Temat: AKTYWNE ŻYCIE SENIORA

Dzisiejsze jedzenie:

- kiełbaski vege 2 szt. + 2 kanapki z tofu i pomidorem

- śledź w oleju z cebula, kromka chleba,

- kapuśniak z kiszonej

- zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i pieczarkami.

- dojadanie zapiekanki. 

Witam Wszystkich pięknie .

.Moje jedzonko dzisiejsze 

1) Surówka z marchwi i czarnej rzepy 

pół bułki z nasionami 

2) Warzywa duszone z płatkami owsianymi ,kawałek kurczaka 

3 )Jabłko ,arbuz 

4) Potrawka z kurczaka ,cebuli białej i czerwonej ,papryka czerwona ,zielona ,cukinia (ostatnie ).

Zakwas z buraków 

Ale pysznie jecie dziewczynki, wszystko kolorowe, apetyczne. Dziękuje za podanie przepisów na ciasto do pierogów, potwierdza to że każda z nas robi podobnie aczkolwiek  inaczej ale najważniejsze że wychodzą i są smaczne. Haniu kupiłaś w Lidlu jogurty Tylko 3.mnie one smakują i są małe, tak na jedną porcję no i do galaretek się przekonujecie, mnie

one nigdy nie opuszczają, mało słodkie a wypełniają brzuszek.

Dziś byłam z mężem u ortopedy, ostatnio był sam a dziś nie chciał ,okazało się że na ostatniej wizycie był opryskliwy i niegrzeczny do lekarza, doktor nie omieszkał o tym wspomnieć.

Jakoś trudno mi się ostatnio z czasem wyrobić bo moi lekarze i badania, lekarze męża też zajmują mi czas i podawanie wszystkiego, no samej jest zdecydowanie trudnej wszystko zrobić. Ale jak czegoś nie zrobię to też świat się nie zawali ale lubię mieć pod kontrolą i tak jak sobie zaplanuję. To gotowanie osobno dla męża  i dla mnie też mnie  drażni. Trudno mi codziennie tu pisać a o zdjęciach zapominam.

1.kromka chleba z sałatą, serkiem pomidorem.

2. udko wędzone z kurczaka ,ale nie zjadłam całego ,będzie na kolację.

3.Kapuśniak z białej kapusty.

4. galaretka, gruszka.

5. udko, mandarynka.

Krysiu ta książka jest ciekawa, bo to lekarze bracia Rodzeń, oni propagują dietę Keto, która pomaga bardzo ale nie wszyscy mogą jeść dużych ilości białka bo szkodzi na nerki i stawy. Ja niekiedy słucham ich wykładów na You-Tubie. Książki nie posiadam  bo wszystko  jest w necie.

Witam Wszystkich pięknie.

Dorotko jogurty kupiłam w Lidlu ,żeby zobaczyć jakie są i to ,że są takie małe porcje na raz bardzo mi odpowiada .

Dorotko galaretki zawsze lubiłam i z przyjemnością je jem .Ostatnio odpusciłam przez brak czasu .Ale wrócę do nich .Wiem jakie to trudne podwójnie gotować i ile czasu zajmuję .Ja podobnie jak Ty lubię mieć wszystko zrobione ,teoretycznie można nie zrobić ale boję się ,że jak raz odpuszczę coś ,to będzie się to częsciej zdarzać .

Dzisiaj cały dzień padało ale poszłam pozałatwiac kilka spraw na nogach bo chciałam przy okazji po maszerować .Nawet deszcz mi nie przeszkadzał .Po powrocie do domu obiad ,kawa a potem zmęczenie mi przyszło ,że trudno było mi się ogarnąc .Ale zadzwoniła koleżanka z zaproszeniem na kawę najpierw odmówiłam ale po chwili odzwoniłam i poszliśmy .Pomyslałam ,że pogadam i będzie dobrze .I  po powrocie zrobiłam w kuchni to co miałam zaplanowane .Lubię zrobić to co zaplanowałam .

Po za tym ostatnio coś woda mi nie wchodzi ,zawsze dużo piłam a teraz opornie mi idzie .

Moje dzisiejsze jedzonko 

1) Śniadanie 

.   Surówka z warzyw mieszanych 

. Pół bułki wieloziarnistej (Mąż mi wczoraj kupił więc zjadłam ale mączne potrawy nie muszą być dla mnie .)

2) Obiad 

Placuszki z otrębów ,płatków owsianych ,dyni i zieleniny 

warzywa duszone 

noga z kurczaka 

3) Przekąska 

Arbuz 

4)) Kolacja 

Surówka z marchwi 

malutki kotlecik .

zakwas z buraków

Pozdrawiam Wszystkich 

Kilka fotek z wypadu do miasta 

PODSUMOWANIE  LISTOPADA   2024

TO BYŁ CHYBA NAJBARDZIEJ ZWARIOWANY WAGOWO MIESIĄC. BYŁY SUKCESY I PORAŻKI. ALE CZASAMI TAK BYWA, JAK SĄ WYMÓWKI TO NIE MA WYNIKÓW A JAK JEST SOLIDNA PRACA TO POJAWIAJĄ SIĘ WYNIKI.

I TAK BARDZO UCIESZYŁ MNIE WYNIK MANI, WESZŁA W LISTOPAD Z WAGĄ + 1,9 KG W STOSUNKU DO WAGI Z 1/01/24 A ZAKOŃCZYŁA MIESIĄC UTRATĄ TYCH PRAWIE 2 KG I TYM SAMYM

I   MIEJSCE         MANIA         - 1,9 KG

II  MIEJSCE         DOROTKA    - 1,5 KG

III MIEJSCE    HANIA MISIAK   - 0,7 KG

DOROTKA I HANIA PRACUJĄ SYSTEMATYCZNIE I W KAŻDYM MIESIĄCU MAJĄ SWOJE MNIEJSZE LUB WIĘKSZE SUKCESY.

