Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 118 (03.10.2022 - 30.10.2022)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 118 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂

Czas trwania: 4 tygodnie

3 październik 2022r. (poniedziałek) – 30 październik 2022r. (niedziela)

Czas odrzucić ciepły kocyk i zacząć robić formę na jesień 😏

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO NIEDZIELI 2.10 do godz. 23:59 :)

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!

Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj!

UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.

W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV.

Zooma napisał(a):

Rozpiski ani aplikacji nie podpowiem, ale zastanawiam się, czy rozważałaś treningi personalne. Jeżeli masz czas tylko na jeden raz w tygodniu i chcesz go wycisnąć na maksa, to moim zdaniem najlepsza opcja. Nie wiem skąd jesteś, ale jak lubisz wycisk, że po treningu nie wstajesz, to we Wrocławiu mogę polecić świetnego trenera. 

Jestem ze Śląska, ale Górnego;) mamy trenera na miejscu, tylko nie wiem, czy złapie go o tych nieludzkich porach, kiedy ćwiczę. Przed pandemią mieliśmy takie pseudo-personalne treningi w parę osób z zespołu, ale to wiadomo - dziewczyny, faceci, sprawniejsi, mniej sprawni, bywało różnie. Zwykle trener zarzucał nam zestawem, którym robił nam mniej lub bardziej na złość, po czym zasiadał naprzeciwko nas i sobie do nas gadał o d*pie maryni, a my sobie przed nim sapaliśmy i umieraliśmy mniej lub bardziej;) treningi były na takim poziomie, że dawałam radę wszystko zrobić (ale ciągnęła mnie chęć udowodnienia kolegom, że co to nie ja, więc sama bym rady nie dała:P), ale wychodziłam stamtąd zawsze mokra i styrana. W sumie takie coś byłoby spoko.

Lukrecja - jak tak opisujesz te zajęcia w grupie, to może po prostu typowe zajęcia fitness na siłce - ostatnio chodzę jak mam czas na grupowe sztangi i powiem, że podobnie jak po siłowni. Choć ja wybieram nieco inne treningi zazwyczaj jak już idę. No, ale najbardziej pokonuje mnie grupowa kalistenika, tam wystarczy, że raz się zagapię by oszukiwać i już jestem przeciążona kondycyjnie, już o zakwasach nie wspominając. 

Lukrecja, odkopałam kilka moich starych rozpisek treningowych, może coś Ci się przyda :)

1.)

10 minut bieg
Przysiady 4x10, 40kg
Brzuszki na piłce z obciążeniem 6kg, 4x15
Wiosłowanie podchwytem 17,5kg, 4x15
Triceps 4x10
Biceps 4x10, 10kg
Brzuch z obciążeniem 5kg leżąc, 4x10 plus 4x10 sekund przytrzymanie
Przysiady z kettlem 20kg 4x10
Podciąganie nóg w zwisie 4x10-15, każe ostatnie 5 uniesień z prostymi nogami.

2.)

10 minut bieg
Przysiady 4x10, 40kg
Brzuszki na piłce z obciążeniem 5kg, 4x15
Wiosłowanie podchwytem 17,5kg, 4x10
Wiosłowanie nadchwytem 17,5kg, 4x6
Brzuch z obciążeniem 4kg leżąc, 4x10 plus 4x10 sekund przytrzymanie
Podciąganie nóg w zwisie 4x10-15, każe ostatnie 3-4 uniesienia z prostymi nogami.

3.) 

Bieżnia 10 min
Przysiady ze sztangą 40kg, 4x10
Martwy ciąg 40kg, 4x10
Hip thrust 40kg, 4x10
Brzuch na piłce z obciązeniem 5kg, 4x15
Brzuch w zwisie, 3x10


4.)

10 min bieg
Mc 4x10, 30kg
Wiosła podchwytem 4x10, 20kg
Brzuch na pilce z obc. 4kg, 4x15
Biceps 4x10, 10kg
Triceps 4x10, 10kg
Brzuch z obc 4kg (dźwignia) 4x15
Plank z przyciąganiem nóg, 1min x3

Pasek wagi

Ten "brzuch z obciązeniem" to chodzi o to ćwiczenie (od 8 minuty): 

Pasek wagi

Janzja: sztangi byłyby spoko, kalistenika też, chociaż pewnie też bym umarła. Muszę poszukać i się przejść.

Tonya: dzięki! Fajnie, że z obciążeniami, ale już widzę, że takie jak u Ciebie by mnie chyba zabiły;) w mojej rozpisce dobierałam sobie sama. Może po prostu za małe. 

W każdym razie mam pomysł na następny czwartek;)

Hej Piękne i Młode - co u Was słychać? Pochwalcie się sukcesami w ten piękny jesienny poniedziałek.

Dziś miałam pierwsze w życiu zajęcia na basenie z trenerem pływackim. Czad nieziemski - w jedną godzinę poprawiłam błędy i nauczyłam się rzeczy magicznych (jak np. oddychania w kraulu :P), które pchnęły mnie w pływackim rozwoju bardziej niż ostatnie trzy miesiące samotrenowania. Do tego, ekhm... trener przystojny jak diabli, musiałam się cholernie skupiać na pływaniu :D. Dobrze, że przed wejściem na basen trzeba wziąć prysznic, bo zimna woda trochę pomogła na mój nastoletni entuzjazm :D

Kto się jeszcze czymś pochwali?

Pasek wagi

Zooma, super pomysł z tymi treningami pływackimi, ja to tylko myślę od kilku lat by wziąć kilka lekcji i kończy się na myśleniu.

U mnie sporo ekscytacji z rana, bo na wadze 75,9 - do granicy nadwagi 300g mi brakuje!

Prócz tego dziś  u mnie zumba wpadła na siłce - jednak jest nieco mocniejsze niż wietnamskie wygibasy ;). No i nadal dzielnie pedałuję wszędzie rowerem. 

O i teraz widzę, że ludzik vitaliowy mi wrócił do wcześniejszych rozmiarów - ufff xD. Byle teraz w tym tygodniu nie skopać tego i by nie wróciło :D

Zooma: świetny pomysł z tym treningiem:) TO jest chyba coś, co by mi się przydało. No i kusisz tym trenerem, kusisz:P

Janzja: gratulacje! Powrót ludzika do pierwotnych rozmiarów musi bardzo cieszyć:) Oby tak dalej!

U mnie, zgodnie z oczekiwaniami odbicie w górę na wadze - solidne, ale nie udało mi się popsuć całego spadku z zeszłego tygodnia (ale serio, przed tym spadkiem naprawdę solidnie zadbałam o przegłodzenie się i odwodnienie, oczywiście niechcący, więc spory wzrost był więcej niż pewny).

Chciałam iść w zeszłą niedzielę na basen, ale przez dom przetacza mi się w tej chwili zaraza, więc niedziela nie pykła. Dzisiaj idę z córką do lekarza, a przy okazji dowiedzieć się, czy mogę sobie pójść w czwartek do biura i na siłownię, bo mnie najwyraźniej ta zaraza nie złapała;) zresztą, zaraza objawia się tylko i wyłącznie zmianami na skórze (czyli, odpukać, moi wygrali na loterii, bo podobno może być nieprzyjemna), więc wszyscy chorzy mają mnóstwo energii i wszystkich nosi. W domu jest ciekawie, a trzeba jakoś przeżyć do końca tygodnia;)

U mnie waga bardzo powoli rośnie, mam nadzieję że z dzieckiem wszystko ok, wizytę mam dopiero za 2 tygodnie. 

Ale bym juz poszła na siłkę i chwycila za sztangi 😍

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.