Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 98 (01/02/2021- 28/02/2021)

zolzaa ale badania pod IO robi sie z krzywej insulinowej. Krzywa cukrzycowa tylko pokazuje, czy nie masz cukrzycy lub stanu przedcukrzycowego? wiec jakie badania mialas robione 3 lata temu? insuline masz na jakim poziomie? Problem z miesiaczkowaniem to bardzo czesto PCOS, ktore tez mega czesto wystepuje w parze z IO lub problemami z tarczyca. 

To co czytam o Twoim lekarzu wola o pomste do nieba! raz, ze mialas juz wtedy za wysoki cukier, a dwa, ze lekarz, raczej nie powinien sie wypowiadac w kwestii dietetyki, bo jak pokazuje wypowiedz Twojego, 1000kcal to mozesz najwyzej zwolnic sobie metabolizm i miec piekne jojo pozniej. Moj endo zteszta podobnie sie wypowiadal na temat kalorycznosci, bo kazal mi jesc max. 1500kcal, gdzie moje zapotrzebowanie jest na poziomie 2100... no ale tego akurat nie sluchalam.

Gabie tak wiem, że IO to badanie insuliny i glukozy, najlepiej łącznie z krzywa. Chciałam tylko pokazać, że już na podstawie takiej krzywej glukozowej każdy jeden lekarz powinien wiedzieć że zaburzona jest gospodarka insulinowa no no przecież piku brak tylko jest płasko i glukoza najwyższa na czczo. Aktualnie robiłam badania w zeszłym tygodniu. Homa 2.5. Niby insuliny nie mam najwyższej bo 8 z hakiem, ale glukoza jest za wysoka. Naczytałam się dużo i wynika, że u mnie jest tzw insulinoopornosc wątrobowa, zwana też spoczynkowa. Tzn, że mam zaburzona gospodarkę w godzinach spoczynku. Specjalnie wstawałam w nocy na pomiary. Także ja już tego nie ogarniam i nie wiem co robię nie tak. Jakie powinnam jeść kolacje. Jedyne czego się pozbyłam to hipoglikemii. Już mi nie spada glukoza do poziomu 50-60 jednostek. 

Aha najśmieszniejsze jest to, że ten profesor polecany był na grupie IO. Byłam u niego raz i uznałam, że to najgorzej wydane pieniądze. Wyniki z jakimi do niego pojechałam to glukoza 103-126-75, insulina 10.8-35.9-18.4 (homa 2.75). Także wizyta mnie rozczarowała. U dietetyka klinicznego byłam. Teraz nie chodzę, uważam, że nauczyłam się na tyle komponować posiłki, że szkoda mojej kasy. Zobaczę co powie mi teraz diabetolog. 

To jest właśnie najgorsze, że nie wiadomo na kogo się trafi i czy lekarz będzie na bieżąco z najnowszymi badaniami itp.

Co do grup IO na facebooku to odniosłam wrażenie, że to taka trochę sekta, jakieś dziwne przekonania, brak możliwości dyskusji, bo TYLKO moderatorki i grupowi dietetycy mają rację. I te wieczne "za mało warzyw" ... tragedia.

Haha, dokładnie za mało warzyw to moje ulubione. Szczególnie, że ja na niektóre jestem uczulona, więc trochę się muszę ograniczać. Oj tak, trafić na dobrego lekarza to połowa sukcesu. Jak się człowiek sam nie doedukuje to gotów uwierzyć w brednie takiego konowała. 

Chetnie dołączę do nowej edycji, akurat się zacznie z dniem 1 marca to tak akurat. Póki co jestem na etapie utrzymywania wagi bo spadać nie chce wcale. Byle nie rosla. 

a dajcie spokój. Byłam w jednej takiej grupie dla IO, to strach było o cokolwiek zapytać, bo wiecznie komentarze we wrednym tonie z cyklu: "Jak żesz można tego nie wiedzieć?" No jakby ktoś wiedział, to by nie pytał :P I te "za mało warzyw" to jakaś obsesja dosłownie była tam. A jak już ktoś nasrał tych warzyw dużo to i tak można było powiedzieć: "Gdzie tłuszcze??????", "za mało białka", "Złe proporcje, bo powinno być (strzelam bo nie wiem :D) 50% warzyw, 30 czegos tam, 15 czegoś i 5 czegoś, a ty masz 55/25/10/10". Ludzie zmieniają dietę o 180 stopni, zaczynają jeść dużo lepiej ale tam tylko przeczytają, że robią źle i się potem zniechęcają. I "mąka nie ta" :D Wypisałam się dosyć szybko, bo to do głowy można coś dostać od takiej ciągłej krytyki :D

Wszystkie kulinarne grupy takie sa. 

Ja bylam jakis czas (bardzo krotki) w facebookowej diecie keto. 

O matkobosko... Tluszcz nie ten, maslo to tylko od krow wypasanych w alpach, dojonych o polnocy przy blasku ksiezyca przez nagie dziewice. 

i 'za malo warzyw' ale za duzo wegli, z tychze warzyw... Chyba tydzien tam wytrzymalam i podziekowalam. 

Buhahahaha, matko, myślałam, że tylko ja czuje się na tych grupach jak ktoś z innej planety, ale uffff, widzę, że macie takie same odczucia 🤪

KLIK

nowa edycja :)

Co tu tak cicho? :) Jak tam po weekendzie? Ja przyznaje się bez bicia, że pierwszy raz od początku roku obżarłam się pod korek. W sobotę wpadła pizza i słodycze a wczoraj wieczorem mc flurry z masłem orzechowym. Na wadze armageddon. A w piatek miałam już taki piękny spadek. No nic, czekam do jutra i wpisuje oficjalną wagę. Najwyżej wrócę do punktu wyjścia :P

Ja się chciałam pożalić 🙁

Od stycznia mocno ograniczyłam słodycze. Od1 lutego to już prawie w ogóle nic nie jem. (w piątek u Teścia na urodzinach zjadłam mały kawałek sernika i 2 gryzy innego ciasta)

Jem 2 lub 3 posiłki dziennie. Unikam glutenu. Gotuję na parze raz lub dwa w tygodniu. Unikam smażonego.

W lutym zrezygnowałam z dwudaniowych dań. Teraz jemy na obiad albo tylko zupę, albo tylko drugie danie.

Ruszam się codziennie. Robię ponad 10000 kroków (najczęściej ok 12000, na wyjazdach w górach robię ok 30000 kroków)

Maszeruję z kijkami, jeżdżę na rowerku stacjonarnym po 30-40km w ciągu jednej sesji. Do 18 lutego chodziłam na siłownię, dopóki jej nie zamknęli.

Chodzę dużo po górach (w ciągu ostatniego tygodnia byliśmy w górach 3x)

I co stanę na wagę to ona jest wyższa 🙁

Na początku lutego pięknie mi spadała. Potem już tylko ciągle rosła.

Strasznie mnie to demotywuje 🙁

Mam niedoczynność tarczycy i hashi.

Ale to nie jest dla mnie wytłumaczenie, bo od sierpnia do września schudłam ok 5kg.

Podejrzewam insulinooporność.

Widzę, że dość często występuje nawet w naszej grupie 🙁

Czy krzywą cukrową i insulinową mogę zrobić prywatnie?

Gdzieś kiedyś czytałam, że muszę mieć skierowanie.

A z tym mogę mieć problem, bo wiem, że lekarka rodzinna niechętnie daje skierowania.

Po przeprowadzce nie znalazłam jeszcze nowego endokrynologa. Na NFZ mam termin na 3.10.2028 😁

Prywatnie jeszcze nie szukałam.

No to się wyżaliłam