Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 117 (5.09.2022- 2.10.2022)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 116 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂

Czas trwania: 4 tygodnie

5 września 2022r. (poniedziałek) – 2 października 2022r. (niedziela)

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU (5.09) do godz. 12:00

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!

Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj!

UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.

W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV.

Pasek wagi

U mnie podobnie jak u Lukrecji Cel na wrzesień to uważanie na Słodycze, bo w sierpniu sobie za bardzo pozwoliłam. Plus dużo spacerów i umiarkowanej aktywności. 

powodzenia!!

Pasek wagi

Pożalę się wam, że dziś rano nie zrobiłam mojego porannego rozciągania i cały czas chodzę jakaś śnięta... Róbcie rozciąganie :D
A poza tym mamy bosssssską pogodę na zewnątrz i w cholerę się nie chce pracować dziś :P

Pasek wagi

Mam problem z ułożeniem jedzenia pod zajęcia na siłowni - wczoraj przed zjadłam konkretniej, a po zapiłam jogurtem, ale i tak złapało mnie okropne ssanie na tłuste i pochłonęłam pizzę. Zauważyłam, że mam największe parcie na ser żółty kiedy albo bardziej pilnuję jedzenia albo zwiększam aktywność. Nie wiedziałam, że to moje ulubione danie 😁

Janzja napisał(a):

Mam problem z ułożeniem jedzenia pod zajęcia na siłowni - wczoraj przed zjadłam konkretniej, a po zapiłam jogurtem, ale i tak złapało mnie okropne ssanie na tłuste i pochłonęłam pizzę. Zauważyłam, że mam największe parcie na ser żółty kiedy albo bardziej pilnuję jedzenia albo zwiększam aktywność. Nie wiedziałam, że to moje ulubione danie ?

Nie jestem żadną specjalistką w dziedzinie odżywiania ani treningów, więc się wypowiem :) 

Brzmi to jak źle zbilansowana dieta, nieregularne jedzenie i/lub źle dobrany trening (zbyt intensywny obstawiam). Ze swojego doświadczenia zauważyłam takie same objawy (tylko, że ja się rzucałam na słodkie raczej, choć w sumie na pizzę też :)), kiedy nie miałam zbilansowanej diety i regularności w posiłkach. Obecnie, po miesiącu regularnego odżywiania praktycznie nie mam ciągot na żadne słodko-słone tuczniki, nawet, gdy ktoś przy mnie je zjada (pozdrawiam partnera mojego ukochanego). 

Najlepiej gdybyś skonsultowała się, może z jakimś ogarniętym trenerem, albo dietetykiem - z kimś kto Ci doradzi jak zbilansować dietę (sama mam dietę z Vitalii, więc cały mój wysiłek w tym temacie to wyciągnąć kartę płatniczą z torebki :)) oraz zaplanować treningi, żeby Cię wspomagały, a nie przeszkadzały.

Też poradziłabym, jeżeli Ci to w czymkolwiek pomoże, żeby przed treningiem jeść mniej i lekko, a po treningu zjeść konkretny posiłek. Mnie po prostu po zjedzeniu posiłku nie chce się ćwiczyć przez jakieś 2h i mniej mogę z siebie wydolić, bo organizm skupia się na trawieniu, a nie na wysiłku.

Tyle ode mnie :) Może ktoś w grupie będzie miał większą wiedzę lub doświadczenie to też coś podpowie.
Powodzenia.

P.S. Też mam otyłość I stopnia, cholerę jedną :)

Pasek wagi

Janzja napisał(a):

Mam problem z ułożeniem jedzenia pod zajęcia na siłowni - wczoraj przed zjadłam konkretniej, a po zapiłam jogurtem, ale i tak złapało mnie okropne ssanie na tłuste i pochłonęłam pizzę. Zauważyłam, że mam największe parcie na ser żółty kiedy albo bardziej pilnuję jedzenia albo zwiększam aktywność. Nie wiedziałam, że to moje ulubione danie ?

Ser serem, ale może chodzić najzwyczajniej w świecie o tłuszcz :) Może masz go za mało w diecie? Ewentualnie moze za mocno przycięłaś kalorie? Kiedys czytałam, że mózg kojarzy to czego nam potrzeba z konkretnymi produktami i przykładowo osoby z dużym niedoborem wit C mają nagle parcie na kwaśne rzeczy, brak potasu to rzut na banany lub pomidory a zbyt mała ilość kalorii w stosunku do aktywności dziennej może objawiać się atakiem na tłuszcz lub słodycze, bo mózg kojarzy je jako szybką dawkę większej ilości kalorii. Nie wiem ile w tym prawdy ale brzmi rozsądnie.

