia, aniloratka, rabarbar 💋💋💋

Tak, wynniki jak na majóweczkę bardzo zacne😁 Oby dalej szło jeszcze lepiej, w końcu do lata bliziutko 😉

Mnie wczoraj po pracy pochłonęło sadzenie kwiatków do doniczek przed dom - tym mogę się zajmować godzinami, jak mnie wywalą z korpo to zatrudnię się u ogrodnika🤗 nawdychałam się przy tym świeżego powietrza i nabrałam ochoty na ćwiczenia mimo zakwasów (w poniedziałek dałam w palnik z siłowymi więc mięśnie wczoraj dały mi odczuć), wybrałam szybki spacer i nawet się upociłam, dziś śladu po zakwasach nie ma więc wejdą siłowe.

Zna ktoś może GlucoseGoddess? Na zakupach w Biedzie jej książka mi w oko wpadła 'Glukozowa rewolucja' a że krótki opis wyglądał zachęcająco to zakupiłam - lekko pisze więc już jestem po lekturze  a jej rady wydają się być 1) nie szkodliwe a może pomogą i 2) całkiem proste do wykonania a dodatkowo pomogą w czymś co już zaczęłam czyli wdrażaniu większej różnorodności warzyw do jadłospisu. W poprzedniej edycji pisałyśmy że powinno się jeść 20-30 różnych warzyw i owoców tygodniowo dla zdrowej mikroflory jelitowej - liczyłam i mi wyszło 29 w zeszłym tygodniu ale z przewagą owoców jednak więc od poniedziałku staram się skupiać na warzywach. Zobaczymy jak to pójdzie ;)

Udanego dnia wszystkim, zwłaszcza dla tych co teraz mają majóweczkę :)

Moja znajoma jest po lekturze i bardzo jej się spodobała ta książka :) Stosuje sie do zasad i jest podoobno bardzo zadowolona. Przynajmniej takie info wrzuca na swojego Instagrama :D Przyznam, że zaciekawiła mnie ta książka szczególnie, że teraz Ty też o niej napisałaś :D

U mnie trwa walka z choróbskiem. Póki co bardzo boli mnie gardło, nic więcej, więc po cichu licze na to, że wygram tą batalię. Chciałabym pobiegać a tu klops bo co chwile chrypka, kaszel i drapanie. Wczoraj już nie mogłam wysiedzieć w domu więc zabrałam córeczkę na szybki marsz z wózkiem :D przy okazji zaszłam do pepco kupić jej kilka ubranek "na zajechanie" na plac zabaw 🤪

Oł nooooooł, właśnie sobie uświadomiłam, że zapomnialam w tym tygodniu o balsamowaniu😭 muszę postawić balsam gdzieś na widoku 🤪

U mnie podobnie, albo choroba albo mega alergia. Gardlo mnie boli, mam zatkany nos, ale gernalenie czuje sie ok. Tzn nie mam goraczki ani nic,wiec nie wiem dokladnie co  sie dzieje :D

W ogole zrobilam sobie wczoraj pyszne peczotto i druga porcje zapakowalam do pojemnika. Dzisiaj zagladam do lodowki a w pojemniku gigantyczna mucha dopelnia zywota w moim jedzeniu 🤮🤢 musialam ja wczoraj przez przypadek zamknac... 

Cześć wszystkim,

wpadłam tylko powiedzieć, że żyję, ale co to za życie... Angina mnie dopadła 🥵 Przynajmniej z trzymaniem diety nie mam problemu, bo mało co mogę przełknąć😉 A miało być w tym tygodniu wzorowo ćwiczeniowo 🤷‍♀️ 

Avocado dzięki za podsumowanie 🌹
 

Na pocieszenie (małe ale jednak). Organizm walczący z chorobą spala sporo energii. A jak jeszcze nie możesz jeść, to w ogóle możesz się zdziwić "darmowym" okupionym bólem gardła spadeczkiem w poniedziałek ;) Tego Ci życzę, żebyś choć tyle miała z tej anginy. Wiem czym to pachnie, bo jako dziecko każda moja choroba to była angina ropna ;)

Dużo zdrowia dla wszystkich chorujących.🌷😊 Ja nie mam ostatnio czasu na aktywność. Może dzisiaj uda mi się chociaż na pół godziny wskoczyć na bieżnię. 🏃‍♀️ 

Oj choruski, zdrówka dla wszystkich!!! Nie wiem co to jest w powietrzu ale mam nadzieję, że szybko sobie pójdzie!! Trzymam kciuki żeby chociaż 'na dobre' Wam to wagowo wyszło a przynajmniej nie przeszkodziło za bardzo.
Balonkaa ja bym uschnęła gdyby nie balsam więc to najłatwiejsza część wyzwania (żeby było 'ciężej' zakupiłam antycellulitowy, który stosuje się rano i wieczorem więc chociaż mam wyzwanie rano 😁 )
Mnie dziś praca znów dość przykuła do biurka ale nie aż tak jak we wtorek więc czas na deskę i stepper był a teraz kończę i lecę do kwiatków ,i poćwiczyć coby dobrą passę tygodnia zachować😀
Zdrówka i energii wszystkim!

Czyli coś wisi w powietrzu .. ja od czawrtku mam ból gardła i drapanie, oraz kłopoty z przełykaniem. I też nie wiem co jest. I tak samo bez gorączki i innych objawów

Dzień dobry wszystkim!

Ja się skupiłam na terapeutycznym aspekcie sadzenia kwiatków a zapomniałam pogodę sprawdzić - a dziś w nocy przymrozek😓 Na szczęście wszystkie surfinie i petunie dałam do magazynu bo to na balkon i nie chciało mi się nosić, więc spoko, ale te co przed domem w donicach dostały po doopie, mam nadzieję że nie wszystkie będą do wyrzucenia bo dopiero co wsadzone ehh...

W pracy nadal stresy i tak się zapowiadają całe 2 miesiące, więc trzymanie diety i czas oraz siły na ćwiczenia będzie wyzwaniem.. Wczoraj w trakcie ćwiczeń coś mi w szyi strzeliło, za mało rozciągnęłam/rozgrzałam przed zabraniem się za ciężarki i musiałam przerwać ale dziś jest ok więc nie wiem czy to nie bardziej przez nerwy ból niż fizycznie coś się stało.

Pogoda wraca do przedwiośnia zamiast iść do lata, pochmurno dziś, w nocy zaś ma być zimno, w pracy szaleństwo i jak tu nie sięgać po słodkie na poprawę nastroju..dobrze, że nie mam w domu frykasów tylko owocki to chociaż tyle że punkty uratuję. Będę się jutro na zakupach musiała pilnować żeby złych zapasów nie zrobić i nie zmarnować tygodnia kiepską końcówką. Najchętniej człowiek na wczasy by pojechał ale życie niestety nie zawsze się układa jak chcemy..

Ale mi pesymistyczny post wyszedł, zaraz znajdę coś na poprawę nastroju :D

Udanego dnia wszystkim! Juz piątek, piąteczek, piątunio!