Temat: AKTYWNE ŻYCIE SENIORA

To prawda młodzi  bywają częściej na zagranicznych wojażach niż my,ale teraz mogą wyjeżdżać ,a my nie mogliśmy.My z J za to zjeździliśmy Polskę wzdłuż i wszerz.Dziewczyny już kwiaty posadzone,a ja będę sądzić jak wrócę z gościny.

środowe menu 🍽

20.03.2024

śniadanie  - zimne nóżki z octem.

obiad - czerwony barszcz, II danie  - bigos z ziemniakami.

podwieczorek  - owoce

kolacja - lazania.

słodycze  - lody

ruch- 2,69 km

czwartkowe menu 🍽

21.03.2024

Śniadanie- 2plasterki polędwicy drobiowej, 1 plaster szynkowej,rzodkiewki, sałata, pomidorki, 1serek topiony trójkąt, 1 plaster pasztetu drobiowego, papryka. 

obiad - zupa kartoflanka,II danie - kaszanka + surówki. 

podwieczorek  - owoce

kolacja - cukinia 

słodycze lody

ruch - 2 km

Witam Wszystkich pięknie Krysiu apetycznie u Ciebie jak zawsze a tymi lodami kusisz ,pewnie do świat jeszcze zrobię ,pozdrawiam 

Haniu uwielbiam lody ,to moje grzeszki do których muszę się przyznać.

piątkowe menu 🍽

22.03.2024

śniadanie- 1plaster szynkowej,2 plasterki  polędwicy drobiowej, 1 plaster pasztetu drobiowego, rzodkiewki, sałata,1/2 ogórka  kiszonego, 1 łyżka serka grani, szczypior, papryka,pomidorki. 

obiad  - krem z kiszonej kapusty,II danie  - pierogi ruskie. 

podwieczorek  - owoce. 

kolacja  - 2 serdelki,1 jabłko.

słodycze  - 5 cukierków, 1 pasek czekolady deserowej.

ruch - 2,9 km.

Dzisiaj wizyta u doktora - recepty na leki i skierowanie na rehabilitację.Sanatorium już się zbliża nr - 2500.

Krysiu lody nie mają aż tak dużo kalorii jak są bez orzechów i polewy, dobrze że nie rezygnujesz z tego co lubisz, trzeba trochę sobie dogodzić. Posiłki bardzo smakowite a do sanatorium już niedługo, pojedziesz i sobie odpoczniesz.

Pozdrawiam:)))😍

Krysiu odpoczniesz w sanatorium ,jak długo czekasz na wyjazd .Ja też lubię lody moje ulubione to sorbety owocowe .Czasami robię swoje 

Trochę musimy sobie dogodzić .

Wczoraj pojechaliśmy na działkę zobaczyć co kwitnie .Oczywiście jak wyjeżdzaliśmy było ładnie jak dojechaliśmy deszcz padał .Ale i tak cieszyłam się ,że byliśmy ,zerwaliśmy gałazki bukszpanu i kilka kwiatków do wazonu .Spotkaliśmy się z bratem i wnuk z mamą też przyjechał na działkę .Jak wnuki się widzi to człowiek zdrowszy .

Dzisiaj pojechaliśmy na jarmark swiąteczny mimo deszczu bo nosiło mnie bardzo jakaś zestresowana byłam , musiałam wyjść pochodzić i parasol mi nie przeszkadzał .Poszłam też do sklepu z czekoladą kupiłam trochę czekoladowych ozdób do wypieków .Potem poszliśmy do knajpki soczek ananasowy a ja na grzańca .Po powrocie ugotowałam rosół i zlewałam nalewki dawno tego nie robiłam a butelki będą na prezenty .Pierwszy raz robiłam nalewkę z własnych melonów i też zlewałam .Wygląda ślicznie ale nie miałam ochoty na  degustacje.Mąz toaletę wyszorował trochę pod moim nadzorem i z odkurzaczem pracował  .Pewnie te deszcze tak mnie dołują .

Pozdrawiam

Do wazonu 

A to fiołeczku uwielbiam je i trochę zerwałam mimo deszczu .

Dorotko masz rację trzeba sobie dogadzać tyle naszego.Haniu u Ciebie kwiatuszki piękne,ale fiołki najpiękniejsze.Fajnie spędziłaś  czas,a spacer z parasolką też dziś miałam do sklepu i z powrotem.Za 2 godziny jedziemy do domku,dzieci wracają z wojaży już są w Dreźnie.