Pasek wagi

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.

Zooma - dziś mam obie konsultacje ;). Jedzenie próbuję jakoś regulować, naraz nie uda mi się wszystko. Bardziej celuję w 2-1,5h przed treningiem w większy posiłek, a po np kefir, ale o tym będę z trenerem rozmawiać, bo moja dietetyczka po prostu nie siedzi w sporcie tak bardzo. Z nią reguluję godziny i wymieniam powoli posiłki. Póki co chodzę lajtowo na zajęcia i bardziej się skupiałam na tym by sprawdzić na ile się przeciążam, a że w miarę dobrze idzie to chodzę - jednak deficyt sam musi się robić bo mam takie końskie głody. Jeszcze jak nie dopilnuję jedzenia to właśnie się dramat robi ;). Będę nad tym pracować!

Karolka - właśnie sobie uświadomiłam, że przy próbach zmniejszania jedzenia lub przy zwiększeniu aktywności zawsze chodzi o ten ser. Je generalnie nie tnę kalorii tylko wymieniam dania, to takie nieco eksperymentowanie. Może je zmodyfikuję ponieważ trener jedzie na kaloriach, ale z nim dopiero zaczęłam konsultacje - jest całkiem jednak rozgadany więc może się do czegoś przekonam. Opowiem mu o serze i spytam jak najlepiej jeść koło treningu. Tak czy siak jestem mocno zaskoczona jak mój organizm dobrze znosi treningi, ale to pewnie jednak trochę doświadczenia w już letnich podejściach do różnych aktywności - to mocny plus. Teraz ustabilizować jedzenie i hulaj dusza ;)

Janzja: jak tam po konsultacjach? Jak tam Twoja relacja z serem?;)

reszta: jak tam po pierwszym tygodniu?

U mnie wzrost na wadze i infekcja gardła. Dzisiaj rano obudziłam się bez głosu, a teraz gadam jak jakaś skrajnie przepita Żulia (co jest dość zabawne, bo mam dzisiaj dość ważnego calla w pracy z nowymi ludźmi;)). W zeszłym tygodniu moim jedynym sukcesem było robienie kilometrów na nogach (z dziećmi i po dzieci) i przymusowe poranne rozciąganie po nocach z dziećmi w łóżku, bo ostatnio zaczyna mnie łamać jak krzywo śpię. Ze słodyczami nadal się nie ogarnęłam, ale jest już lepiej. Walczę.

U mnie zadziwiająco dobrze. Zadziwiająco dlatego, że pierwszy raz chyba od lat zaliczyłam spadek na wadze w trakcie @ :D Zawsze był wzrost a miesiac temu cieszyłam się bo był zastój w stosunku do wcześniejszego tygodnia. A zawsze ten przynajmniej 1 kg był w górę. Także micha się cieszy i podbudowuje :) Powiem Wam, że odkąd mi endo zmienił metforminę z długouwalnialnej 1000 na zwykłą 2x800 to w końcu coś się ruszyło na wadze i to praktycznie przy takim samym stylu żywienia co wcześniej. Tzn nie jest tak, że spada sobie samo - muszę się pilnować, ale w końcu widzę efekty diety. Wcześniej to przy ostrej diecie coś tam spadało, ale jakby chciało a nie mogło lub stało w miejscu, za to szybko rosło przy najmniejszych odstępstwach (takich serio minimalnych), więc też nie widząc efektów szybko traciłam chęć do walki i dpsko rosło znowu i takie błędne koło. A teraz jak trzymam dietę to waga ładnie spada a jak sobie pofolguję od czasu do czasu, to stoi lub nieznacznie rośnie, ale po max 2 dniach wraca do normy. Czasem się nawet dziwię, bo wydaje mi się, że będzie wzrost po rozpuście a tu mały spadek :) Aż się chce coś działać jak się widzi, że ma to sens :)

Pasek wagi

Drogie Fajterki  przypominam o uzupelnieniu tabelek 😁 mam nadzieje, ze na podium bedzie tloczno 😉

Pasek wagi

Lukrecja: w sumie to demotywująco - dietetyczka widzi sprawy czarno biało zamiast powolnych zmian, a trener był mało gadatliwy. Z powodu inflacji i przedłużających się nadal remontów wróciłam po roku na katering - mam jakiś plan i spróbuję popilnować. Oby chociaż nie rosło mi w górę jak tak wystrzeliłam kompulsami. Ale również wdrażam odsuwanie słodkiego - słodycze kateringowe jak dobrze docisnąć wystarczają na słodkie dzienne.


Karolka: świetne wiadomości z tą zmianą rodzaju metforminy!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.