Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 135 (4.03.2024 -31.03.2024)

Gratulacje dla wszystkich walczących :) 

obrazek idealnie podsumowuje moje odczucia xD

U mnie tak samo, serniczki, mazurki a tu dieta lol. W pracy szał więc ogarnianie domu w tyle ale z nogą już lepiej więc po Świętach wracam do reżimu ćwiczeń. Dzisiaj dokończyć muszę mycie okien bo mnie deszcz zastał ostatnio a trochę tych okien jednak mam - na co dzień mnie to cieszy ale przy sprzątaniu już mniej🤪 Kaja coraz lepiej się zachowuje, już sikanie z rana na spacerze ogarnia i coraz mniejszy bałagan w domu (chociaż zaczęła podchody do kanapy i rości sobie prawo do siedzenia/leżenia na niej).

Jest piąteczek przed Świętami więc zważyłam się kontrolnie i niestety wychodzi na plusik, brak ćwiczeń i nieprzestrzeganie diety robi swoje ale pogodziłam się już z tym, że szału na koniec tej edycji nie będzie😌 Przynajmniej mam troszkę więcej samozaparcia żeby nie przesadzić w Święta i nie wrócić do wagi z początku miesiąca tylko zakończyć wyzwanie na jakimś minusiku, chociażby malutkim.

Wytrwałości i ruchu wszystkim życzę - niekoniecznie przy sprzątaniu ale na spacerach bo wiosna w końcu :) 

Ja też ważę się kontrolnie w tzw międzyczasie między poniedziałkami i u mnie póki co spadeczek. W pn było 68,5 a wczoraj i dziś 67,7. Ale do poniedziałku daleko i nie dosyć, że pokusy przede mną, to jeszcze spodziewam się @ na dniach. Normalnie bym pominęła ten pomiar, ale będzie ostatni i jednocześnie pierwszy w nowej edycji, więc rad nie rad trzeba. Jeśli przyjdzie @ i spodziewany wzrost ze względu na zatrzymanie wody, to będę miała zagwozdkę czy to woda czy obżarstwo świąteczne (którego mam nadzieję uniknąć, no ale całkowicie się nie da i nawet jedząc kulturalnie, to wpadnie więcej kalorii niż normalnie, bo a tu sałatka z majonezem a tu kawałek ciasta - wiadomo.) A niestety potrawy świąteczne same w sobie sa bardziej kaloryczne niż jedzenie, które jem na co dzień, więc nawet rozsądne ilości mogą nic nie znaczyć :P Ale nawet jesli to ważenie będzie niemiarodajne, to kolejne już powinny pokazać co skąd się wzięło :P

Po tym kosmicznym spadku z zeszłego tygodnia boję się wejść na wagę 🤪

Rabarbar nie tylko ty🤣🤣

Spokojnej soboty i wesołych świąt☺️☺️☺️

A tu tak, żeby Wam kubki smakowe wkurzyć🤪🤪🤪🤪

Witam się sobotnio 🙂

U mnie pomimo dwóch dni na bakier z dietą - na wadze 87,5 kg (-0,6 kg od poniedziałku) więc całkiem O.K., ale w poniedziałek na pewno już tak kolorowo nie będzie 😉

I jak tam minęła Wam sobota? Ja już objedzona, dzisiaj poprawka a w poniedziałek będzie tylko ochota na chleb i wodę albo i na samą wodę xD ale mimo zmiany czasu dzisiaj dzielnie się obudziłam i poszłam z rańca pobiegać, a później rower planowany więc chociaż punkciki za trening wpadną :)