Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 107 (01/11/2021 - 05/12/2021)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 107 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂

Czas trwania: 5 tygodni

1 listopada 2021r. (poniedziałek) – 5 grudnia 2021r. (niedziela)

Końcówka roku zazwyczaj bywa trudna. Zimno, ciemno, na dwór się nie chce, w domu się nie chce, człowiek czuje się jak wypompowany balonik (a wygląda, niestety, jak nadmuchany). Bez porządnego kopa w tyłek się nie da. Dlatego właśnie podaję Wam, jak na talerzu, soczystego kopa. Zapisywać się!:)

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU 1.11

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!

Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj

UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.

W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV.

Maratha napisał(a):

Ja wech stracilam kompletnie, smak byl bardzo przytepiony. Najlepiej mi wchodzila czekolada i majonez ? Reszta smakowala troche jak woda... Cebule moglam zjesc jak jablko - taki party trick... Ale w sumie kazdy przechodzi inaczej. Moj maz w ogole nie stracil smaku i wechu, ale za to czul sie jakby go walec przejechal...

Dzięki za info:) próbowałam z cebulą, ostrość czuję, smaku prawie wcale. Smak octu czuję;) I miętowe cukierki. Zapach świeżo zmielonej kawy też czuję - słabiej niż zwykle i muszę mieć blisko nos, ale czuję. Smrodów nie czuję, więc mogłabym teraz z powodzeniem pracować przy czymś zdechłym i gnijącym:P

Swoją drogą - w "przedcovidowych" artykułach katar jest podawany jako główna przyczyna utraty węchu i smaku, więc cóż - przy braku innych objawów chyba nie muszę panikować. No i jestem zasczepiona, jakieś znaczenie to ma. I tak siedzę w domu, dzieciaki też, bo też mają katar, więc poczekam sobie na rozwój wypadków i najwyżej zrobię test jak mi nie przejdzie.

Gratulacje dziewczyny! Ciśniemy dalej :D

thowra- ja jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie wejść do zimnej wody i byłam pewna, że po zamoczeniu najmniejszego palca u stopy po prostu uciekne w siną dal :D Ale ciekawość zwyciężyła :D 

Morsowałam już na dwa sposoby. Normalnie spotykamy się z dziewczynami na plazy, robimy trening tak około 40 minut i po treningu wchodzimy do wody. I to jest super. Po wyjściu z wody od wewnątrz czuć mega rozgrzanie i ogrom energii. A ostatnio pojechałam z mężem na saunę i przy okazji weszlismy do jeziora, ale na krócej niż zawsze bo na 3 minutki. i było już zupełnie inaczej. Po wyjściu z jeziora od razu wrocilismy na saunę ale potrzebowałam trochę czasu na rozgrzanie no i czułam totalny brak sił, taki mega relaksik. Potem gadalismy ze znajomym trenerem i on też mowił, że woli morsować po treningu bo rozgrzewce na zewnątrz bo jest zupełnie inne uczucie :)

Uzależniona- ja przechodziłam covida i nie straciłam ani węchu ani smaku :) Mój mąż znowu stracił węch i to do tego stopnia, że zaciągał się octem i nie czuł nic 🤪

Pasek wagi

@Balonkaa - u mnie na odwrot. Maz mial i smak i wech, ja za to nie mialam kaszlu... 

Za to obaj z psem mogli sobie gazy puszczac do woli, bo nic nie czulam. Czasem tesknie za tym brakiem wechu. Zwlaszcza na keto 🤪

Pasek wagi

Jak tam po weekendzie, dziewczyny?

U mnie jest spadek. Węch i smak nie wrócił, co jest chyba główną przyczyną spadku, bo co to za przyjemność jeść, kiedy wszystko smakuje jak woda i ziemniaki:P Czuję tylko smak tych najmocniejszych, czarnych Hallsów. I wyczuwam lekko smaki podstawowe - słodkie rzeczy smakują po prostu czymś słodkim i niczym innym, słone - słono i nic poza tym. Poza tym nie mam absolutnie żadnych innych objawów, a reszta domowników jest zdrowa (w tym dwójka małych, nieszczepionych dzieciaków). Po jakim czasie wróciły Wam doznania węchowe i smakowe? Gdzieś doczytałam, że niektórzy czekają na to rok i jestem przerażona, bo sama po kilku dniach mam dość i łażę przez to poddenerwowana:P

Wech tak na dobre (chociaz troche zmieniony) wrocil mi po jakichs 3 miesiacach. Smak wzglednie szybko, jakos 2-3 tygodnie. 

Z wechem to jest smiesznie, bo po ok miesiacu czulam zapach jak cos tak porzadnie poniuchalam, ale jak na przyklad swieczka zapachowa byla zapalona to musialam prawie nos w plomien wlozyc zeby cos poczuc przez dobre 3 miesiace. Do tej pory smazone jajka (ktore dawniej namietnie jadlam na sniadanie) zwyczajnie mi smierdza. Dluuuuuugi czas - dobre 9 miesiecy do roku, kazdy nieprzyjemny zapach mial nute jajek. Nie wazne co to bylo - zmywacz do paznokci, psia kupa, lakier do paznokci, benzyna - wszystko co smierdzi, smierdzialmo sadzonym jajkiem. I to takim nie najswiezszym. Z jajkami wlacznie. Dluuuugi czas nie bylam w stanie zjesc sadzonego jajka, a jak robilam mezowi to na wdechu... 

