6 kwietnia 2011, 17:04
Hej
Do Wielkanocy pozostało od jutra do niedzieli wielkanocnej 17 dni.
Mi niestety brakuje konsekwencji i na tym cierpi moja dieta.
Moim pomysłem jest żeby ustalić sobie realny do osiągnięcia dla siebie cel i uparcie do niego dążyć przez te 17 pozostałych dni, przy wsparciu innych Vitalijek w tym temacie. Razem na pewno nam się uda.
Mój cel to 65kg w niedzielę wielkanocną, czyli muszę stracić ok.3kg. Nawet jak mi się nie uda to i tak nie poddam się bez walki. Nie ukrywam, że założenie tego tematu to mój sposób na pilnowanie się i codzienne ćwiczenie. Nie ważne ile chcemy schudnąć ważne żeby mieć wsparcie jak tutaj jak będziemy mieć chwilę słabości.
Co wy na to? Któraś się przyłącza?
8 kwietnia 2011, 06:10
.... u mnie dziś 62,7. Ktoś to gdzieś zapisuje, czy tak do siebie gadamy? XD
8 kwietnia 2011, 11:12
raczej tak tylko sobie gadamy .... :D
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
8 kwietnia 2011, 15:38
jest tabelka stworzona ;p takw iec mysle ze zostanie wpisane :P u mnie jak na pasku. :P
- Dołączył: 2011-03-07
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 162
8 kwietnia 2011, 15:55
u mnie także jak na pasku, aktualniejszą wagę podam w czwartek:)
i co ten wątek taki słaby!? mamy się wspierać przecież :) przed nami chyba ciężkie dwa dni , a mianowicie weekend, mam nadzieje że każda z nas da radę wytrwać w swojej diecie :)
- Dołączył: 2010-12-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 413
8 kwietnia 2011, 17:23
no wlasnie dziewczyny :D co z Wami?:P
8 kwietnia 2011, 18:30
A nicc.. Pogoda do dupy i humor też mam zły.. ;/ Padaka normalnie.
8 kwietnia 2011, 18:37
a mnie jakieś choróbsko chyba bierze, bo gardło mnie strasznie boli:) Na zmianę łykam strepsils i piję gorącą wodę z syropem malinowym:) Pogoda do bani, na spacer za zimno, więc sobie siedzę w domku i trochę pedałuję na rowerku:)
8 kwietnia 2011, 18:53
Dobrze, że chociaż rowerek :) Grunt by się ruszać ;)
8 kwietnia 2011, 19:41
Staram się, staram, chociaż czasami motywacji brak. Na szczęście dzisiejsza porcja ruchu już odbębniona:)
Jutro niestety raczej ćwiczeń nie będzie - miałam iść po raz ostatni na tzw. łóżka slender-life, ale odwołałam z powodu przeziębienia. A poza tym przyjdą do mnie znajomi, więc czasu będzie mało. Ale w końcu czasem trzeba odpocząć:)