Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, cz. 84 (06/01-02/02/2020)

Ale rownie dobrze do wszystkiego mozna by bylo tak sie przyczepic. I nikt tu nie dziala z zasada "100 procent albo nic". Jak w takim razie mialybysmy liczyc punkty, jak prowadzic rywalizacje? :) Kazdy znajdzie w zasadach cos niesprawiedliwego dla siebie, ale po to sa z gory ustalone zasady zeby kazdy mial takie same szanse o ile zdecyduje sie na wziecie udzialu w zabawie. Czemu ktos kto trzyma sie diety i nie je slodyczy mialby dostac tyle samo punktow co osoba, ktora co drugi dzien skubnie sobie jakiegos batona lub cukierka? :) 

Pamietam kilkanascie edycji temu gownoburze bo jednej z uzytkowniczek nie spodobaly 3 pkt za cwiczenia powyzej godziny bo ona nie ma czasu tyle cwiczyc i to nie sprawiedliwe ... 

Melduje przy okazji trening. Dzis zrobilam sobie obwodowy i bieg na koniec. Ale tylko 4 km, jeszcze palec nie doszedl do siebie do konca :(

No tez wlasnie, dlatego pisze - zasady to zasady. A kto sie trzyma 1005 a kto nie i tak wyjdzie w praniu przy wazeniu 

Kazdy znajdzie cos niesprawiedliwego dla siebie - u mnie na przyklad suszone owoce, ktore sa dozwolone beda zlamaniem diety, na trening czas mam i 3 punkty codziennie to serio zaden wyczyn, dla kogos innego 30 minut to wyzwanie bo dzieci, bo praca, bo czasem trzeba spac 

Tez pamietam te burze bo sama w sumie bylam za tym zeby POROZMAWIAC o zmianach i pomyslec czy by nie wprowadzic nieco innej punktacji zwiazanej z intensywnoscia treningow, ale doszlismy do konsensusu, ze nie ma sensu bo sie zrobi bajzel. Te ktore sa mega aktywne fizycznie i tak sobie wpisywaly mniej punktow jesli 'cwiczeniem' byl tylko godzinny spacer, bo sie nie czuly fair, dla osob mniej aktywnych godzina spaceru to porzadny trening. To tez trzeba brac pod uwage - jestesmy tu z roznych srodowisk, w roznym wieku i z rozna waga. 

Dla mnie 15 minut orbiterka to rozgrzewka, ale doskonale pamietam czasy kiedy 15 minut orbiterka to byl wyczyn i schodzilam spocona jak swinka. Maratonu dalej nie przebiegne, 'tylko' 4km balonki to dla mnie wyczyn, bo ja nie biegam, ale leg press za to dzisiaj machalam z 200kg obciazenia. Jak to porownac? Czas jest najbardziej sensownym rozwiazaniem. 

Podobnie ze slodyczami, to jest konkurs/zabawa. Wiec zasady musza byc jakies i musza byc jasne. 

Jak sie chce dyszke to sie odpuszcza nawet jednego cukierka, jak sie chce cukierka to nie ma sie dyszki - nikt nikogo nie zmusza do przodowania w punktach, bylo nie bylo robimy to dla siebie a rezygnacja z cukru i syfow kazdemu wyjdzie na dobre. 

Dlatego pol kilo to magiczna granica 10pkt i tez mozna sie burzyc ze sie stracilo 2-3kg i tylko 10pkt a ktos inny stracil 0.5 i tez ma dyszke do przodu, ale jak sie startuje z nadwagi  +30 i dopiero zaczyna to kilogramy leca, jak sie jest w okolicach wagi prawidlowej to kazde 100g w dol to jest wyczyn (nie ujmujac nic pracy wlozonej w zgubienie czy to 2kg czy 100g). na poczatku waga leci szybciekj i kazdy kto sie odchudzal chociaz raz w zyciu o tym wie. 

Tez melduje trening. poltorej godziny na silowni, 15 minut na orbiterku a potem rzeznia ze sztanga w roli glownej. Juz czuje nogi, jutro bede czula jeszcze bardziej. 

