Temat: AKTYWNE ŻYCIE SENIORA

środowe menu🍽 15.11.2023

śniadanie  -1/2 wędzonego grenadiera ,sałata, rzodkiewki. 

obiad - zupa szczawiowa z, II danie - kawałek kurczaka,1 łyżka kaszy perłowej + surówki. 

podwieczorek  - owoce. 

kolacja - 1 parówka z pieczarkami ,1 jabłko.

słodycze - zero

ruch - 7,03 km

Teresko ja latem zawsze robię większą porcję czereśni ,część mrożę a część przeznaczam na kompot .Moje kompoty są  z odrobinką cukru bo nie lubię słodkich .Mąż wypija sok a ja zjadam czereśnié .Dzisiaj były że słoja .Ale owoców też dużo mrozę .Pozdrawiam 

Cześć dziewczynki jedzcie galaretki na zdrowie a mnie Krysia skusiła na budyń z posypką gorzkiej czekolady. Wczoraj zrobiłam był pyszny a nie jadłam chyba rok. Dziś tylko wstałam to pobiegłam do toalety bo za dużo mleka chyba zaczynam nietolerancję laktozy.

Mój katar sobie poszedł a mąż jeszcze umiera, ha, ha bo dla niego to choroba śmiertelna. Chciałabym pozwolić mężowi na mycie okien ale to niestety nierealne, próbował zdjąć firankę  stojąc na drabinie ale nie jest w stanie nacisnąć żabki i utrzymać pionu na drabinie, ale próbował to doceniłam i pochwaliłam. Zresztą ja już się przyzwyczaiłam że robię wszystko sama, nawet teraz wolę bo szybko i sprawnie.

Wczoraj jadłam:

Śledź wędzony, rzodkiewka, skyr z pomidorem,2 orzechy.

pierogi ruskie i kapusta kiszona.

mandarynka.

budyń z czekoladą.

Dzisiaj nie oparłam się bułce graham z twarogiem i pomidorem. Bez zdjęcia.

Pulpety z indyka,1 ziemniak i surówka z czarnej rzepy z jabłkiem

Witam Wszystkich pięknie .

Dorotko mój mąż też przy najmniejszej dolegliwości jest ciężko chory  i plackiem leży  .Na szczęście nie zdarza się to często .A budyń z czekoladą to smakołyk mojego męża ,ostatnio nawet kupił cały karton mleka ,żeby był budyń .

Dzisiaj byliśmy na pogrzebie kuzyna męża .

Kuzyn razem z żoną pojechali do sanatorium do Świnoujscia i oboje zachorowali .Jej serce wysiadło tak mocno ,że 10 dni była w szpitalu a on dostał zapalenia płuc też wzięli go do szpitala ,żadne leki nie chciały działać i w krótkim czasie zmarł .

Na stypie byliśmy blisko brata więc po wszystkim pojechaliśmy do brata na kawę i weszłam na działkę zebrać maliny . Ciągle jest pełno zielonych .Potem do męża bratowej bo nalegała żebyśmy przyjechali .Trochę pogadaliśmy tylko wkurza mnie ,że każdy chce być dobry i nalega żebym zjadła trochę .A ja już dawno przyjełam zasadę ,że się u nikogo nie tłumaczę i coś tam zjem .Ale powiem Wam ,że na stypie był obiad i kawa i ciasto .Wszystko było dobre ale dawno w domu nie jadłam ziemniaków bo staram się ograniczać ,więc kawałek sobie wziełam .Smakowały mi tak bardzo ,że sobie dołożyłam a smakowały jak najlepszy rarytas .Rano się zważyłam i był ładny spadek a dziś pewnie znowu waga poszybowała w górę .

A na działce kwiatki zakwitają znowu 

Pozdrawiam 

czwartkowe menu  🍽 16.11.2023

śniadanie  - 1 plaster szynki,1 ogórek kiszony, 1/2 wędzonego grenadiera, 3 rzodkiewki. 

obiad - zupa z żółtej fasolki szparagowej,II danie  - kotlet schabowy z pieczarkami + surówki. 

podwieczorek  - owoce.

