Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 131 (30.10.2023 - 3.12.2023)

Dobry (u mnie właśnie się ciemno za oknem robi) więc powiedzmy wieczór drogie Wojowniczki! 🍁🌻🍀

 Dobrze pisałam, że mój skok wagi, to jakieś przejściowe opuchnięcie, bo dziś dostałam tydzień wcześniej @ (choć w moim wieku, to wiecie, ostatnie podrygi). Nie kłamałam (np. samej siebie), bo i staram się nie podjadać i nie jadam czekolady i raczej pilnuję nawadniania i jem więcej warzyw, zaczęłam nieśmiało ćwiczyć (wczoraj planowałam za 2, było tylko za punkcik, ale było) i mi ten skok najpierw o 1,5 kg, a w dzień ważenia 0,9 kg, nie pasował do moich starań.... Mogłoby być lepiej, ale jestem na dobrej drodze pod kilkoma względami. No nic, teraz nie dodam sobie punktów za miniony tydzień, ale wewnętrzną satysfakcje mam, że to nie ukrywane rzucenie się na żarcie. Na zakupy chodzę najedzona, więc nawet nie mam w domu takch produktów, których mieć raczej nie powinnam. Ja już w domku, już po zdrowym obiedzie, lecę jeszcze na spacer energicznym krokiem. Przyjemnego wieczoru i słodkich snów, a to zero kalorii, kobitki! 🙆

Hej Hej! Jak tam przed weekendem? U mnie w koncu weekend bez zadnych szalenstw. Zakupy tylko w Yorku po prezenty swiateczne w niedziele i tyle. 

Cos mnie rozbiera... Mam kaszel ktory nie bardzo chce odpuscic, ale i tak wczoraj poszlam na trening 🤪 dostalam wycisk... po treningu masaz. Lubie tego masazyste, ale wczoraj prawie plakalam jak mi molestowal te bolaca noge. Mam siniaki... Ale ruchomosc w nodze nieco lepsza. Masaz sportowy to nie jest delikatne glaskanie po pleckach... 

Waga mnie wkurza bo brakuje mi 0.6 do zrzucenia pelnych 10 kg a cholera stoi jak zakleta... Moze w sobote machne sobie poscik zeby troche ruszyc. Chociaz odkad jestem znowu na wysokich weglach to mi te posty srednio wchodza... 

Maratha pełni zdrowia i wyśmienitego samopoczucia życzę! 🍀

Wszystkim Nam weekendowo: jak najmniej ochoty na słodkie 😜 i jak najwięcej odpoczynku (biernego/aktywnego) 🙆

Jeśli będzie mocno kusiło, to może pomóc przypomnienie: w poniedziałeczek ważonko....już się cieszę! 😛

Dobry wieczór, właśnie wpisałam sobie marne 4 punkty.... Już było gorzej, nie będę długo na siebie narzekać..  Cieszę się, że ta edycja ma 5 tygodni, to mam szansę się ogarnąć jeszcze na czas... Branoc 🤗

Użytkowniczka - jutro też jest dzień. Nie wiem, czy Cię to pocieszy, też zaliczyłam w tym tygoniu kiepski dzień - całe 3 punkty. Dobrze, że w poniedziałek zaczyna się kolejny tydzień 🙂

Dzięki Rabarbar. Wiem, że tak się pocieszać nie powinnam, ale czasem zostaje tylko to... 🙄 Wagowo prawie odrobiłam wzrost przed @ i to tyle sukcesów. W tym tygodniu postawię na zdobywanie punkcików tam, gdzie ostatnie tygodnie wpisuję notorycznie 0. Fajnego dnia, choć poniedziałek 😉

Użytkowniczka - dziękuję. U mnie tempo zrzucania kilogramów wręcz zabójcze. Po dwóch tygodniach, gdzie uzbierałam niemało punktów, jestem w punkcie wyjścia. Mam nadzieję, że w tym tygodniu waga spadnie, czego wszystkim nam życzę. Pomysł o popracowaniu nad tym, gdzie były 0 bardzo mi się podoba ☺️ dobrego poniedziałku, tygodnia i satysfakcjonującego wyniku na wadze za tydzień 😁

Rabarbar teraz widzę, że Ty ważysz chyba z 59 kg ( ja prawie dwa razy tyle i to przy tym samym wzroście), więc może to redukcja byłaby dla Twojego organizmu "zabójcza", a nie utrzymanie wagi (szczególnie w sezonie jesień-zima).

To tylko tak na marginesie... Jeśli osoby o chyba jednak prawidłowej wadze w stosunku do wzrostu i wieku, chcą chudnąć, to ja na to nic poradzić nie mogę. Jednak kibicować temu też potrzeby nie mam 🙂

Użytkowniczka - dziękuję za troskę. Jak ważyłam 56kg kardiolog, pod którego jestem opieką, że względu na problemy zdrowotne, zalecił więcej ruchu, lepszą dietę i zrzucenie paru kilo. Mam figurę ludzika z kasztana i niestety przy tej wadze i wzroście mam co zrzucać. Powoli i rozsądnie . 

Hej dziewczyny,
wpadłam tylko uzupełnić tabelkę i zameldować, że żyję 😉 Jutro oczywiście podsumowanie będzie zrobione więc pamiętajcie o uzupełnieniu tabelek na czas 🙂

Znajomi wyciągnęli nas na spontaniczny wypad weekendowy więc co tu dużo mówić... tabelkowo szału nie będzie. Do tego zapomniałam się dzisiaj zważyć, może to i lepiej 😉 chociaż jutro i tak na pewno zaliczę niezły wzrost po weekendzie (mam nadzieję, że chwilowy jednak) 😌