Pasek wagi

Ech, nie pocieszyłaś;)

To jest ciekawe, bo córka ostatnio zaczęła źle reagować na zapach jajek, tak samo mąż. Ciekawe, czy to zbieg okoliczności, czy przypadkiem nie przeszli bezobjawowo.

Swoją drogą - jakieś pół roku temu popularny był wariant, w którym ludzie bez przerwy czuli swąd spalenizny, czy też ogniska. Chyba wolę już całkiem stracić węch, niż mieć takie atrakcje;)

Wypełniajcie tabelki:)

PODSUMOWANIE TRZECIEGO TYGODNIA ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ NR 107

Klasyfikacja punktowa

Klasyfikacja wagowa

G-R-A-T-U-L-A-C-J-E!

Przetasowały nam się lekko obie wersje podium, pojawiły się nowe twarze:)

W tym tygodniu laur za podwójne podium otrzymuje CuraDomaticus! Jako jedyna:)

Ogromne gratulacje dla mamimonix za zdeklasowanie wszystkich punktowo - piękny wynik:)

harlekin1995 otrzymuje gratulacje za nieustanne trzymanie się w okolicach podium!

Gratulacje z okazji debiutu na podium wagowym otrzymują Ewa2210 i Blubber62!

Sobie samej skromnie pogratuluję kontynuacji wagowego podium:)

Ze statystyk:

- nasz bilans wagowy wynosi -5,55kg, czyli w przybliżeniu -0,4kg na osobę. Czyli jakieś dwie duże milki na głowę.

- w tym tygodniu chyba pobiłyśmy rekord wpisów "0" w polu zmiany wagi (najwyraźniej zadziałała jakaś księżycowa synchronizacja;))

- 3 tydzień ukończyło 14 osób z 18, które zgłosił się do rywalizacji, czyli 77,(7)% uczestniczek. I chyba pierwszy raz zdarza się, że z tygodnia na tydzień przybywa aktywnych uczestniczek:D


Posumowując: idzie świetnie, ekipa jest prężna i zmobilizowana, nikogo nie dobiła jesienna zgnilizna, ciągle się trzeba mocno natrudzić, żeby nie szorować po dnie rankingu - po prosu super:D

Oooo, dziękuję 🙃, gratuluję wszystkim 🤸‍♀️ i pozdrawiam z kwarantanny... Więc bieganie odpada a dywanówek nie lubię ale do czegoś się zmuszę choć odrobinę 😘

Pasek wagi

CuraDomaticus napisał(a):

Oooo, dziękuję ?, gratuluję wszystkim ???? i pozdrawiam z kwarantanny... Więc bieganie odpada a dywanówek nie lubię ale do czegoś się zmuszę choć odrobinę ?

Dużo zdrówka:) do kiedy Cię zamknęli?

Mi smak i węch powoli wraca, na szczęście dość szybko. Co ciekawe, mam negatywny wynik testu;) Zastanawiam się, co za cholerstwo mnie złapało, skoro daje taki sam objaw. Może faktycznie jakiś dziwny katar, jak mi się wcześniej wydawało.

Jak Wam idzie w tym tygodniu? Mi się udało machnąć 2 treningi z Codziennie fit, a wczoraj wlazłam na chwilę na orbitreka. W moim przypadku to całkiem spory postęp, bo nie umiałam się zmusić przez dłuższy czas do ruszenia tyłka.

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

CuraDomaticus napisał(a):

Oooo, dziękuję ?, gratuluję wszystkim ???? i pozdrawiam z kwarantanny... Więc bieganie odpada a dywanówek nie lubię ale do czegoś się zmuszę choć odrobinę ?

Dużo zdrówka:) do kiedy Cię zamknęli?

Mi smak i węch powoli wraca, na szczęście dość szybko. Co ciekawe, mam negatywny wynik testu;) Zastanawiam się, co za cholerstwo mnie złapało, skoro daje taki sam objaw. Może faktycznie jakiś dziwny katar, jak mi się wcześniej wydawało.

Jak Wam idzie w tym tygodniu? Mi się udało machnąć 2 treningi z Codziennie fit, a wczoraj wlazłam na chwilę na orbitreka. W moim przypadku to całkiem spory postęp, bo nie umiałam się zmusić przez dłuższy czas do ruszenia tyłka.

Siedzę do 02 grudnia, test pozytywny, objawy ustąpiły. Tylko węch mam zagubiony. No i wobec nie bycia osłabioną i bez gorączki to mogę ćwiczenia lekkie wykonywać. To się ruszamy 🤸‍♀️


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.