- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2020, 18:23
Cześć, szukam chętnych do wspólnego odchudzania, raportowanie co tydzień ile udało się zrzucić, wpisy kiedy dopadnie nas słabość lub jeśli chcemy się czym pochwalić lub zaproponować ;)
1 września 2020, 19:07
Aaa, i zapisując się do któregoś ze starszych wyzwań masz dostęp do diety, ale nie wiem o jakiej kaloryczności.
3 września 2020, 13:21
Ja jutro mam ważenie ale już wiem ze będzie zastój hahaha bo cały tydzień na wagę wchodzę 🤪🤪🤪 i w sumie trzymam dietę tak sobie. Vitalia mi się kończy i chyba zrobie tak ze spróbuje sama to kontynuować przez jakiś czas i sprawdzę czy dam radę. Muszę wrócić do treningów bo nadal robię nic. Powtarzam się chyba ale kilka ostatnich tygodni to jak na wariackich papierach i jakoś nie mogę się zebrać. Ale tak myśle że zacznę treningi z Ewka i zobaczymy czy się zmotywuje🤞
3 września 2020, 18:31
Ja juz od dwóch tygodni stoje w miejscu 58,2 kg. Z dietą pół na pół. Ostatnio kupiłam draże korsarze i zjadłam dwie paczki... A przed chwilą pół piętra ptasiego mleczka... Od rana do 17:00 się trzymam, a później coś mi się w główce dzieje i podjadam :(
Gosia, a Ty jak się trzymasz? Ja mam zaległości w czytaniu vitalii, więc nie widziałam pamietniczka.
Ogólnie czuje sie bardzo zestresowana, zaczyna mi się przedślubna trema, w pracy nie mogę się skupić, co mi się coś przypomni to brzuch mnie ze stresu boli, w nocy zasnąć nie mogę jak tylko pomyślę o pierwszyn tańcu, no masakra mówię Wam. Nie wiem czy każda tak to przechodzi, ja nie należę do panikar i jestem bardzo zdziwiona że tak to przeżywam...
3 września 2020, 18:49
Ja juz od dwóch tygodni stoje w miejscu 58,2 kg. Z dietą pół na pół. Ostatnio kupiłam draże korsarze i zjadłam dwie paczki... A przed chwilą pół piętra ptasiego mleczka... Od rana do 17:00 się trzymam, a później coś mi się w główce dzieje i podjadam :(Gosia, a Ty jak się trzymasz? Ja mam zaległości w czytaniu vitalii, więc nie widziałam pamietniczka. Ogólnie czuje sie bardzo zestresowana, zaczyna mi się przedślubna trema, w pracy nie mogę się skupić, co mi się coś przypomni to brzuch mnie ze stresu boli, w nocy zasnąć nie mogę jak tylko pomyślę o pierwszyn tańcu, no masakra mówię Wam. Nie wiem czy każda tak to przechodzi, ja nie należę do panikar i jestem bardzo zdziwiona że tak to przeżywam...
Nie źle. Już drugi dzień z rzędu poćwiczyłam. Ważę 86,9. A trzeba było chodzić na kurs tańca? Jakbyście się normalnie pobujali przy jakimś ulubionym kawałku, to by stresa nie było. 😜
3 września 2020, 20:49
Mój niestety jedt jak drewno i nie potrafi tańczyć w ogóle... Cwiczyliśmy parę razy z trenerką, układ bardzo prosty, ale wciąż nie widzę tego żeby był dopracowany. Raz na 20 razy wyjdzie tak ze nie mam uwag. Może akurat na eeselu tak będzie heh🙄
3 września 2020, 21:11
Takiego Go kochasz. Nie przesadzaj. Wesele nie jest na pokaz a taniec nie jest najważniejszy. Zawsze możecie włączyć coś wolnego i potuptać z nogi na nogę.
3 września 2020, 21:25
Kasia to kiedy dokładnie ten wielki dzien??? To już chyba rzut beretem!?!?! Znajac życie to pewnie nawet nie będziesz dokładnie pamiętać jak ten taniec pójdzie wiec najlepiej się tym nie stresować i tzw żyć chwila! Napewno będzie pięknie. Poza tym Gosia ma racje to nie jest najważniejsze...najważniejsze abyście wy byli zadowoleni. To wasz dzien! A skoro wybrałaś doszycie dwie lewe nogi to znaczy ze to nie ma dużego znaczenia 😁😉