Lacze sie w bolu, moje nogi i tylek wysiadaja po dzisiejszym obwodzie. Jutro bede plakala ... Oj bede :D dzis tez dobilam sobie ramiona i triceps, musze w koncu zrzucic te pelikany :P

W tej rywalizacji chodzi raczej o zmotywowanie się, a punkty i rywalizacja jest umilającym i popychającym do działania dodatkiem - ja to tak sobie tłumaczę. Wiadomo, że moje godzinne tarzanie się na dywanie, po którym będę śmierdzieć i dyszeć dla tej bardziej aktywnej grupy byłoby dopiero rozgrzewką - więc każdy sam rozsądza, na ile punktów zasługuje. To samo ze słodyczami. No i liczy się efekt kilogramowo-centymetrowy i zdrowotny, a punkty przy okazji:) grunt, że jest fajna zabawa i motywacja. Mi to bardzo pomaga. Szczególnie czytanie tego, co piszecie - dzięki temu widzę, że da się, można, a nawet trzeba.

A ja w tym tygodniu machnęłam 5 treningów, czyli średnio 4,5 treningu więcej niż zwykle;) 

No i o to chodzi. Brawo Naceroth! Tak trzymaj :) 

naceroth- brawo! 

dzień dobry,

ale tu piany .... Nie było mnie kilka dni przy kompie, a prowadziłam się tak:

piątek - 4 godziny na nartach. Jeszcze dietetycznie, bo pierwszy dzień po przyjeździe w góry;

sobota 6 godzin intensywnie na nartach, z przerwą na kanapkę - więc dieta poszła w las bo jestem na low carbs, zatem za dietę - 0, a wieczorem kolejne 3 godziny na nartach ale na light-cie - ucząc dzieciaki kuzynostwa jazdy na nartach, a przy okazji ukradłam jednej małolacie Knopersa (pierwszy raz w życiu jadłam) - z głodu - ale za słodycze 0; dobrze że piłam herbaty dużo  i tylko jedna była z rumem, ale herbatą klasyczną zasłużyłam na 2 pkt płynu; do tego 3 pkt za sport; na balsamowanie nie miałam siły; Oczywiście była też kolacja z węglami....  bo po żurku na stoku, na stół wjechały pierogi....

rezultat soboty zatem 5 pkt. Takie są zasady rywalizacji i nie mam z tym problemu. 

niedziela kolejne 5 godzin na nartach .... już bez przestępczych wyczynów. I zgodnie z low carbs high fat.... Balsamowanie wzbogaciłam nacieraniem maścią przeciwzapalną i przeciwbólową w stawach i łydeczkach .

Od dziś już powrót do codzienności. Nie ważyłam się jeszcze, ale u mnie zbić już cokolwiek z wagi to mega wyczyn. Nawet nie jest to zasadniczym celem. Jest nim zdrowie i zwarte, stonowane ciało - stosownie do wieku ;) Dobra przemiana materii jest ważna, a na nią nie wpływa dobrze chemia z jedzenia. Z dobrą przemianą materii mogę jeść dużo zdrowych i odżywczych a przy tym smacznych posiłków, by mieć siłe do pracy nad jędrnym ciałem, a ponadto do zwyczajnej aktywności w ciągu dnia, czy to zawodowej, czy po prostu "domowej", rodzinnej...

Hmm.. Czuje od kilku osób jad w moim kierunku. Też nie mam problemu z zasadami.. Sama sobie stworzyłam kilka, żeby być na diecie :o  zwróciłam jedynie uwagę( i prawie odrazu tego pożałowałam, że to zrobiłam...), że "kranie" się za 1 czekoladkę 80% kakao to głupota i tyle. A co druga zarzuca mi że mam problem z zasadami. Otóż nie, nie mam. Jedna dziewczyna wyjaśniła co i dlaczego, powiedziałam, że to ma sens i uważam temat za zamknięty.. A tu pojawiają się jakieś kolejne przytyki.👌 Dalej nie będę rywalizować, bo przestało mnie to bawić i inspirować. Można wykreślić mnie z listy :) POWODZENIA. 

Nie bardzo wiem kogo masz na mysli bo ja tu jadu nie widze. Nikt nie mowi, ze Ty masz problem z zasadami, komentarze sa raczej do teo co bylo i jak sie ruszanie zasad skonczylo ostatnim razem i do tego jak kazdy indywidualnie podchodzi do zasad. 

Udział w grupie nie jest obowiązkowy, ale kto chce w niej uczestniczyć powinien przestrzegać jej zasad zamieszczonych na wstępie. 

Inna sprawa, ze egzekucja jest iluzoryczna.