Kolacja- 2 trójkąty średniej  pizzy.

Słodycze 2 wafelki

ruch - spacer - 

piątkowe menu 🍽

17.11.2023

śniadanie- wędzony leszcz,rzodkiewki, rżeżucha, 1łyżeczka serka sałatkowego.

obiad  - zupa z fasolki szparagowej, II danie - knedle ze śliwkami. 

podwieczorek  - owoce

Kolacja- 2 plasterki salami, 1 pomidor,1 jabłko. 

Słodycze- 1 plasterek keksa.

ruch - domowa krzątanina.

sobotnie menu 🍽 18.11.2023

śniadanie  - 1plaster szynki z indyka,, plaster szynki wiejskiej, rzodkiewki, 1 ogórek kiszony, 1 jajo na miękko. 

obiad  - zupa kapuśniak z kapusty,II danie  - udko pieczone z koko + surówki. 

podwieczorek- galaretka owocowa.

Kolacja- 2 jabłka

Słodycze- 1 pasek czekolady,1 cukierek,1 kawałek jabłecznik.

ruch - domowa krzątanina. 

Witam Wszystkich pięknie.

Krysiu apetycznie u Ciebie zawsze .

Dzisiaj nie byłam na marszu ale poszliśmy na zakupy .Potem w domu solidnie  popracowałam ,dużo dziś zrobiłam .Popracowałam też w kuchni .Kupiliśmy 2 kaczki ,część upiekłam część na czarninę zostawiłam .Dawno nic mnie tak nie kusiło .

Zrobiłam też placuszki z dyni z płatkami owsiannymi i koperkiem .

Były bardzo dobre ,mąż nie mógł się opanować .Ugotowałam fasolkę szparagową i kompot z czereśni .I ugotowałam rosół na jutro ,chociaż jedziemy do synka bo nas zaprosili .

Moje dzisiejsze jedzonko 

1)Surówka z marchwi 

2)Placuszki z dyni z dżemem melonowym.

Czereśnie 

3) Barszczyk z buraczkami ,surówka z marchwi i surówka z czarnej rzepy i skrzydełko z kaczki .

4)Deser czarna porzeczka ,czerwona porzeczka ,truskawki ,odrobinę bitej śmietany 

Dwa kieliszki własnej nalewki z żółtych śliwek .

Pozdrawiam 

Krysiu podziwiam Twoją konsekwencję w jedzeniu i zawsze tak kolorowo i apetycznie.

Haniu czerninę jadłam jak byłam dzieckiem bo u mnie w domu się nie gotowało jej ale miałam koleżankę której rodzice często gotowali i byłam zapraszana. Smakowała mi i ona była ze śliwkami tyle pamiętam. Cały czas mam w głowie Twojego zmarłego kuzyna, tak niespodziewanie odszedł ale często się słyszy o takich przypadkach w sanatorium, współczuję bardzo.

Wczoraj byłam na cmentarzy trzeba było trochę posprzątać po święcie, potem do Lidla. Dziś od rana pada śnieg i wieje wiatr, jest nieprzyjemnie.

Posiłki sobota.

1. jajko sadzone, parówka.twarożek,sałata.pomidor.

2. Mielone z ziemniakiem i sałatą i łyżką surówki z czarnej rzepy.

3. galaretka,1/2 kaki.

4. makaron ryżowy z warzywami.

Ja czerniny nigdy nie jadłam i chyba bym nie chciała spróbować. Tak bez powodu, bo przecież kaszankę jadam, a ona jest też z dodatkiem krwi. Przynajmniej ta tradycyjna. Bo teraz to chyba krwi nie dodają tylko jakiś zamiennik. Wiecie coś o tym?

Haniu, a Ty jak robisz czerninę?