Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 104 (02/08/2021- 29/08/2021)

Maratha- super, że jesteś! :)

O matko, za mną tydzień jedzenia co popadnie i zero treningów. Byliśmy prawie tydzień w rodzinnych stronach męża, odwiedziliśmy znajomych no i byliśmy u teściów. Nie weszlam dziś na wagę, bo czuje się jak balon, zważę się jutro, ale coś czuje że może być z kilogram do przodu. W bebechach mam armageddon 🤪

Dziś już wracam na dobre tory, tęsknię za moim jedzeniem i lekkością w brzuchu. A jak Wasze weekendy? :)

Ja miałam weekend wyjazdowy (wypad w góry bez chodzenia po górach:P), ale jedzeniowo było raczej bardzo normalnie (plany był inne, ale pojawiły się komplikacje, więc moim największym grzechem jedzeniowym była kiełbaska z ogniska;)). Większy problem jest z tym, że kuzynka z Niemiec przywiozła trochę moich ulubionych słodyczy i teraz mam problem z powtrzymaniem się od zjedzenia wszystkiego na raz. Na wagę też wejdę jutro.

U mnie imprezowo... W sobote spotkalismy sie ze znajomymi, z ktorymi nie widzielismy sie wieki, spora grupa, czesc widzialam ostatnio we wrzesniu 2019, na 60 jednego z nich, czesc jakos przed pandemia, ale sporo ostatni raz ze 3 lata temu na ostatnim takim zjezdzie. Grupa golfowa mojego meza plus zony/partnerki. Pub, potem restauracja, potem znowu pub. Zostawalismy na noc u znajomych, zasiedzialysmy sie do 2.30... Panowie poszli spac a my sobie saczylysmy gin i gadalysmy. Zostalam przepita przez babeczke 65 lat, ja wstalam z glowa jak sklep i bardzo bylam delikatna w niedziele, ona jakby nigdy nic... Ale impreza byla przednia. 

Hej wam. W zeszłym tygodniu przebiegłam 43 km😁🏆. Dziś przerwa bo byłam u dentysty. Okazało się, że jeden ząb do zrobienia zaraził obok drugiego. Kazałam od razu robić oba. Kolejne 560 zł poszło... Już wydałam 1400 zł na 5 zębów i znieczulenia... Masakra... Zostały niby dwa jeszcze ale to tylko w teorii bo jak będzie jak dzisiaj. Eh... A potem kosmetyka zostanie no i chyba aparat...  

No więc odpuściłam dzisiaj bieganie, jutro postaram się wyjść. 

A jak u was?

Ps: waga rano pokazała 53.1😄

UzależnionaOdLukrecji- trzymam kciuki za silną wolę :D

Maratha- to faktycznie niezłe towarzystwo :D Czasem ludzie w tym wieku potrafią się lepiej bawić niż młodzi 😁

Agnusia- o matko, współczuje tych przebojów z zębami. Ale faktycznie, jeśli planujesz aparat to trzeba wszystko naprawić :) Brawo za biegowe wyniki :D

U mnie wczoraj w końcu wpadła dyszka do tabelki. Wieczorem poszłam pobiegać. Zrobiłam 5 km, wracając złapała mnie taka ulewa, że nie widziałam na oczy :P Wróciłam przemoczona ale szczęśliwa :) Fajnie wrócić na dobre tory :) Waga o dziwo nie pokazała dużo więcej, ale chyba nabrałam przez urlop sporo wody, bo brzuch mam jak balon i ogólnie czuje się taka ociężała. 

Hej, co to za cisza? :) melduje wczorajsze zajecia (tabata+ gumy) i dzisiejsze 6 km biegu. Kondycja po urlopie baardzo spadla. W ogole od powrotu z urlopu jakos nie moge porzadnie sie ogarnac. A to juz ponad miesiac! 

No i w końcu wyczekane podsumowanie drugiego tygodnia zmagań. Spore opóźnienie mam, ale jestem i pamiętam.

Gratulacje wszystkim, którzy wciąż trwają. Ja odpadłam, sporo się u dzieje. 

Rzuciłam się na głęboką wodę, ryzykuję, odświeżam kontakty i mam nadzieję za pewien czas być na swoim. Kolejnej edycji już prowadzić nie będę, na pewno znajdzie się ktoś, kto się tego podejmie.

Kto jest chętny?

I jeszcze raz gratulacje! 🏆

cookie- super, ze mimo zabiegania nie zapomnialas o nas :) ja sie zajme nastepna edycja :) 

Jaka tutaj cisza. Chyba każda z nas korzysta z ostatnich dni wakacji 😄😄

Gratulacje!

Zastanawiałam się co tutaj taka cisza. Okazało się, że faktycznie mało pisałyście, ale do tego zepsuły mi się powiadomienia na tym konkretnym wątku:P

Zgłaszam się do ogarnięcia kolejnej rywalizacji. Chcecie 4 tygodnie?