Temat: dieta studenta!

Zapraszam wszystkie dietkujące studentki i studentów. Podzielcie się jak wygląda wasze odchudzanie, wiadomo że bywa różnie, ale zazwyczaj portfel studenta do zasobnych nie należy i często tańsze jedzenie jest tym gorszym jakościowo, ale jednak przez studentów wybieranym (że o fast foodach nie wspomnę).
Wiem, że jest tu mnóstwo uczących się dziewczyn, podzielcie się jak godzicie studencki tryb życia( rozrzucone zajęcia, nieregularne przerwy i godziny posiłków) z dietą, no i co jecie i ile wydajecie, żeby było niedrogo ale i żeby nie tuczyło i było zdrowe?
Może jakieś przykładowe jadłospisy i zrzucone przy nich kilogramy?
N i jak radzcie sobie z wysokokalorycznymi pokusami typu imprezy z alkoholem & słodkie lub słone przekąski w trakcie nauki itp?


A i czy są tu jakieś bardzo zmobilizowane dziewczyny, żeby założyć studencką grupę wsparcia? Ale taką która nie rozpadnie się po tygodniu? Ja mam 10kg do zrzucenia i chciałabym to zrobić przede wszystkim skutecznie wiec w jakieś dwa miesiące, oprócz tego pozbyć się celulitu i ukształtować sylwetkę, jest ktoś kto chce się przyłaczyć?
moje studia-ciężkie,pełne niepotrzebnych przyszłemu dietetykowi przedmiotów.
W sesji zimowej miałam 9 egzaminów i w sesji letniej czeka mnie tyle samo. Do tego przynajmniej jedno kolokwium tygodniowo.
Jeszcze dzisiaj miałam mieć egzamin to wszystko nieogarnięte i go nie było! Ale jestem zła!
pewnie gdyby nie moje postanowienie to bym się z tej złości nawpierdzielała słodkiego,ale nie złamię się!
Moje studia są spoko, lubię je, i zarabiam na odrabianiu w-fów za leniwe dziewuchy;) Od jutra biegam na błoniach! Ot co!
tusia709 - hehehe:))

ja tez lubie swoje studia, trafily mi sie fajne kolezanki, a jak wiadomo na wydziale mechanicznym jest nas baaaaaaardzo malo :P
i mam tylko nadzieje, ze bede miec po nich sensowna prace:D

sluchajcie tworzymy jakas grupe studentow, zeby sie wzajemnie motywowac, czy tylko studenckie pogaduszki?:)
no właśnie ;p jak u Was z dietą? u mnie cały dzień całkiem ok, ale na kolację zżarłam prawie cały twarożek, a miałam tylko pół no i troszkę winogrona. jestem po kilku dniach mega obżarstwa,próbuję dojść do siebie jakoś...

Tusia ja też czasem na Błoniach :) w sumie rzut beretem :D Ja myśle, że tu jest nam w miare fajnie, wątek sie rozwija a grupy maja "tendencje" do szybkiego wymierania niestety...
U mnie waga zaczyna spadać, więc ok. ;) Właśnie wcinam jajecznicę przygotowaną przez mojego chłopaka,pycha. ;)
ja na kolację zjadłam tuńczyka z wody z ryżem brązowym polanego keczupem i do tego w garści sałata lodowa-bez komentarza
dobrze by było, żebyśmy się tu też wspierały i wzajemnie motywowały

u mnie dziś 1400 - 1500 kcal, zdrowo ogólnie, cały dzień czulam się na maxa najedzona, bo wypilam więcej wody niż zwykle i do 3 posiłków dałam troche warzyw

+ godzina biegania wieczorem

Ustaliłam sobie, że raz w tygodniu będe sobie pozwalać na wielką kremówkę w ramach II śniadania i raz w tygodniu obiad z "chińczyka" w stylu kurczak w cieście albo sajgonki :)  ale to pod warunkiem, że cały tydzień biegam i zdrowo jem, bez żadnych grzeszków
ja mam dużo zajęć w ciągu całego semestru - głównie w laboratorium, zdarza się, że wracam do domu po 18, a na I roku nawet po 20 - ale mimo wszystko nie narzekam bo zajęcia są ciekawe a w labie czas szybko mija jak się coś robi

trzeba uczyć się systematycznie, bo na większości zajęć są wejściówki - dzięki temu łatwiej jest w sesji

a ogólnie wydział jest bardzo profesjonalny (II jednostka badawcza w Europie)

jest fajnie!
Hej!

Nie było mnie parę dni ale już się odzywam. O czym jest temat?
Studia? Ja swoje bardzo lubię, studiuję filologię pewnego "egzotycznego" języka :) Nie mam co prawda za dużo zajęć w tygodniu, mimo, że studia są dzienne. Jednak czuję, że dużo się na nich uczę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.