Temat: Akcja Wakacyjne Odchudzanie



Akcja Wakacyjne Odchudzanie


Czas trwania 23.06.11-31.08.11
Zapisy przyjmowane są do 23.06
Akcja jest kontynuacją "70 dni do lata". Mogą w niej brać osoby z tej akcji, jak i nowe dziewczyny. zapraszamy wszystkich chętnych.
Zapisując się należy podać swój cel, wagę (z 1dnia tj.23.06). Mierzymy się i podajemy sumę cm.
Nalezy zmierzyć biust, talię, brzuch,biodra, udo, łydkę, szyję, kolano,biceps, kostkę. Wymiary podajemy tylko na początku akcji i na końcu, natomiast wagę podajemy co 10 dni wg. tabelki










*suma cm= suma cm mierzonych biust + talia + brzuch + biodra + udo + łydka + szyję + kolano + biceps +kostka




ale mam nadzieję ze nie za mało? bo tu dziewczyny twierdzą że obiad jest bardzo ważny i musi być treściwy..
Nie za mało raczej nie jem, czuję się najedzona już po zjedzeniu jednego dania, tak patrząc na to to mogę powiedzieć że mój 2 latek zje tyle co ja na obiad, ale on dużo potrafi zjeść :). Najgorsze są tylko moje zachcianki na słodycze, wczoraj zjadłam w nocy kilka kostek gorzkiej czekolady, ale podobno od czasu do czasu można zjeść bo jest zdrowa.
 Zastanawiałam się nad kupnem chromu organicznego, dawniej zażywałam go i nie kusiły mnie w ogóle słodkie rzeczy i tłuste potrawy.

no mmnie słodkie niestety cały czas kusi... i nic na to nie poradzę

to jeśli tyle co 2-latek to chyba niewiele?

Mój mały potrafi zjeść dużo jak na swój wiek :), nie narzekam , gorzej jakby nie chciał jeść.
Ja na obiad przykładowo jem pół gałki ziemniaków, malutkiego kotleta z piersi z kurczaka w panierce i dużą kopkę surówki, a zupy małą miseczkę ok 200 ml, i jestem najedzona do syta. Najgorsze są niedzielne obiadki u teściowej bo jedzenia nałoży mi jak dla faceta, a jak nie zjem to krzywo na mnie patrzy, nie może zrozumieć, że ja nie jem takich porcji.

to dobrze że ma apetyt...

trochę mało ziemniaków ale jeśli się najadasz to ok ja tez bym tak chciała się nauczyć...

a obiadek u teściowej dokładnie rozumiem.... ja też przyzwyczaiłam wszystkich że jem 3 razy więcej niż oni....

i teraz teściowa sobie nakłada mał aporcję a mi ogromną.... i jeszcze koniecznie na dokładkę mięso kładzie na talerz.... czasem mam wrażenie że chcą mnie upaść....

Właśnie robię obiadek, muszę ja gotować bo jak mama gotuje to wszystko jest 2 razy kaloryczniejsze.
Dzisiaj w moim meni zupa ogórkowa z ryżem, ziemniaczki z rybą i oczywiście surówka z kapusty i marchewki. 
U mnie w rodzinie wszyscy się nauczyli jeść ogromne porcje, dlatego wszyscy się dziwią że ja tak mało jem, a moja siostra je 2 razy więcej ode mnie a waży 6 kg mniej, więc sama nie wiem, może mam kiepską przemianę materii?
Coś dzisiaj cichutko, tylko my dwie zaglądamy dziś na vitalię ???

nikomu już nie chce się udzielać większość tylko wpada podać wagę....

z przeminą materii tak może być... ja w towarzystwie zawsze najwiecej jadłam, mój mąż się śmiej że jem 3 razy więcej nawet od niego (no teraz już nie!)

mnie sie chce udzielac ale rano jestem zawsze na uczelni, teraz wlasnie wrocilam. 
Moja waga pomalutku w dol... nareszcie. Cwiczyc nie cwicze....straaaaasznie mi sie nie chce. Ciagle nie dospana chodze to jak wracam z uczelni rzucam sie na lozko i leze nic nie robiac. 
Zjadlam pyszny obiadet---> moj ulubiony----> spagetti z sosem pomidorowym, tunxzykiem i groszkiem PYCHA!!
Pasek wagi
ja zawsze tu zagladam ale sama do siebie to tak glupio pisac

robie obiad, ryz + leczo pieczarkowe. pije kawe, czeka na mnie sterta prasowania ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.