RESZTA PAŃ TROCHĘ PRZESPAŁA TEN MIESIĄC I BĘDZIE ODRABIAĆ W GRUDNIU LISTOPADOWE WYNIKI DODATNIE. NIE BĘDZIE ŁATWO BO ŚWIĘTA WODZĄ WSZYSTKICH NA POKUSZENIE W JEDZENIU. ALE JAK NIE W GRUDNIU TO W STYCZNIU PODEJMIEMY KOLEJNĄ WALKĘ Z WAGĄ I NADWAGĄ.

MAM PYTANIE - CZY W NOWYM ROKU CHCECIE USTAWIĆ NOWĄ, AKTUALNĄ WAGĘ STARTOWĄ CZY ZOSTAWIĆ TĘ Z 1/01 24. JA BYM BYŁA ZA NOWĄ ALE ZROBIMY TAK JAK ZDECYDUJE WIĘKSZOŚĆ.

TRZY PANIE OD DWÓCH MIESIĘCY NIE PODAJĄ WAGI, NIE WIEM CZY TYLKO ZROBIŁY SOBIE PRZERWĘ CZY MAJĄ INNE POWODY. W TABELCE GRUDNIOWEJ WPISAŁAM JE NA KOŃCU I CHĘTNIE POCZEKAM JESZCZE TEN MIESIĄC. W KAŻDEJ CHWILI MOGĄ SIĘ WŁĄCZYĆ I PODAĆ SWOJĄ WAGĘ. BO W GRUPIE ZAWSZE RAZNIEJ, TYM BARDZIEJ, ŻE ZROBIŁO SIĘ TAK ŁADNIE JEDZENIOWO.

ŻYCZĘ WSZYSTKIM SUKCESÓW LUB CHOĆBY SUKCESIKÓW I NIE DAJMY SIĘ ZBAŁAMUCIĆ WADZE.

Ulka ja się dostosuję do każdej decyzji jaką podejmiesz .Ty prowadzisz tabelkę i jak zrobisz tak będzie dobrze .Ale jak najbardziej może być obecna waga .

I dziękuję ślicznie za prowadzenie tabelki a dziewczyną serdecznie gratuluję .

Uleczko ja bym była za nową wagą ale każda Twoja decyzja będzie dobra. Dziękuję za podsumowanie i gratuluję spadków wagi nawet tych najmniejszych. Maniu wielkie  brawo.

Haniu piękny spacerek po ozdobionych miejscach  i świetne fotki w fajnych pozycjach.

Witajcie piąteczkowo!

Dziękuję za gratulacje, ale moim zdaniem zupełnie niezasłużone, bo moja waga od dłuższego czasu stoi sobie w miejscu i ani myśli odpuścić. Ja też jakoś specjalnie się nie staram. No ale po takiej zachęcie nie wypada nic nie robić tylko trzeba się w końcu wziąć za siebie i trochę nakłonić szklaną do ustępstw.

Mnie najlepiej się chudło na dietach białkowych, ale jak wspomniałaś Dorotko, nie jest to dobre dla nerek, lekarka się trochę martwi ich stanem, tak więc z konieczności te węglowodany ćwiczę (i z przyjemnością również, bo chlebuś to moja pięta achillesowa i odmówić sobie nie potrafię, a wręcz przeciwnie - im bardziej postanawiam ograniczać, to on tym bardziej na mnie napada). Tak więc jem wszystko, co jest do zjedzenia, bez jakiegoś szczególnego dietkowania, z tym, że staram się ilościowo ograniczać i nadrabiać warzywami, z różnym skutkiem.

Dzisiaj u mnie na śniadanie tradycyjnie awanturka, potem 2 kanapki z pomidorem, na obiad zupa jarzynowa i pierogi ruskie i z kapustą. Co do kolacji, to nie mam jeszcze planów. Może jakaś sałatka?

Miłego dnia Koleżanki! 

Witam Wszystkich pięknie 

Dzisiaj u mnie bardzo pracowity dzień .Rano siłownia ,potem zakupy i prace domowe ,dziś w kuchni pracowałam ,zaangazowłam też męża .Usmiałam się z niego bo stwierdził ,że piekarnik gorący i muszę zmienić rękawice .On często pomaga mi ale nie w kuchennych pracach  .A dziś stwierdziłam ,że czas to zmienić ,bo co ma się męczyć i przychodzić tylko podjadać .Razem o wiele szybciej zrobiliśmy a ja się mniej napracowałam . .Kupiłam sobie dziś  wołowine piękną w dobrej cenie .Cieszę się bardzo .Fajny dzień był bo nie padało chociaż ,słoneczka nie było ,a obiecałam sobie ,że jak będzie słoneczko to znowu wyjdę pochodzić a odpuszczę prace domowe .

Maniu te nasze wagi oporne są bardzo ale musimy mieć nadzieję ,że może kiedyś się uda .

Moje jedzonko 

1) Śniadanie 

Twaróg wędzony Jana ,pomidor ,surówka z czarnej rzepy .

2)Obiad 

Krem z buraków z ziemniakami 

3 Przekąska 

Jabłko 

4) Kolacja 

Pomidor ,

ryba w galarecie ,ryba z zalewy octowej 

jabłko.

Pozdrawiam